Biznesowi celebryciInwestycjeMarketingMedia

Twitter zabezpieczył się na wypadek “wrogiego przejęcia” przez Muska

Odkąd Elon Musk nabył akcje Twittera za niemal 3 mld dolarów, stało się jasne, że miliarder planuje przejęcie słynnej platformy. I choć odrzucił możliwość zasiadania w radzie nadzorczej, to szybko zaproponował, iż kupi cały serwis za 43 mld dolarów. Zarząd firmy postanowił działać i podjął dość zaskakujące decyzje, które mają zablokować możliwość zakupu platformy przez właściciela Tesli i SpaceX.

Elon Musk nie kupi Twittera, bo zarząd utrudnia inwestycję

Jak informuje BBC, zarząd Twittera zadecydował o wprowadzeniu zasady posiadania maksymalnej liczby akcji przez jedną osobę. Według tego maksymalnie będzie można uzyskać 15% udziałów w firmie, co uniemożliwi przejęcie spółki na własność. Decyzja ta została podjęta po informacji tak zwanego “wrogiego przejęcia”, które zasugerował Elon Musk. Miliarder chciał w ten sposób mieć całkowity wpływ na kierunek, w jakim podążałby serwis.

Swoje plany przekazano amerykańskiej Komisji Papierów Wartościowych i Giełd. Oferta Muska może zostać uznana za “wrogie przejęcie”, ponieważ nie jest ona zgodna z linią kierownictwa. Niemniej jednak Josh White, były ekonomista finansowy Komisji Papierów Wartościowych i Giełd, powiedział BBC, że:

Myślę, że gdyby naprawdę poważnie myślał o próbie przejęcia, zacząłby od ceny i zostawił otwarte okno na negocjacje.

Czytaj również: Ban na Twittera w Nigerii kosztował gospodarkę nawet 26,1 mld dolarów

Tymczasem Musk nie jest skłonny do negocjacji ceny i 43 mld dolarów to maksymalna stawka, którą może przeznaczyć na zakup platformy. Sam biznesmen zakupił 9,2% udziałów w firmie, przez co przez chwilę był jej największym udziałowcem. Obecnie miano to należy do spółki Vanguard Group, która posiada 10,3% udziałów Twittera.

Czytaj również: Dogecoin główną walutą Twittera? Elon Musk stawia nowe “propozycje”

Sam założyciel SpaceX stwierdził, że Twitter ogranicza wolność słowa i należy go zreformować. Z tego powodu jego inwestycja ma na celu zreformowanie platformy i nadanie jej zupełnie nowego kierunku:

Zainwestowałem w Twittera, ponieważ wierzę w jego potencjał, by stać się platformą wolności słowa na całym świecie. Wierzę również, że wolność słowa jest imperatywem społecznym dla dobrze funkcjonującej demokracji.

Jednak od momentu dokonania inwestycji zdaję sobie sprawę, że firma ani nie będzie prosperować, ani służyć temu społecznemu imperatywowi w jej obecnej formie. Twitter musi zostać przekształcony w prywatną firmę.

Same media głównego nurtu obawiają się inwestycji Muska. Sprawę skomentowała Mika Brzezinski (córka Zbigniewa Brzezińskiego).

Dziennikarka stwierdziła, że zadaniem dziennikarzy jest “kontrola nad tym, co mają myśleć”. A to samo w sobie zostało wyśmiane przez Muska na Twitterze.

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close