HandelŚwiatTechnologieZdrowie i medycyna

“Klucze powstrzymujące 5G”, czyli jak zarobić na szurach sprzedając im pendrive’y

Brytyjska firma sprzedaje urządzenia USB, które mają chronić przed 5G

Nadajniki 5G w Wielkiej Brytanii są podpalane po tym, jak w sieci zaczęły pojawiać się teorie spiskowe, że 5G wywołało pandemię koronawirusa. Naiwność ludzi postanowiła wykorzystać brytyjska firma 5GBioShield, która zaczęła sprzedawać “pierwsze na świecie” urządzenia USB chroniące przed 5G.

“Kluczyk” ma wykorzystywać super zaawansowaną technologię, która “równoważy szkodliwe działanie nienaturalnych fal elektromagnetycznych, w szczególności 5G”. Sam przedmiot zaś ma chronić ludzi nawet wtedy, gdy nie jest podłączony do portu USB.

Fot. 5GBioShield
Fot. 5GBioShield

Urządzenie można kupić na stronie internetowej producenta za JEDYNE 283 funty (około 1 400 złotych) za sztukę lub 799 funtów (około 3 930 złotych) za zestaw trzech sztuk. Jego wysoka cena ma być efektem zamontowania “holograficznego nano-warstwowego katalizatora”. 

Fot. 5GBioShield

Produkty firmy rekomendował nawet jeden z członków komitetu doradczego rady miasta Glastonbury ds. 5G. Doradca stwierdził, że nie żałuje zakupu urządzenia, a pozytywny efekt na długość i jakość snu odczuł już od chwili podłączenia kluczyka do USB. Doradca tak bardzo zachwalał przedmiot, że zasugerował nawet, że producent kluczyka mógłby zapewnić ochronę przed 5G całemu miastu. To zwróciło uwagę mediów.

Bubel

Jak informuje BBC, “kluczykowi” przyjrzeli się urządzeniu przyjrzeli się eksperci od cyberbezpieczeństwa z firmy Pen Test Partners. Po rozebraniu urządzenia na części okazało się, że super-hiper-ekstra urządzenie przeciw 5G… jest zwyczajnym pendrivem o pojemności zaledwie 128 MB. Jego standardowa cena w sklepie to jakieś 5 funtów. Nie, “holograficznego nano-warstwowego katalizatora” też w nim nie było.

Fot. Pen Test Partners
Fot. Pen Test Partners

London Trading Standards, londyński odpowiednik UOKiK, zapowiedział dochodzenie. Ich zdaniem producent po prostu oszukuje naiwnych ludzi, wierzących w teorie spiskowe o 5G.

Sama firma nadal przekonuje jednak, że nie kłamie. W rozmowie z BBC jedna z dyrektorek 5GBioShield, Anna Grochowalska, stwierdziła, że na swoją obronę mają badania, ale nie mogą ich pokazać. Nie wyjaśniła dlaczego.

Jesteśmy w posiadaniu szeregu technicznych informacji popartych prowadzonymi od dawna badaniami. Nie jesteśmy upoważnieni do ujawniania tych wrażliwych informacji osobom trzecim, z oczywistych względów.

Źródło: BBC

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close