GospodarkaPaństwoPolskaPrzemysłWarszawa

Aktywiści z Miasto Jest Nasze pomagają przetrwać warszawskim rzemieślnikom

Trudna sytuacja stołecznych rzemieślników

Pandemia koronawirusa i wywołany przez nią kryzys, dają się we znaki nie tylko dużym, ale przede wszystkim małym firmom. Jest pewna grupa zawodowa, która nie może przenieść swojej działalności do internetu. Praca rzemieślników, bo o nich mowa, opiera się na bezpośrednim kontakcie z klientem.

W samej Warszawie pracowni rzemieślniczych jest przynajmniej kilkaset. W wyniku obostrzeń sanitarnych, wielu szewcom, kaletnikom czy zegarmistrzom po prostu grozi bankructwo. Jakiś czas temu swój zakład zamknąć musiał Tomasz Kowalski, którego rodzina zajmuje się rękawicznictwem od ponad stu lat. Nad zamknięciem zakładu zastanawia się również zegarmistrz, Jarosław Durski z zakładu przy ul. Madalińskiego. Zegarmistrz przyznaje, że brakuje klientów, a przychody znacząco spadły.

Jest to ciężka sytuacja, klienci nie przychodzą do pracowni. Przez to obroty spadły o 3/4 w stosunku do poprzednich miesięcy. My, rzemieślnicy, zastanawiamy się, czy nie należałoby zamknąć swoich interesów. Ale nasuwa się następne pytanie: z czego żyć i z czego utrzymać rodzinę?

I chociaż rzemieślnicy próbują dotrzeć do klientów na przykład przez internet, Durski przyznaje, że nie każdy może sobie na to pozwolić.

W naszej branży zegarmistrzowskiej jest trudno pracować przez internet. Żeby wycenić zegarek, jego naprawę, muszę go widzieć, dotknąć. Ale jeżeli jest taka sytuacja, że klient boi się przyjść do pracowni osobiście, mogę oczywiście do niego przyjechać i odebrać zegarek.

Pomoc warszawskich aktywistów

Pomóc stołecznym rzemieślnikom postanowili aktywiści ze stowarzyszenia Miasto Jest Nasze. We współpracy z serwisem Patyna.pl stworzyli mapę warszawskich pracowni, która na bieżąco jest uzupełniana o kolejne zakłady. Dzięki stronie, mieszkańcy Warszawy mogą znaleźć fachowca z okolicy, który podejmie się każdego zadania.

Na mapie, dostępnej pod adresem http://www.rzemieslnicy.waw.pl/ znajdziemy między innymi szewców, zegarmistrzów, krawców, jubilerów, tapicerów czy garncarzy.

Jak mówi Melania Łuczak, radna Miasto Jest Nasze na Mokotowie, obecna sytuacja dla wielu rzemieślników jest bardzo trudna. Część z nich stara się zachowywać optymizm i planuje znowu otworzyć swoje zakłady w najbliższym możliwym terminie, jednak bez wsparcia mieszkańców oraz władz dzielnic i miasta może się to nie udać.

W rozmowach najbardziej czuło się jak bardzo nasi rzemieślnicy są częścią lokalnej społeczności, bo pomimo nie działających zakładów, mówili, że mieszkańcy dzwonili do nich, aby ich wesprzeć i z zapytaniem kiedy znowu otworzą bo są potrzebni.

Twórcy akcji przekonują, że będzie ona kontynuowana również po epidemii koronawirusa. Serwis Patyna.pl nie będzie natomiast pobierał żadnej prowizji na przedmioty i usługi rzemieślników przez pierwsze kilka miesięcy trwania akcji.

Aktywiści z MJN, dzwoniąc do rzemieślników nie tylko proponowali im współpracę z portalem, ale przy okazji udzielali informacji o możliwych obniżkach czynszu, ZUS, podatku i innych ulg dostępnych w poszczególnych dzielnicach, spółdzielniach czy wspólnotach.

Źródło: Miasto Jest Nasze

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close