PaństwoPolitykaPolskaPrawo

Ochrona Kaczyńskiego przez policję kosztuje nas miliony! Resort zaprzecza, ale zdjęcia mówią same za siebie

Kaczyński z ochroną policji

Jak na podstawie oficjalnych dokumentów ustalił TVN24, najbliższej okolicy domu Jarosława Kaczyńskiego pilnuje czterech policjantów umundurowanych oraz dwóch “tajniaków”. Funkcjonariusze zmieniają się co osiem godzin, co oznacza 18 policjantów w ciągu doby, których obowiązki dedykowane są pilnowaniu okolicy prezesa PiS.

Obowiązki jednej z kompanii warszawskiego oddziału prewencji są określone z dokumentu z rozkazem. To tam zapisane jest, że przy Pałacu Prezydenckim służbę pełni czterech policjantów, dwóch wyznaczono do ochrony ambasady rosyjskiej, a czterech pracuje w KRP V. TVN24 ustalił, że choć to oznaczenie to komenda rejonowa dla Żoliborza, to chodzi konkretnie o ul. Mickiewicza, czyli dom prezesa PiS.

Willę Kaczyńskiego pilnuje bez przerwy sześciu policjantów – czterech umundurowanych i dwóch po cywilu w nieoznakowanym samochodzie. Zmieniają się trzy razy na dobę – po godzinie 7 rano, po 15 i po 23. W sumie 18 osób jest zaangażowanych na dobę.

Stacja dowiedziała się, że policjanci sprawujący tę służbę mają w praktyce zakaz oddalania się od willi Kaczyńskiego, jednocześnie nie mogą stać przy samej posesji, by nie było ich widać z okien prezesa. Dziennikarze TVN24 przez dwa tygodnie obserwowali, jak funkcjonariusze pilnują i zmieniają się niedaleko domu Kaczyńskiego. Dowiedzieli się także, że policjanci dostali dyspozycję, by reagować, gdy ktoś kręci się niedaleko willi. Mają też dolegliwie legitymować takie osoby.

Obserwowaliśmy, jak to wygląda, jak na dłoni widać, że policja ma dyspozycje i pilnuje domu, ma zakaz opuszczania okolicy. (…) To prywatna ochrona za pieniądze podatników.

Policja zaprzecza, resort milczy

Rzecznik komendanta stołecznego policji Sylwester Marczak w odpowiedzi na pytania TVN24 podkreślił, że działania policji “nie mają nic wspólnego z pilnowaniem jakiejkolwiek posesji czy też osoby”. 

W lutym poseł Koalicji Obywatelskiej Adam Szłapka zapytał ministra spraw wewnętrznych i administracji Mariusza Kamińskiego o podstawę prawną policyjnej ochrony, liczbę zaangażowanych w nią funkcjonariuszy oraz koszt. Wówczas minister Kamiński odpowiedział, że policja nie chroni budynku.

Kolejne zapytanie poselskie do szefa MSWiA w tej sprawie skierował w czerwcu poseł KO Michał Jaros. Tym razem jednak prezydium Sejmu nie nadało biegu jego zapytaniu nr 1111. W uzasadnieniu tej decyzji wicemarszałek Sejmu Małgorzata Gosiewska napisała w lipcu, że „zapytanie nie spełnia wymogu określonego w art. 195 ust. 1 regulaminu Sejmu”.

Portal Onet postanowił samemu zadać szefowi MSWiA podobne pytania, tym razem w trybie informacji prasowej. Pod dwóch dniach oczekiwania, Onet dostał od resortu jednozdaniową odpowiedź: „informujemy, że Policja nie realizuje zadań w tym zakresie”.

Prawie dwa miliony za ochronę, które nie ma

Oficjalne dementi jedno, a rzeczywistość i zdjęcia drugie. Pierwsze medialne doniesienia o całodobowej ochronie willi prezesa Kaczyńskiego przez policję pojawiły się w „Dużym Formacie” w październiku 2017 r. Autorzy artykułu informowali wówczas, że budynek jest chroniony od mniej więcej dwóch miesięcy. Według tamtych doniesień w ciągu doby willę chroniło co najmniej czterech policjantów.

Wobec milczenia MSWiA trudno ustalić liczbę zaangażowanych w ochronę budynku funkcjonariuszy i sprzętu na przestrzeni lat. Można jednak bezpiecznie założyć, że jeżeli od 2017 r. policja w mniejszej lub większej obsadzie stale pilnuje domu prezesa PiS, to państwo wydało na ten cel kilka milionów złotych. Bez żadnej podstawy prawnej.

Portal postanowił sprawdzić, w jakich przypadkach policja może chronić różne osoby i ile ta ochrona może kosztować. O odpowiedź na te pytania poproszono nadinsp. Adama Rapackiego, byłego zastępcę komendanta głównego policji oraz byłego podsekretarza stanu w MSW i MSWiA.

Policjanci mogą ochraniać osoby zagrożone w związku z postępowaniami karnymi czy innymi sytuacjami. Ale taka ochrona dotyczy sytuacji realnego zagrożenia, gdzie często są prowadzone policyjne działania dotyczące uniknięcia niebezpieczeństwa czy do ustalenia sprawców takich zagrożeń. W przypadku parlamentarzystów czy ministrów zgodę na ochronę wydaje minister spraw wewnętrznych, ale wtedy ochrona realizowana jest przez Służbę Ochrony Państwa, a nie policję i również musi występować realna obawa o bezpieczeństwo tej osoby.

Bardziej skomplikowanym zadaniem jest wyliczenie kosztów policyjnej ochrony willi prezesa PiS. Zapytany o koszty pracy policjanta, nadinsp. Rapacki tłumaczy, że należy wyliczyć koszt robocizny policjanta i dodać do tego niezbędne wyposażenie.

Szeregowy policjant zarabia w Polsce 3875 zł, więc odliczając weekendy, dzień jego pracy to około 190 zł. Przemnażając tę sumę przez 18 policjantów, wychodzi 3420 zł. Koszty sprzętu policjantów, zaangażowanych aut oraz dowozu funkcjonariuszy na miejsce wyliczyliśmy ostrożnie na około 1,6 tys. zł. To daje całkowitą sumę 5 tys. zł dziennie. Według tego bardzo ostrożnego wyliczenia roczny koszt ochrony przez policję willi Jarosława Kaczyńskiego wynosi 1 mln 800 tys. zł.

Źródło: Onet

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close