PaństwoŚwiatTechnologie

Wprowadzenie Bitcoina w Salwadorze skończyło się zamieszkami

Prezydent Nayib Bukele uczynił Bitcoina prawnym środkiem płatniczym na terenie całego Salwadoru. Tego samego dnia, w którym wprowadził wspomnianą reformę, w wielu miejscach w kraju wybuchły zamieszki. 

Prezydent małego państwa w Ameryce Środkowej sądził, że wdrażane przez niego zmiany wpłyną pozytywnie na rozwój gospodarczy Salwadoru. Niestety w dniu, w którym opisywana reformy weszła w życie, cena wspomnianej kryptowaluty drastycznie spadła, uniemożliwiając zrealizowanie marzeń prezydenta. Wartość Bitcoina spadła z dnia na dzień z 52 000 dolarów do około 43 000 dolarów.

Salwador zaakceptował Bitcoin jako prawny środek płatniczy

Według opozycyjnego polityka Johnnego Wright Sola zaistniała sytuacja spowodowała, że jeden z najbiedniejszych krajów Ameryki Łacińskiej stracił 3 miliony dolarów. Jednak jak informuje BBC News to nie koniec problemów powstałych na skutek wprowadzenia reformy. 

Nayib Bukele nakazał sklepom działającym na terenie Salwadoru, aby te uznawały zapłaty w Bitcoinach. Jeśli przedsiębiorca nie zastosowałby się do wprowadzonego nakazu, zostałby ukarany dotkliwą karą finansową. Jednak pomysłowy prezydent, wprowadzając to prawo, nie wziął pod uwagę jednego małego, ale dosyć ważnego szczegółu. 

Problemy gospodarcze Salwadoru

Wielkie międzynarodowe przedsiębiorstwa nie będą szybko wprowadzać płatności w kryptowalutach, bo prezydent Salwadoru sobie tak zażyczył. Platformy należące do przedsiębiorstw takich jak Apple i Huawei nie uznały stworzonego przez rząd portfela cyfrowego.

Wspomniany portfel nazywa się Chivo i to w nim każdy Salwadorczyk miał trzymać swoje Bitcoiny. Słowo „miał” jest w tym zdaniu kluczowe. Obecnie serwery Chivo są zamknięte, gdyż nie mogły one nadążyć za rejestracjami użytkowników.

Wspomniany na początku opozycyjny polityk zarzuca prezydentowi Salwadoru, że reformy były zbyt radykalne i zbyt pośpiesznie wprowadzane. Dodaje on, że:

„Nie jesteśmy ludźmi, którzy nienawidzą kryptowalut. Po prostu uważamy, że firmy nie powinny być prawnie zobowiązane do akceptowania Bitcoina w płatnościach”.

Johnny Wright Sol uważa, że Nayib Bukale rozpoczął tak ryzykowany eksperyment, dlatego że to nie on na nim straci. Wright Sol w rozmowie z reporterem BBC News stwierdza, że:

“Państwo wspiera te płatności i przejmuje ryzyko związane z kryptowalutami, ale na koniec dnia to my, podatnicy, jesteśmy państwem”.

Warto zaznaczyć, że wspominany opozycyjny polityk nie jest jedynym krytykiem wprowadzonej zmiany. Przedwczoraj ponad 1000 osób zgromadziło się przed siedzibą sądu najwyższego, gdzie w ramach protestu odpalono fajerwerki i spalono opony.

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close