Prywatny czeski przewoźnik kolejowy Leo Express chce 12 grudnia 2020 roku uruchomić połączenie pomiędzy Warszawą a Krakowem. Pomiędzy miastami miałoby codziennie przemieszczać się nawet 12 czeskich składów.
Spółka jest już gotowa do wejścia na polski rynek, a połączenia obsługiwać mają dopuszczone do polskiego ruchu składy Stadler Flirt. Aktualnie Leo Express czeka na pozytywną opinię Urzędu Transportu Kolejowego.
Rzecznik prasowy firmy Andrej Jura, w rozmowie z Polsat News przyznaje, że jest rozczarowany tak długim oczekiwaniem na decyzję – wniosek został złożony rok temu.
Nie ma limitu, jak długo może trwać rozpatrywanie takich wniosków. To może być miesiąc, albo i dziesięć lat. W Czechach wydanie zgody trwa miesiąc, czyli dwanaście razy krócej.
Obecnie na połączenia między Warszawą a Krakowem monopol ma PKP Intercity. W pierwszym półroczu zeszłego roku tą trasą przejechało aż 1,2 mln pasażerów.
Źródło: Money.pl