HandelMarketingMediaPaństwoPrawoŚwiatTechnologie

Apple zmierzy się z Epic Games w sądzie. Poszło o opłaty za Fortnite

Apple zmierzy się w sądzie

W sierpniu ubiegłego roku Epic Games zastawiło pułapkę na Apple. Jej hitowa gra Fortnite zaimplementowała własną płatność w aplikacji – omijając 30% opłaty Apple. Amerykańska firma natychmiast usunęła za to Epic Games z App Store. Sęk w tym, że Epic Games właśnie na to czekało, i teraz wręcz “spoliczkowało” Apple aż 65-stronicowym pozwem, a nawet przygotowało wideo w tej sprawie.

Epic Games od lat twierdziło, że opłaty nakładane na nią przez amerykańską firmę są wygórowane. Ich argument jest prosty: kontrola Apple nad App Store jest antykonkurencyjna. Epic Games uważa, że ​​programiści powinni mieć możliwość tworzenia aplikacji na smartfony bez konieczności płacenia dużych kwot Apple (i Google za zakupy w Google Play). Spotify, Match i Tile to tylko kilka z wielu firm, które również twierdziły, że działania amerykańskiej firmy są nieuczciwe.

App Store i Google Play to dominujące globalne sklepy z aplikacjami poza Chinami. Szacuje się, że Apple zarobił setki milionów dolarów na samym Fortnite na opłatach. Epic Games próbowało sprzedać Fortnite z dala od tych dwóch sklepów, aby uniknąć 30-procentowego obciążenia. Przez to wszystko Epic Games zniknął z App Strone, a spółka postanowiła pozwać za to Apple.

Co niepokojące dla Apple, wielu krytyków App Store łączy siły niezależnie od politycznego podziału. Podczas przesłuchania w Senacie dwa tygodnie temu Kyle Andeer, Chief Compliance Officer firmy, został zaatakowany przez prawodawców. Politycy wszystkich warstw – zwykle tak podzieleni w kwestii polityki – zjednoczyli się w atakach na firmę. Demokraci Amy Klobuchar i Richard Blumenthal oraz republikanie Mike Lee i Josh Hawley przekonywali, że App Store jest „dosłownym monopolem”.

Firma Epic Games doskonale rozegrała sprawę w czasie. Komisja Europejska zażądała, żeby Apple zaprzestało stosowania praktyk antykonkurencyjnych w sklepie App Store. Unia Europejska uważa, że firma nadużywa swojej pozycji i zmusza współpracujące przedsiębiorstwa do korzystania tylko i wyłącznie z przygotowanych przez siebie rozwiązań, ograniczając tym samym konkurencję. Maksymalna kara, jaką może nałożyć KE za praktyki antykonkurencyjne, wynosi 10 procent rocznego obrotu, co daje nawet 27 miliardów dolarów kary.

Polska jednym z najgorszych miejsc do życia podczas pandemii…

Apple się tłumaczy

Jak tłumaczy się Apple? Firma twierdzi, że stworzyła App Store i jako prywatna firma może pobierać opłaty. Mówi się również, że 30% opłaty dla programistów jest standardem branżowym dla gier i konkuruje nie tylko z Google Play, ale także z Microsoft, Steam, PlayStation, Xbox i Nintendo.

Firma twierdzi również, że jego system płatności jest sprawiedliwy dla mniejszych programistów. Mówi się, że 83% aplikacji i 76% gier w App Store jest darmowych – programiści nie płacą prowizji. Chociaż ich najwyższa stawka wynosi 30%, większość programistów płaci nie więcej niż 15% opłat.

Apple twierdzi, że nadzoruje również proces weryfikacji App Store, upewniając się, że sklep firmy nie jest zagrożony przez podejrzane aplikacje, a to kosztuje. Uważa się jednak, że kwota, jaką firma wydaje na ten proces, to niewielki ułamek kwoty, jaką otrzymuje od programistów.

Jest wiele rodzajów aplikacji, które mają oszustwa, których Apple nie łapie. Dlatego ich argumenty na temat bezpieczeństwa są w pewnym sensie nonsensem. (…) Prawo antymonopolowe, jakie jest praktykowane w USA, to kompletny bałagan. Prawo zasadniczo zależy od tego, co sędzia jadł na śniadanie.

– mówi Matt Stoller.

Proces ma się zakończyć w ostatnim tygodniu maja. Jednak nawet jeśli Apple wygra, spór o to, jak firma prowadzi swój App Store, nadal będzie trwał.

Źródło: BBC

 

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close