GospodarkaPaństwoPolskaZdrowie i medycyna

Liczba pogrzebów cały czas rośnie, ale paradoksalnie branża pogrzebowa traci. Wszystko przez przepisy

Pogrzeby COVIDowe

Pandemia koronawirusa w Polsce nie słabnie, a przyrost nowych zakażeń w granicach 20 tysięcy chorych dziennie to już norma. Niestety, wiąże się to też z dużą liczbą zgonów. Wydawać by się mogło, że w czasie zagrożenia epidemicznego najbardziej zarobi branża pogrzebowa, która będzie mieć pełne ręce roboty. Tymczasem jak informuje Gazeta Wyborcza przedsiębiorcy pogrzebowi muszą ponosić jeszcze większe koszty.

Okazuje się, że średnia liczba zgonów w 2020 roku, mimo pandemii utrzymuje się na poziomie z lat poprzednich (około 7-8 tys. zgonów). Wyraźny skok nastąpił dopiero na początku października. Wówczas liczba zgonów przekroczyła 9 tys, a w połowie miesiąca wzrosła o kolejny tysiąc. Wynika to zapewne z drugiej fali koronawirusa, która zaatakowała Polskę z siłą większą niż kiedykolwiek wcześniej.

Jak jednak tłumaczą przedsiębiorcy pogrzebowi, branża wcale nie odczuła tego wzrostu. Ba, oni sami teraz mają więcej problemów z regulacjami dotyczącymi organizacji pogrzebów, które ich zdaniem są niejasne.

Z rozporządzenia premiera można wywnioskować, że nie możemy organizować pochówków, gdyż nie można organizować imprez rodzinnych itp., a pogrzeb jest de facto imprezą rodzinną. Tymczasem nasze chłodnie mają ograniczoną pojemność i nie możemy się wstrzymywać z pochówkami.

– mówi GW Robert Czyżak, prezes Polskiej Izby Branży Pogrzebowej.

Póki co, pogrzeby odbywają się tak, jak do tej pory jednak przedsiębiorcy wciąż nie wiedzą, na czym stoją.

Wyższe koszty

Choć branża pogrzebowa działa cały czas, a średni koszt organizacji pogrzebu utrzymuje się na tym samym poziomie, to jak twierdzą przedsiębiorcy nie generuje dodatkowych zysków.

Mamy zgony covidowe, to wiąże się z koniecznością stosowania zabezpieczeń, dezynfekcją, workami. Zwracaliśmy się do Ministerstwa Zdrowia, Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Ministerstwa Finansów o otwarcie drogi do zakupów materiałów ochronnych, ale bez skutku. Tymczasem same maski z wkładem węglowym to koszt powyżej 300 zł.

– podkreśla Czyżak, dodając, że wyższe koszta, ponoszone przez zakłady pogrzebowe mogą przyczynić się do poszerzenia szarej strefy, przez którą firmy, zajmujące się pochówkami tracą rocznie około miliarda złotych.

Na obecną sytuację gospodarczą nie mogą z kolei narzekać krematoria. Przedsiębiorcy pogrzebowi już na początku postulowali, by kremacje osób, których zgon wywołał koronawirus były obowiązkowe. Uzasadniali to tym, że COVID-19 jest chorobą zakaźną. Władze co prawda odmówiły podjęcia tej decyzji, ale liczba przeprowadzanych kremacji podczas pandemii wzrosła .

Sama liczba pogrzebów wciąż rośnie. W Warszawie jest już ponad 50% pogrzebów kremacyjnych, na Śląsku i zachodzie Polski nawet pod 60%. Wzrasta też liczba zmarłych przez COVID. W sobotę, Ministerstwo Zdrowia poinformowało o 280 zgonach, a w piątek – 202. Tylko w tym tygodniu, przez COVID-19 zmarło 1148 osób. Nic jednak nie wskazuje, by branży pogrzebowej zagroził paraliż.

Źródło: GW

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close