PaństwoPolitykaPrawoŚwiat

Wybory na Białorusi: Wyłączony internet, łapanki, prześladowania opozycji

Wybory rozpoczęte

Na Białorusi rozpoczęły się dziś wybory prezydenckie. Po 5 dniach głosowania przedterminowego mieszkańcy dzisiaj stawiają się w lokalach wyborczych. O fotel prezydenta walczy aż 5 osób, ale tak naprawdę główna walka rozgrywa się między Alaksandrem Łukaszenką, który rządzi Białorusią nieprzerwanie od 26 lat, i do niedawna nieznaną Swiatłaną Cichanouską, która zdecydowała się na start w wyborach “w zastępstwie” swego przebywającego w areszcie męża.

Uprawnionych do głosowania jest 6,9 mln Białorusinów. Część już wcześniej wzięła udział w wyborach: w ramach głosowania przedterminowego – krytykowanego przez opozycję jako dające sposobność sfałszowania wyborów – które odbywało się od wtorku do soboty. Według Centralnej Komisji Wyborczej w ciągu czterech pierwszych dni głosowania frekwencja wyniosła 32,34%.

Za faworyta wyborów uznawany jest Alaksandr Łukaszenka, zwany “ostatnim dyktatorem Europy”. W obecnej kampanii prezentuje się jako jedyny gwarant stabilności i bezpieczeństwa kraju, powtarza hasła o zachowaniu niepodległości i dorobku niepodległej Białorusi, który w dużej mierze uważa za własną zasługę. Oponentów traktuje obraźliwie i zarzuca im chęć destabilizacji i zrujnowania państwa.

Represjonowana opozycja

Na najpoważniejszą rywalkę Łukaszenki i gwiazdę prezydenckiej kampanii wyrosła niespodziewanie Swiatłana Cichanouska – tłumaczka, która na start w wyborach zdecydowała się, gdy okazało się, że kandydować nie może jej przebywający w areszcie mąż Siarhej Cichanouski, któremu władze zarzucają organizację zamieszek.

Na mityngi Cichanouskiej przychodziły w czasie kampanii wielotysięczne tłumy – także w małych miejscowościach, gdzie polityka wzbudza zazwyczaj mniejsze emocje. W ostatnim tygodniu nie odbył się jednak żaden z planowanych przez Cichanouską wieców: wszystkie zostały zablokowane przez władze pod różnymi pretekstami.

Cichanouska wprost przyznała, że nie ma programu wyborczego. Jej celem i obietnicą jest uwolnienie więźniów politycznych i doprowadzenie po swoim zwycięstwie do powtórnych, ale już uczciwych, wyborów prezydenckich.

W czasie kampanii przed trwającymi wyborami białoruskie władze wyjątkowo brutalnie traktowały oponentów. Jak podało Centrum Ochrony Praw Człowieka Wiasna, w ciągu trzech miesięcy – od 6 maja do 5 sierpnia – zatrzymano ponad 1360 ludzi. Są wśród nich politycy, aktywiści, uczestnicy pokojowych protestów, blogerzy, dziennikarze czy obywatelscy obserwatorzy. Dwa dni temu zatrzymano szefa sztabu Siarhieja Czeraczania, a wczoraj – dwie bliskie współpracownice Cichanouskiej: szefową sztabu Maryję Maroz i Maryję Kalesnikawą.

Na Twitterze pojawiły się informacje, że w Mińsku użytkownicy mobilnego internetu
mają zablokowany dostęp do Facebooka, Messengera, YouTube’a Instagrama, WhatsApp’a i  Vibera są blokowane przez mobilny internet. Zablokowano także App Store i dwie platformy: Онлайн-платформа Голос i ZUBR. Dodajmy, że po pierwszych zwycięskich dla Alaksandra Łukaszenki wyborach z 1994 roku zachodni obserwatorzy nie uznali żadnych wyborów na Białorusi za zgodne ze standardami OBWE.

Według agencji Interfax Zachód, wstępne wyniki wyborów powinny być ogłoszone w poniedziałek rano.

Źródło: RMF24

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close