GospodarkaPaństwoPolitykaPolskaTransport

Wyższy ZUS, podwyżka akcyzy i nowe podatki. Rząd szuka pieniędzy po wyborach.

Co z tym ZUSem?

Mimo zapewnień Ministerstwa Finansów, że kondycja budżetu jest w dobrym stanie mimo pandemii, po wyborach prezydenckich wrócono do dyskusji nad projektami usta, które uderzą w portfele Polaków. Jak wynika z ustaleń Faktu, rząd dotrzyma obietnic i nie będzie ciąć programów socjalnych, takich jak program 500+, Dobry Start czy 13. i 14. emerytura. Problem w tym, że rząd musi skądś wziąć na to pieniądze i szuka sposobów na to, by zwiększyć wpływy do budżetu, do którego wpływy z danin, wskutek pandemii koronawirusa, są niższe. Pierwszy pomysł to likwidacja limitu 30-krotności składek ZUS, z której wcześniej rząd PiS na jakiś czas zrezygnował.

Przypomnijmy, że w listopadzie zeszłego roku, po wygranych przez PiS wyborach parlamentarnych do Sejmu wpłynął projekt ustawy likwidującej limit 30-krotności. Ulga ta polega na tym, że osoby zarabiające ok. 12 tys. zł miesięcznie, czyli ok. 150 tys. zł rocznie (30-krotność przeciętnej pensji), jest zwolniona ze składek ZUS. Dzięki temu na rękę zostaje jej więcej pieniędzy.

Choć większe wpływy ze składek od najlepiej zarabiających wpisano w projekcie budżetu na ten rok, rząd ostatecznie z pomysłu się wycofał. Weto zgłosił ówczesny wicepremier Jarosław Gowin i posłowie Porozumienia. Po wyborach trochę się pozmieniało. Kondycja budżetu jest poważnie nadszarpnięta walką ze skutkami koronawirusa. Jak mówi informator Faktu:

W samym rządzie są także tarcia i projekt dotyczący zniesienia limitu 30-krotności może stać się kartą przetargową w walce między koalicjantami.

Zapytane, oba ministerstwa zapewniły, że obecnie nie zajmują się tą sprawą. Fakt jednak potwierdził w dwóch niezależnych źródłach, że rozważana jest likwidacja ulgi w składkach dla najbogatszych. Gdyby ustawa została jednak przeforsowana, najbogatsi musieliby płacić składki ZUS od każdej zapłaconej złotówki i oddaliby państwu ok. 7 mld zł rocznie więcej. Problem pojawiłby się w przyszłości, kiedy trzeba będzie płacić takim osobom wyższe emerytury.

Zmiany w umowach zlecenie i akcyza w górę

To niejedyna zmiana w składkach ZUS, jaka może być brana pod uwagę. Rząd już pod koniec zeszłego roku rozważał także oZUSowanie wszystkich umów zleceń. Obecnie składki ZUS płacone są tylko do kwoty minimalnego wynagrodzenia za pracę, czyli 2 600 zł. Po zmianie, zleceniobiorcy także płaciliby składki od każdej zarobionej złotówki. To przyniosłoby dodatkowe 3 mld zł. Nie zmieniłyby się jednak zasady ustalania składek od umów o dzieło. Zmian nie chciano jednak wprowadzać w roku tuż przed wyborami. Teraz, gdy wygrał kandydat wspierany przez PiS, sytuacja jest już inna.

Kolejny pomysł, o którym coraz głośniej mówi się w kręgach rządowych to podniesienie akcyzy na papierosy i alkohol. W tym roku była już podnoszona (o 10%), ale według rządzących to za mało. Należy się również spodziewać, że po wakacjach sejmowych wrócą prace nad podatkiem cukrowym. To opłata, jaka ma być doliczana do słodzonych napojów oraz tzw. małpek, czyli butelek wódki o małej pojemności.

Sejm uchwalił ustawę wprowadzającą nową opłatę, jednak Senat ją odrzucił. Do tej pory posłowie do sprawy nie wrócili, ale też przed wyborami prezydenckimi nie było sygnału z Nowogrodzkiej, by wznowić nad nią prace. Wpływy z podatku cukrowego mają wynieść ok. 2 mld zł, pieniądze zasiliłyby Narodowy Fundusz Zdrowia, który ponosi gigantyczne koszty walki z pandemią. Zwłaszcza że do kasy NFZ wpływa zdecydowanie mniej pieniędzy ze składek, dodatkowe fundusze na leczenie na pewno się przydadzą.

Te zmiany, jeśli zostaną wprowadzone, Z pewnością będą odczuwalne dla portfeli Polaków. Jest tylko jeden plus – mogą wejść w życie najwcześniej w przyszłym roku, ponieważ w ciągu roku nie wprowadza się zmian niekorzystnych dla podatników. Do kolejnych wyborów jeszcze kilka lat, więc ludzie zapomną.

Źródło: Fakt

Tagi

Polecane artykuły

9 Komentarze

  1. Brawo Polska B, brawo umysłowo ograniczeni, teraz wódeczka i papieroski za socjal będą droższe ale tak żeście wybrali krótkowzroczny plebsie.

    1. Chciałbym należeć do Polski A, i serdecznie żałuję, iż naszej przyszłości nie naświetla już Pan Trzaskowski razem ze swoim pełnym pomysłów na lepszy świat zapleczem intelektualnym. Razem z wyborami straciliśmy na zawsze Polskę uczciwą i przedsiębiorczą, tanie owoce i zniżki na papierosy. Ależ byłoby pięknie gdyby wciąż rządziła nami platformowa idea, że dobrze zarabające pielęgniarki, że świetnie opłacani policjanci. Wszystko przepadło.

    2. a niech cena papierosków i wódeczki rośnie jak głupia – to akurat nie są artykuły pierwszej potrzeby (chociaż w przypadku Karyn i Sebixów może nie być dokładnie prawdą, no ale cóż..)

  2. Lepszy sort wybrał władzę to teraz niech płaczą. 500+ warte będzie już 200zł. Inflacja rośnie, polska upada.

  3. A wy myślicie ze PO co by zrobiło zabrało by wszystko a podatki i tak by poszły do góry cieszcie się barany co macie bo za rządów PO nic nie było oprócz dziury budżetowej tak było za kadenci PO DOSKONALE TO PAMIETAM

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close