HandelPaństwoPolitykaPolskaPrawoZdrowie i medycyna

Ekspedientka odmówiła obsługi klientki bez maseczki i… dostała grzywnę!

Kara za przestrzeganie prawa

Rządowe obostrzenia odnośnie pandemii koronawirusa mówią wprost: mamy obowiązek nosić maseczkę w zamkniętych przestrzeniach publicznych, takich jak urzędy czy sklepy. Co więcej, obecne stanowisko Ministerstwa Zdrowia jest takie, że pracownik sklepu ma prawo odmówić nam sprzedaży, jeśli nie mamy zakrytych ust i nosa. W kraju absurdów raczej nie powinno dziwić nas jednak to, że rzeczywistość mija się z wyobrażeniami polskiego rządu.

Boleśnie przekonała się o tym ekspedientka, którą sąd w Suwałkach ukarał grzywną za… odmówienie sprzedaży klientce bez maseczki. Jak przekonywano w suwalskim sądzie, oskarżona ekspedientka “umyślnie, bez uzasadnionej przyczyny odmówiła sprzedaży towarów klientce”. Sąd skazał pracownicę sklepu na karę 100 zł grzywny. Ta odwołała się od wyroku.

Do samego zdarzenia doszło w lipcu, gdy młoda kobieta weszła do sklepu bez maseczki. Ekspedientka poprosiła ją o zakrycie ust i nosa, ale klientka nie zareagowała. Kiedy młoda kobieta podeszła z zakupami do kasy, kasjerka odmówiła jej obsłużenia.

Klientka zgłosiła sprawę policji w Suwałkach, a ta skierowała do sądu wniosek o ukaranie sklepowej. Sprawa toczyła się w sądzie na podstawie kodeksu wykroczeń. Wyrok sądu nie jest prawomocny. Ekspedientka przekonuje w rozmowie z “Nasze Miasto”, że czuje się pokrzywdzona.

Z jednej strony mam płacić grzywnę za to, że domagałam się założenia maski, a z drugiej jesteśmy kontrolowani przez policję i służby sanitarne czy osłaniamy usta i nos. Przecież to wzajemnie się wyklucza.

Kolejna rozprawa przed Sądem Rejonowym w Suwałkach została zaplanowana na 16 września.

Ministerstwo Zdrowia swoje

Ministerstwo Zdrowia przedstawiło jasne wytyczne prawne dla handlowców (na ich prośbę) w sprawie noszenia maseczek w sklepach i prawa do odmowy obsłużenia klienta. Wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński stwierdził, że na podstawie obecnych przepisów pracownik sklepów ma prawo do odmówienia sprzedaży.

Jak wskazał, “w oparciu m.in. o przepis art. 140 Kodeksu cywilnego ochrona obiektu wykonuje w pewnym zakresie ‘powierzone jej uprawnienia właściciela’ na podstawie stosownych umów cywilnoprawnych”.

W takich ramach może informować osoby o obowiązku prawnym zakrywania ust i nosa i o tym, że taki obowiązek istnieje na terenie obiektu oraz, że w razie niezastosowania się do niego powiadomi Policję.

W ocenie wiceministra zdrowia, “publiczne poinformowanie kupującego o warunku zakrywania ust i nosa jako warunku sprzedaży, powinno wyłączyć możliwość zastosowania art. 135 Kodeksu Wykroczeń”.

Artykuł ten stanowi, że sprzedawca w handlu detalicznym lub przedsiębiorstwie gastronomicznym, który ukrywa przed nabywcą towar przeznaczony do sprzedaży lub umyślnie bez uzasadnionej przyczyny odmawia sprzedaży takiego towaru, podlega karze grzywny.

Uzasadniona przyczyna odmowy sprzedaży w rozumieniu art. 135 Kw, to nie tylko regulacje prawne, ale też zasady obowiązujące w danej jednostce. Uzasadniona przyczyna jest pojęciem dość szerokim i nie ma charakteru zamkniętego. Zatem w mojej ocenie, publiczne poinformowanie kupującego o warunku zakrywania ust i nosa jako warunku sprzedaży, powinno wyłączyć możliwość zastosowania art. 135 Kw.

Rzeczywistość jednak znów zaskoczyła rządzących. Szkoda tylko, że cierpią na tym zwykli obywatele.

Źródło: Fakt

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close