GospodarkaPaństwoPolska

Jak obostrzenia wpłyną na gospodarkę Polski?

Nowe restrykcje ogłoszone przez rząd oznaczają realizację scenariusza „koślawego W”, czyli ponownego spadku PKB w IV kwartale – twierdzą analitycy Banku Pekao. Ich zdaniem większość nowych obostrzeń będzie miała ograniczone skutki gospodarcze w skali kraju, ale powrót do normalnego funkcjonowania potrwa dłużej niż po decyzjach marcowych. Zdaniem mBanku czarne chmury zbierają się nad 2021 r.

Premier Mateusz Morawiecki i minister zdrowia Adam Niedzielski poinformowali w czwartek o zmianie zasad obowiązujących w żółtych i czerwonych strefach na terenie Polski oraz o rozszerzeniu obszaru, w którym obowiązują najsilniejsze restrykcje na 152 powiaty, obejmujące połowę kraju.

Ekonomiści podjęli próbę analizy wpływu decyzji na polską gospodarkę. Analitycy Banku Pekao przewidują, że w IV kwartale PKB Polski skurczy się o ok. 4 proc., ale podkreślają, że precyzyjna prognoza jest obciążona niepewnością ze względu na brak publikacji danych za III kwartał i zaplanowaną na przyszły tydzień rewizję starszych odczytów. “Trajektoria polskiej gospodarki na kolejne miesiące jest jednak klarowna” – podkreślają.

Zdaniem ekspertów większość ogłoszonych w czwartek działań ma “ograniczone w skali kraju skutki gospodarcze – dotyczą bowiem branż funkcjonujących przy znacznie niższym popycie lub będących po zakończeniu sezonowych spiętrzeń“. Ponadto, całkowity zakaz prowadzenia działalności dotyczy wąskiego wycinka gospodarki.

Ekonomiści podkreślają, że głęboki spadek PKB w II kwartale był przede wszystkim efektem załamania popytu zagranicznego i fizyczne, administracyjne ograniczenie handlu. “Żaden z tych czynników obecnie nie występuje” – piszą. Wskaźniki o dużej częstotliwości nie sugerują, aby wśród głównych partnerów handlowych Polski doszło do ograniczenia aktywności w przemyśle. Natomiast “spadek popytu dyskrecjonalnego może mieć miejsce z uwagi na samoograniczanie się konsumentów, ale nie będzie ono miało tak dużych skutków, jak restrykcje narzucane wiosną” – twierdzą.

Czarne chmury na 2021 rokiem

Zdaniem analityków Banku Pekao najważniejszy wniosek dotyczy nie siły oddziaływania nowych restrykcji, tylko czasu ich trwania.

Reżim epidemiczny jest wprowadzany na początku okresu sprzyjającego zakażeniom i, w przeciwieństwie do marcowych decyzji, perspektywa powrotu do w pełni normalnego funkcjonowania jest znacznie bardziej oddalona  – piszą.

Z ekonomistami z Banku Pekao zgadzają się inni ekonomiści. Analitycy mBanku i Banku Millennium również podkreślają, że dotkliwość nowych restrykcji daleka jest od tej wiosennej oraz zaznaczają, że samoizolacja społeczna i zmniejszona mobilność Polaków oraz rosnąca niepewność wpłyną na ograniczenie wydatków. Eksperci nie zrewidowali prognoz PKB na ten rok (-3,1 proc. i – 3,5 proc.).

Ekonomiści mBanku zmienili jednak prognozę na kolejny rok, obniżając ją z 4,9 proc. do 3,8 proc.

Czarne chmury zbierają się jednak nad rokiem 2021, gdyż zwiększona fala zakażeń, restrykcji i samoograniczania się potrwa pewnie kilka miesięcy – napisali.

Źródło: bankier.pl

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close