HandelPrawoŚwiatZdrowie i medycyna

Holenderscy politycy nie zakazują sprzedaży trawki w obawie przed chaosem i dilerami

Holenderscy politycy wycofali się z zakazu działalności coffee shopów sprzedających marihuanę.

W poniedziałek holenderski rząd wprowadził zakaz działalności wszystkich restauracji i klubów. Przepisy spowodowały również zamknięcie wszystkich coffee shopów, czyli sklepów zajmujących się sprzedażą marihuany. W efekcie ogłoszenia pomysłu, w niedzielę przed lokalami ustawiały się długie kolejki chętnych na zrobienie zapasów trawki.

Chociaż marihuana nie jest w Holandii w pełni legalna, rząd nie zakazuje jej sprzedaży przez oficjalnie zarejestrowane sklepy. Inna sprawa ma się w przypadku czarnego rynku, który jednak niemal całkowicie nie istnieje przez dostęp do używki w sklepach. Holenderscy politycy zaczęli obawiać się więc, że ich decyzja może spowodować chaos i powrót narkotyków na czarny rynek. O wyjściu na ulice dilerów i internetowych ofertach sprzedaży marihuany, lokalne media zaczęły informować już pierwszego dnia zakazu.

Zareagowali burmistrzowie miast, którzy w poniedziałkowy wieczór zorganizowali nadzwyczajne spotkanie i wyrazili swoje zaniepokojenie “potencjalnym wzrostem przestępczości ulicznej” w wyniku zamknięcia sklepów z marihuaną. Holenderski rząd wysłuchał apelu i odwołał zamknięcie coffee shopów, a ewentualna decyzja o ponownym otwarciu należy do ich właścicieli. Jest jednak pewien warunek, bowiem klienci muszą utrzymywać między sobą odpowiednią odległość, by zniwelować ryzyko zakażenia koronawirusem.

Na całym świecie na koronawirusa zachorowało już ponad 216 tysięcy osób, a niemal 9 tysięcy zmarło. Najwięcej zarażonych jest w Chinach, Iranie oraz we Włoszech. W Holandii odnotowano już ponad 2 tysiące przypadków zakażenia i 58 ofiar śmiertelnych.

Źródło: Fakty konopne

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close