Doradztwo biznesoweGospodarkaPaństwoPolskaPrawoRynek pracyŚwiatZwiązki zawodowe

Niemcy wprowadzają obowiązkowe parytety kobiet w zarządach firm, ale społeczeństwo nie chce

Niemcy wprowadzają parytety

Niemcy zamierzają wprowadzić obowiązkową obecność kobiet w zarządach firm. Kilka lat temu władze ograniczyły się do zwykłego apelu, ale został on zlekceważony przez biznes. Tym razem Niemcy chcą uregulować parytety kobiet w firmach dekretem. Przepisy mają być wprowadzone dzięki poprzedzonej negocjacjami ugodzie między chrześcijańskimi demokratami Angeli Merkel i socjaldemokratami. To właśnie tym drugim zależało na wprowadzeniu tych przepisów przed przyszłorocznymi wyborami.

Podobne przepisy już działają w kilku państwach Europy, chociaż są kłopoty z ich wprowadzeniem. We Francji, Hiszpanii, Holandii i Belgii czy Finlandii, gdzie w ostatnich latach wprowadzono parytety, a wśród prezesów ma być co najmniej trzydzieści, czy czterdzieści procent pań. Nietypowe, bo równe dla obu płci zasady, obowiązują we Włoszech, gdzie żadna z płci nie może mieć w zarządzie więcej niż dwie trzecie obsadzonych miejsc.

W Niemczech wymagania mają być łagodniejsze niż podobne regulacje już obowiązujące w kilku krajach Europy. Firmy, które mają co najmniej cztery osoby w zarządzie będą musiały mieć wśród prezesów co najmniej jedną kobietę. W Niemczech w zarządach dużych firm jest teraz trzynaście procent pań. To podobna część jak w Polsce.

Społeczeństwo raczej niechętne parytetom

Czy przepisy coś dadzą? Rzeczywistość pokazuje, że mimo kar, które w części państw mogą obejmować nawet zamknięcie przedsiębiorstwa, część firm nie respektuje tych przepisów. Biznes tłumaczy, że trudno jest znaleźć kobiety z odpowiednimi kompetencjami. Według zwolenników parytetów, mężczyźni preferują obok siebie w zarządach innych mężczyzn, których znają dzięki wspólnym dyskusjom czy rozrywkom.

Co najciekawsze, nowe badania sondażowe wskazują, że starania o wprowadzenie parytetów mogą na zachodzie nie zyskiwać, ale… tracić na popularności. Według dorocznego sondażu zwanego Reykjavik Index, który opisuje postawy wobec przywództwa mężczyzn i kobiet, to najmłodsi dorośli mieszkańcy krajów grupy G-7, czyli największych potęg gospodarczych świata zachodniego i Japonii, są najmniej przekonani, że mężczyźni i kobiety są równie dobrymi liderami.

72% pytanych w wieku od 18 do 34 lat uważa, że różnicy nie ma. Wśród starszych grup ten odsetek rośnie. Największy, bo 76% udział przekonanych do zdolności przywódczych pań jest wśród najstarszych badanych, w wieku 55 do 65 lat.

Źródło: RMF24

Pandemia koronawirusa wymknęła się spod kontroli w Niemczech!

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close