GospodarkaKultura i sztukaPaństwoPolitykaPolskaPrawo

Rząd obiecał pomoc branży eventowej, ale projektu ustawy nikt z branży na oczy nie widział

Branża eventowa czeka na obiecaną pomoc

Branża eventowa nadal czeka na zapowiadaną ustawę w sprawie przedłużenia zwolnień z ZUS i postojowego. Obietnice rządu były takie, że projekt odpowiedniej ustawy będzie rozpatrywany na najbliższym posiedzeniu Sejmu. Zegar tyka, a przepisów nikt z branży nawet na oczy nie widział. Właściciele do tej pory prężnie działających firm mówią otwarcie: nie mamy pracy i pilnie potrzebujemy pomocy.

Szeroko rozumiana branża eventowa stanowi łącznie blisko 15% polskiego PKB i zatrudnia ok. 1,5 mln osób. Wraz z nadejściem koronawirusa i wprowadzeniem obostrzeń, firmy te dosłownie zakończyły działalność. Pandemia koronawirusa praktycznie wyłączyła branżę, a odmrażanie gospodarki nie ma na nią żadnego wpływu, bo organizowanie targów czy konferencji w ogóle się nie opłaca. Od marca firmy z tej branży notują średni spadek sprzedaży w granicach 80–95%, a brak strategicznych rozwiązań oznacza bankructwa i zwolnienia, ale także zagrożenie dla całego sektora.

Firmy apelują o pomoc

Pod koniec zorganizowane zostało posiedzenie senackiej Komisja Kultury i Środków Przekazu dotyczące aktualnej sytuacji w branży eventowej. Jak mówił podczas spotkania Tomasz Grewiński z Izby Gospodarczej Managerów Artystów Polskich, koronawirus spowodował, że szeroko pojęta branża eventowa jako pierwsza została zamrożona i prawdopodobnie jako ostatnia zostanie w pełni otwarta. Zwrócił uwagę, że tu nie chodzi jedynie o artystów.

Żeby oni mogli wystąpić, potrzebny jest wkład realizatorów światła, dźwięku, twórców scenografii, budowniczych scen czy firm transportowych. To nie jest tak jak w innych branżach, które po trzech miesiącach wróciły do pracy i mogą normalnie działać. U nas to jest niemożliwe, a dodatkowo na organizację różnych wydarzeń potrzeba wiele czasu. My cały czas nie wiemy, czy organizacja imprez będzie możliwa na wiosnę. Nie mamy pracy i potrzebujemy pomocy. Bez strukturalnych rozwiązań polska kultura upadnie.

Nadzieję dla branży rozbudziła obietnica wiceminister rozwoju Olga Semeniuk. Wiceszefowa resortu zapowiedziała, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu rozpatrywany będzie projekt dotyczący przedłużenia zwolnień z ZUS i postojowego między innymi dla branży wydarzeń i spotkań.

W przyszłym tygodniu zostanie wniesiony projekt ustawy, który pozwoli o cztery miesiące, licząc od czerwca, przedłużyć zwolnienie z ZUS i wypłacić postojowe.

Posiedzenie Sejmu było początkowo planowane na 7 sierpnia, ale z powodu potwierdzonych przypadków koronawirusa wśród parlamentarzystów zostało ono przesunięte na 14 sierpnia.

Figa z makiem?

Sęk w tym, że zapowiadanej ustawy ciągle nie ma w porządku obrad udostępnionym na stronie internetowej Sejmu. Jak powiedział w rozmowie z Business Insider Polska Bartosz Bieszyński, koordynator Sztabu Kryzysowego Branży MICE, założenia do ustawy zostały przedstawione tylko w formie ustnej i nikt z branży nawet na oczy nie widział jeszcze konkretnego dokumentu.

Nie znamy żadnych szczegółów. Rozumiem, że są opóźnienia organizacyjne, ale nie wiem, dlaczego wstrzymywane jest opublikowanie projektu ustawy i złożenie jej do laski marszałkowskiej.

Grzegorz Łapczyński z Polskiej Izby Techniki Estradowej zapowiedział, że spotka się z przedstawicielami rządu. Dodał, że dostaje zapewnienia, że projekt na pewno wpłynie w tym tygodniu. Przypomniał jednocześnie, że minister Emilewicz kilka razy potwierdziła, że ustawa będzie rozpatrywana na najbliższym posiedzeniu Sejmu.

Powiem jednak szczerze, że jak nie zobaczę konkretnego projektu na papierze, to nie uznam, że coś jest załatwione. Wszystko jest możliwe.

Zaplanowane na 14 sierpnia posiedzenie Sejmu to ostatnie spotkanie posłów przed wakacjami. Następne ma się rozpocząć 16 września.

Źródło: Business Insider

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close