GastronomiaGospodarkaPaństwoPolitykaPolskaZdrowie i medycyna

Wiceminister finansów: Podatek cukrowy nie jest podatkiem! Stowarzyszenie Niskie Składki: Jest.

Podatek cukrowy od nowego roku

Prezydent Andrzej Duda podpisał w czwartek ustawę, która wprowadzi w życie nową daninę od początku 2021 roku. Chodzi o tak zwany podatek cukrowy, którego projekt przyjął w lutym rząd. Ustawa zakłada nałożenie dodatkowego podatku na napoje zawierające cukier oraz produkty alkoholowe o małej pojemności, nazywane małpkami. Według Ministerstwa Zdrowia ruch ten ma na celu zniechęcenie Polaków do sięgania po słodkie napoje, co ma przełożyć się na poprawę ich zdrowia.

Chociaż rządzący przekonują, że nowa danina ma na celu zmianę nawyków żywieniowych Polaków, to jednak opłatę będą musieli uiścić producenci stosujący cukier w swoich produktach. W skład podatku ma wchodzić opłata stała i zmienna. Opłata stała to 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru lub substancji słodzącej, a dodatek to 10 gr za litr napoju z dodatkiem substancji aktywnej. Podatek wejdzie w życie od początku 2021 roku.

Podatek cukrowy, czyli dodatkowa opłata od słodzonych napojów i alkoholu sprzedawanego w małych opakowaniach, od początku budzi spore kontrowersje szczególnie w branży spożywczej, rolniczej i sadowniczej. Ich przedstawiciele wskazują, że na skutek nowych regulacji pracę może stracić kilkanaście tysięcy ludzi.

Pierwszy raz temat podatku na agendzie pojawił się pod koniec 2019 roku. W lutym prace nad daniną znacznie przyspieszyły i szybko przeszły przez Sejm. W wyniku pandemii koronawirusa, ustawa trafiła jednak do sejmowej zamrażarki. Nie na długo jednak, ponieważ w lipcu przypomniał o niej wiceminister Janusz Cieszyński. Wskazał on jednak, że danina ma wejść w życie od 2021 roku. To stworzyło nowy problem, bowiem na „zamrożonej” ustawie widniała inna data: 1 lipca 2020 roku.

Jak sobie z tym poradził rząd? Tak jak zawsze. Posłowie rządzącej większości przegłosowali zmiany w ustawie podczas głosowania nad tak zwaną ustawą covidową. Sęk w tym, że znowelizowano ustawę, której nawet jeszcze nie było w polskim systemie prawnym.

Sposób, w jaki zostało odroczone wejście w życie podatku, wzbudził sprzeciw nie tylko producentów żywności, ale również prawników i konstytucjonalistów. Padły nawet słowa o naruszeniu polskiej Konstytucji.

Prezydent Andrzej Duda owego naruszenia jednak nie dostrzegł i podpisał ustawę, co oznacza, że nowy podatek oraz opłata od tak zwanych małpek wejdą w życie od początku 2021 roku.

Jest podatek czy nie jest?

W wywiadzie dla Radia WNET wiceminister finansów Piotr Patkowski przekonywał, że tak naprawdę podatek cukrowy nie jest podatkiem a jedynie opłatą:

Opłata cukrowa jest opłatą, a nie podatkiem. Ona nie będzie wpływała do budżetu państwa, tylko do budżetu Narodowego Funduszu Zdrowia. W związku z tym my ją oczywiście widzimy w sektorze finansów publicznych, ale w budżecie ona jest niewidzialną pozycją, bo ten strumień pieniędzy będzie kierowany gdzie indziej.

Zdaniem wolnościowego Stowarzyszenia Niskie Składki słowa wiceministra są nieprawdą. Na swoim facebook’owym profilu przekonują, że podatek spełnia definicję podatku:

Według definicji podatek to publicznoprawne, przymusowe, pieniężne, nieodpłatne i bezzwrotne świadczenie na rzecz Skarbu Państwa lub innych jednostek samorządu terytorialnego. I to właśnie na tę definicję powołuje się wiceminister, przekonując, że środki trafią do NFZ, a nie do Skarbu Państwa. Problem w tym, że jest to nieprawda.

I dodają:

Ustawa podpisana przez Andrzeja Dudę przewiduje, że część środków z podatku cukrowego trafi do budżetu państwa. Z kolei w przypadku opodatkowania tak zwanych małpek, połowa środków będzie stanowić dochód gmin. Oznacza to, że podatek cukrowy spełnia definicję podatku zarówno w teorii, jak i praktyce.

Stowarzyszenie zwraca uwagę, że słowa wiceministra to długa tradycja przedstawicieli Prawa i Sprawiedliwości, którzy nazywając podniesione podatki opłatami, daninami czy składkami, mogą chwalić się, że rząd nie podnosi i nie wprowadza żadnego “podatku”.

W rzeczywistości jednak rząd PiS wprowadził łącznie już 35 nowych opłat i podatków, czym już dawno przebił poprzednią ekipę rządzącą. Jak sobie radzi rząd z tłumaczeniem takiego stanu rzeczy? Bardzo prosto – wystarczy nie nazywać podatku podatkiem.

Prezydent Andrzej Duda podpisał wczoraj ustawę, która od nowego roku wprowadzi w życie podatek cukrowy. Podpisana ustawa…

Opublikowany przez Niskie Składki Piątek, 28 sierpnia 2020

Sarkastycznie i krytycznie wobec wypowiedzi wiceministra Patkowskiego odniósł się Robert Anacki, wiceprezes Porozumienia Jarosława Gowina.

Pan Patkowski znów się pomylił, niemożliwe. Tak ekspert 😉

Opublikowany przez Roberta Anackiego Piątek, 28 sierpnia 2020

Zapłacimy wszyscy

Izabela Morawska z biura prasowego Coca-Coli informuje, że w przypadku najtańszych marek wzrost cen może wynieść nawet 100 proc. Dodatkowo, Coca-Cola poinformowała, że wszystkie produkowane napoje podrożeją o średnio 30 proc., a te objęte podatkiem o nawet 50 proc.

Tak zwany sugar taxobowiązuje już m.in. w Wielkiej Brytanii. Wprowadzając go, rząd Zjednoczonego Królestwa prognozował spadek konsumpcji cukru i redukcję zawartości cukru w produktach o 20%. Założenia nie sprawdziły się.

Bez wątpienia, przedsiębiorcy zastosują mechanizm przerzucenia podatku w dół, na konsumentów. Oznacza to, że za popularne napoje zapłacimy więcej. Z wyliczeń Rzeczpospolitej wynika, że podatek cukrowy może przynieść dodatkowe 2 miliardy złotych do budżetu państwa. Dodatkowo, analitycy twierdzą, że na podatku najbardziej stracą mali producenci:

Międzynarodowe koncerny, jak Coca-Cola czy Pepsi, będą miały łatwiej. Mierzyły się już z tym tematem na innych rynkach, od Francji po Meksyk. Nawet tak duże polskie firmy jak Maspex będą miały trudniej, nie mają w tym doświadczenia

Źródło: Money, Rzeczpospolita, Radio WNET

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Sprawdź również

Close
Back to top button
Close
Close