HandelPaństwoPolitykaPolskaPrawoPrzemysł

PSL i Kukiz ’15 chcą sprzedaży piwa przez internet, ale PiS kręci nosem

Piwko przez neta?

Grupa posłów Koalicji Polskiej zgłosiła jakiś czas temu projekt ustawy, umożliwiający sprzedaż piwa przez internet. Jak przekonywał w TOK FM poseł Koalicji Polskiej Paweł Szramka:

Naszym celem nie jest rozpijanie Polaków, nie chcemy do tego doprowadzić. Chodzi nam o wsparcie rodzimych przedsiębiorców, którzy produkują dobrej jakości piwo czy cydr.

Poseł dodał, że nowe regulacje bardzo pomogłyby zwłaszcza browarom rzemieślniczym czy też producentom cydru. Takie firmy ucierpiały podczas pandemii, gdyż większość ich produkcji trafiała do barów czy klubów, a te były przecież długo pozamykane.

Jak wyjaśniał Szramka, polska ustawa o wychowaniu w trzeźwości jest jego zdaniem archaiczna.

Te reguły weszły w życie 40 lat temu. Większość krajów europejskich ma już przepisy, które pozwalają na sprzedaż alkoholu przez internet. My jesteśmy białą plamą. Pomysł pojawił się, kiedy ogarnął nas koronawirus i przedsiębiorcy mieli problem ze sprzedażą swoich towarów. Przyszli do nas z ustawą i poprosili o pomoc.

Pomysłowi kibicują zwłaszcza małe browary, które wyjątkowo ucierpiały podczas lockdownu. Andrzej Olkowski, prezes Stowarzyszenia Regionalnych Browarów Polskich przyznaje, że to najmniejsze regionalne browary są w najgorszej sytuacji przez pandemię.

Autorzy projektu proponują, żeby umożliwić przedsiębiorcom sprzedaż alkoholu przez internet. Skorzystać z tej możliwości mogłyby jednak tylko firmy, które posiadają już aktualne zezwolenie na sprzedaż alkoholu, “w tym podmioty, których działalność polega na dostarczaniu żywności na imprezy zamknięte organizowane w czasie i miejscu wyznaczonym przez klienta, na podstawie umowy zawieranej na odległość.

PiS kręci nosem?

Czy pomysł zmian w ustawie o wychowaniu w trzeźwości ma szanse przejść przez Sejm? Radosław Fogiel z PiS podkreśla w rozmowie z money.pl, że “sprawa będzie na pewno dyskutowana na komisji” i zastrzega, że nie zna szczegółów projektu KP.

W tego typu regulacjach kluczowa, a równocześnie problematyczna, jest kwestia udowodnienia pełnoletności – i o to może się rozbić całość. A tak na marginesie pół żartem, pół serio, mam wrażenie, że większość osób akurat woli zejść szybko do sklepu, a nie czekać dwa dni na kuriera.

Co na słowa Fogiela branża? Andrzej Olkowski mówi, że rozwiązanie jest kierowane zwłaszcza do miłośników piwa rzemieślniczego, a ci akurat na dostawę swojego ulubionego piwa mogą poczekać. Dodaje, że sprzedaż przez internet może być wielką szansą na rozwój dla takich firm. Bo dziś niewielki browar z północy Polski ma niewielkie szanse dotrzeć do miejscowości na południu kraju. Dzięki internetowym wysyłkom wszystko może się jednak zmienić.

Olkowski dodaje, że dla wielu małych browarów internetowa sprzedaż to teraz “być albo nie być” i przypomina, że w całej Unii nie ma problemu ze sprzedażą piwa przez internet. Wyjątkiem była Łotwa, ale tam zmieniono przepisy po wybuchu pandemii koronawirusa.

Kwestie sprzedaży alkoholu regulują przepisy, które pochodzą jeszcze z początku lat 80. Te mówią, że sprzedaż jest dozwolona wyłącznie w miejscach wymienionych w zezwoleniu. Przepisy są zdaniem wielu jednak niejasne – co nie może w końcu dziwić. Powstawały w czasach, gdy jeszcze nikt nie słyszał o sprzedaży przez internet.

Źródło: Money, TOK FM

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close