Jak twierdzi nasz informator, prezydent Andrzej Duda może nie podpisać przegłosowanej niedawno nowelizacji ustawy o wypłaceniu telewizji publicznej blisko dwóch miliardów złotych rekompensaty za utracone w latach 2018-2019 wpływy z abonamentu radiowo-telewizyjnego.
Ma to być swego rodzaju zemsta za ograniczone możliwości występów na antenie.
Posiedzenie, które przejdzie do historii
W ostatni czwartek Sejm głosami partii rządzącej przegłosował przekazanie prawie dwóch miliardów złotych mediom rządowym. Wcześniej, Senat odrzucił nowelizację, sugerując przekazanie pieniędzy na onkologię. Na tym właśnie posiedzeniu zaistniał słynny już “gest Lichockiej”, który wszedł do kanonu najbardziej niestosownych zachowań w historii polskiego parlamentu.
Dno…#Lichocka #TVPiS pic.twitter.com/lox9ToDiRk
— Dariusz Szczotkowski (@DSzczotkowski) February 13, 2020
Czytaj też: majątek Joanny Lichockiej
Internetowa burza
Decyzja Sejmu odbiła się szerokim echem wśród opinii publicznej. Wiele osób wyraziło swoje oburzenie faktem, iż miliardy zostaną przeznaczone na telewizję, która nie cieszy się dobrą renomą wśród Polaków, a nie na ratowanie zdrowia osób chorych na nowotwory. Przez kilka dni, na każdym portalu internetowym, temat ten był w czubie “trendów”. Trudno znaleźć osobę, która o sprawie tej nie słyszała. Prawo i Sprawiedliwość zdaje sobie sprawę z rozmiarów tej PRowej wtopy, więc głosy o prezydenckim wecie mogą wcale nie być wyssane z palca. Wydaje się, że byłoby to jedyne wyjście z sytuacji, które pozwoliłoby choć trochę podreperować wizerunek partii, zwłaszcza w kontekście nadchodzących wyborów prezydenckich.
Czy prezydent jest zdolny do weta?
Eksperci wydają się sceptyczni.
Na konwencji prezydent próbował pośrednio odpowiadać, wzywając do wyższych standardów w polityce, nieobrażania nikogo i do prac nad narodową strategią onkologiczną. Ale to wszystko mówił już wcześniej. Tu potrzeba specjalnych, widowiskowych środków – typu zawetowania ustawy dotującej telewizję i przeznaczenia choć części tych sum na chorych. Prezydent nie jest chyba zdolny do tak niekonwencjonalnych gestów. Miał zamiar wygrać tę kampanię, robiąc to, co do tej pory. Jeżdżąc po Polsce i fotografując się z ludźmi. I tym bardziej nie jest gotów PiS, który musiałby tę akcję, zwłaszcza w drugiej fazie, autoryzować. Tam decyzję podejmuje jeden człowiek, coraz bardziej zachowawczo myślący
komentuje Piotr Zaremba, na łamach Dziennika Gazety Prawnej
Niechęć TVP
W rozmowie z naszym anonimowym źródłem usłyszeliśmy, że kierownictwo TVP przychylne prezydentowi nie jest. Ma się to przejawiać tym, że głowa państwa nie jest obecna w państwowych mediach w takim stopniu, jak jeszcze kilka lat temu. Obserwując największe państwowe kanały informacyjne trudno się z tym nie zgodzić. Poza relacjami z oficjalnych wydarzeń dawno nie widzieliśmy wywiadu z Andrzejem Dudą. Miałoby to być powodem rzekomej chęci zemsty, a więc zawetowaniem przekazania przez Ministerstwo Finansów dwóch miliardów złotych dla mediów publicznych.
Czy prezydent zawetuje nowelizację ustawy? Przekonamy się w ciągu najbliższych dni.
Jeden komentarz