Rekordowy spadek liczby obcokrajowców zarejestrowanych w ZUS
Odpływ pracowników odczuje gospodarka.
Liczba ubezpieczonych w ZUS Ukraińców spadła o około 20 tysięcy, w stosunku do grudnia 2019 roku. Jest to rekordowy spadek.
Największą grupę, spośród zatrudnionych w Polsce obcokrajowców, stanowią Ukraińcy. Z danych wynika, że w grudniu 2019 roku zarejestrowanych było ich w ZUS 479 tys. 113. Nasi wschodni sąsiedzi najczęściej znajdują pracę w Warszawie, Wrocławiu i Gdańsku.
Zmiana kierunku emigracji
Najświeższe statystyki pokazały, że ZUS odnotował spadek liczby zarejestrowanych w Polsce Ukraińców o 20 tysięcy osób. Może to być spowodowane restrykcyjnymi zapisami polskiej polityki migracyjnej, która podobno ma zostać jeszcze bardziej zaostrzona, o czym informowaliśmy kilka dni temu.
Czytaj też: Nowa polityka migracyjna jeszcze bardziej restrykcyjna
Dodatkowo, niemiecki rynek pracy planuje otwarcie się na pracowników zza naszej wschodniej granicy. Ustawa ułatwiająca emigrację zarobkową do Niemiec ma wejść w życie 1 marca 2020 roku. Warunki zarobkowe i socjalne w Niemczech są o wiele lepsze, niż w Polsce, więc odpływ ukraińskich pracowników za Odrę nie będzie dla nikogo zdziwieniem.
Ukraińcy myślą o wyjeździe z Polski
Z przeprowadzonego przez firmę OTTO Work Force Polska, w grudniu 2019 roku, badania wynika, że co drugi pracownik z Ukrainy deklaruje chęć wyjazdu z Polski. Jest to znaczny wzrost, w stosunku do takiego samego badania, przeprowadzonego w roku 2018. Można się domyślić, że otwarcie rynku pracy przez Niemcy wpłynie na jeszcze większy wzrost odsetka osób deklarujących chęć wyjazdu.
Brak Ukraińców odczuje gospodarka
Szacunki Narodowego Banku Polskiego wskazują, że w Polsce średniorocznie pracuje ok. 800 tysięcy imigrantów z Ukrainy. Zgodnie z wynikami badań, w latach 2013-2017, ich praca odpowiedzialna była za wzrost PKB Polski o 0,3-0,9 punktu procentowego.
Polskie przedsiębiorstwa już teraz borykają się z brakiem rąk do pracy, a odpływ z rynku pracowników ukraińskich pogłębi ten problem. Jest to zjawisko niebezpieczne, zwłaszcza w obliczu spowolnienia gospodarczego, którego symptomy zaczynamy dostrzegać już dziś.
Źródło: next.gazeta.pl