PaństwoPolitykaPolskaPrawoRolnictwo

Były senator PiS bestialsko zabił psa! Ciągnął go na sznurku za autem!

Były senator PiS usłyszał zarzuty

Były senator PiS Waldemar B. usłyszał zarzut znęcania się nad psem ze szczególnym okrucieństwem, którego skutkiem była śmierć zwierzęcia. Mężczyzna przywiązał psa do haka samochodu i ciągnął go za autem. Całe zdarzenie zostało nagrane przez kierowcę, który jechał za autem Waldemara B. Na nagraniu widać jak pies przywiązany do samochodu próbuje nadgonić auto. W pewnym momencie zwierzę się przewraca i jest ciągnięte za samochodem.

Fot. Twitter

Do schroniska w Kościerzynie trafił drugi pies senatora. Początkowo policjanci myśleli, że to właśnie to zwierzę było ciągnięte za autem. Dopiero później okazało się, że pies nie ma żadnych obrażeń a śledczy przeszukali posesję Waldemara B. i tam natrafili na ciało innego psa. Przeprowadzona sekcja wykazała, że zwierzę zginęło w wyniku obrażeń spowodowanych ciągnięciem za samochodem.

Sąd Rejonowy w Kościerzynie postanowił, że Waldemar B. nie trafi do aresztu i zastosował tylko dozór policji oraz zakaz kontaktowania się z określonymi świadkami. Sam oskarżony nie przyznaje się do winy i cały czas twierdzi, że kocha zwierzęta i jest… ofiarą hejtu.

Prokuratura dała się wciągnąć w ten cały ogólnopolski hejt. Do dzisiaj mam poczucie, że żyję w jakimiś nierealnym świecie. Te oskarżenia, zarzuty, że niby znęcałem się nad psem. Przecież ja kocham zwierzęta. Moja Zoja, owczarek azjatycki miała 8 lat. Do dziś przeżywam jej śmierć.

– przekonuje Waldemar B.

Jakbym był takim psychopatą, który męczy psy, to przecież mógłbym to robić na zamkniętej posesji, a nie jeździć po ulicy. Ja kocham zwierzęta, a bandytę ze mnie zrobili. To był przypadek losowy. Jak na wsi rolnikowi pies wpadnie przypadkiem pod traktor, to ten rolnik też jest bandytą i zwyrodnialcem?

– dodaje były senator PiS.

Majonez Kielecki czy Winiary? Robert Makłowicz zaorał wszystkich!

Prawa zwierząt to… ideologia?

Waldemar B., to znany na Kaszubach lokalny polityk. W 2015 uzyskał mandat senatora z ramienia Prawa i Sprawiedliwości. Kilka miesięcy przed wyborami na sesji rady miasta w Gdańsku pojawił się z transparentem z napisem “Dziś lesby – geje, jutro zoofile, kto pojutrze?”.

W 2018 został zawieszony przez prezesa PiS Jarosława Kaczyńskiego w prawach członka partii i został senatorem niezrzeszonym. Powodem była seria antysemickich i ksenofobicznych wpisów Waldemara B. w mediach społecznościowych. Żona polityka oskarżała go o nawiązanie romansu podczas miesięcznicy smoleńskiej. Szwagierce miał grozić bronią gazową.

Co ciekawe, były senator PiS był w ostatnim czasie przedstawicielem ministra rolnictwa i rozwoju wsi w Społecznej Radzie Doradztwa Rolniczego przy Pomorskim Ośrodku Doradztwa Rolniczego w Lubaniu. Rada ta – o ironio – organizuje szkolenia dla rolników dotyczące dobrostanu i ochrony zwierząt.

W kontekście tej sprawy internauci przypominają słowa wiceministra Tomasza Rzymkowskiego. Wiceminister edukacji i pełnomocnik rządu ds. kształcenia ogólnego i nadzoru pedagogicznego zapowiedział kilka dni temu rewizję podręczników szkolnych dla dzieci klas 1-3. Dopatrzył się w nich „próby narzucenia skrajnie lewicowego światopoglądu”. Rzymkowski stwierdził wprost, że nie istnieje coś takiego jak “prawa zwierząt”. Samo istnienie tej treści nazwał “indoktrynacją”.

Według nauki, prawo jest przypisane Bogu i ludziom. Jest prawo Boskie, które nazywane jest także naturalnym, i to wynikające z systemów wartości, którymi żyje dane społeczeństwo.

– stwierdził.

Ciekawe czy były senator PiS Waldemar B. przyjmie podobną linie obrony w sądzie…

Źródło: Onet, Radio ZET

 

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close