Morawiecki naruszył prawo
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie uznał nieważność decyzji premiera Matusza Morawieckiego. Chodzi o zlecenie przez premiera Poczcie Polskiej przygotowania majowych wyborów prezydenckich w formie korespodencyjnej. Sąd uznał, że decyzja premiera naruszyła między innymi Konstytucję, Kodeks wyborczy i ustawę o Radzie Ministrów. Jak podkreślił w uzasadnieniu wyroku sędzia Grzegorz Rudnicki:
Ani przepisy konstytucji, ani ustawy o Radzie Ministrów, nie przyznają Prezesowi Rady Ministrów żadnych uprawnień w zakresie zmierzającym do organizacji, czy przygotowania jakichkolwiek wyborów powszechnych.
W ocenie sądu decyzja jest nieważna, ponieważ “została wydana bez podstawy prawnej i z rażącym naruszeniem prawa”. Według prawa, jedynym uprawnionym do takiej decyzji organem jest Państwowa Komisja Wyborcza. Sędzia dodał, że w przypadku wyborów zasady legalizmu powinny być szczególnie przestrzegane.
W wypadku tak ważnej kwestii jak wybory najważniejszej osoby w państwie, jeśli chodzi o władzę wykonawczą, a więc prezydenta, powinny być szczególnie przestrzegane zasady legalizmu.
Skargę na decyzję premiera złożył Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Jego zdaniem rażąco naruszała ona prawo i negatywnie wpływała na prawa obywatelskie.
Wybory, których nie było
Przypomnijmy, że zarządzone na 10 maja wybory prezydenckie nie odbyły się. PKW stwierdziła, że „brak było możliwości głosowania na kandydatów”. Po opublikowaniu uchwały PKW, z czym rządzący zwlekali trzy tygodnie, marszałek Sejmu zarządziła nowe wybory na 28 czerwca.
Za niepotrzebny druk ponad 30 milionów pakietów odpowiadał minister Jacek Sasin. Polecenie przeprowadzenia wyborów wydał Mateusz Morawiecki. Pakiety miały zostać użyte podczas forsowanych przez PiS wyborów koresponencyjnych, a gdy pomysł upadł – karty idą do kosza. Eksperci prawni i opozycja zwracają uwagę, że druk kart był nielegalny, a Sasin zmarnował kilkanaście milionów złotych z publicznych pieniędzy.
Okazuje się jednak, że wicepremier Sasin nie poczuwa się do odpowiedzialności. W programie „Sedno sprawy” Radia Plus powiedział, że nie wie, ile kosztował druk pakietów wyborczych, a decyzję o ich przygotowaniu podjął premier Morawiecki. Co ciekawe, kilka dni wcześniej w rozmowie z RMF FM twierdził, że zna dane na ten temat, ale nie może ich ujawnić.
Ostatecznie według dokumentów, do których dotarł portal tvn24.pl, poniesione przez Pocztę Polską koszty wyborów, które się nie odbyły, wyniosły blisko 70 milionów złotych. Poczta Polska poniosła koszty między innymi związane z drukiem kart, ich pakowaniem i transportem.
Źródło: Onet