GospodarkaHandelPaństwoPolitykaPolskaPrawoRolnictwoWarszawa

Warszawa: Rolnicy protestują pod siedzibą PiS przeciwko Piątce dla zwierząt

Protest rolników

Przedstawiciele branży futrzarskiej,a także rolnicy, hodowcy drobiu, krów, AgroUnia, OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych Sławomira Izdebskiego, a nawet właściciele hodowli psów i kotów, protestują dziś pod siedzibą PiS. Protest rozpoczął się o godzinie 9:00 pod siedzibą partii rządzącej na ulicy Nowogrodzkiej.

Rolnicy zamierzają wyrazić sprzeciw wobec nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt, którą PiS nazwał ,,Piątką dla zwierząt”. Przewiduje ona między innymi całkowitą likwidację branży futrzarskiej w rok, ograniczenie uboju rytualnego, a także unormowanie przepisów odnośnie trzymania zwierząt na uwięzi i psów w kojcach. Protestujący sprzeciwiają się tym zapisom i wskazują, że pomysły Jarosława Kaczyńskiego uderzą w polskie rolnictwo. Część z nich deklaruje, że czuje się zdradzona przez PiS.  

Zakaz hodowli

Przypomnijmy, że parę portal Onet wyemitował parę dni temu reportaż Janusza Schwertnera pt. „Krwawy biznes futerkowców”, który pokazuje warunki hodowli zwierząt futerkowych na jednej z polskich ferm. Na nagraniu widzimy stłoczone i okaleczone zwierzęta, trzymane w niehumanitarnych warunkach. Właściciel fermy wydał oświadczenie, w którym przekonywał, że nagranie jest zmanipulowane i stworzone pod tezę. Zasugerował także, że za widoczne cierpienie zwierząt może odpowiadać ukraiński aktywista ekologiczny, który zatrudnił się na fermie w celu zdobycia materiałów.

Zaledwie kilka godzin później Jarosław Kaczyński zwołał konferencję prasową, na której poparł zaprezentowany projekt ustawy dotyczącej ochrony zwierząt. Jak przekonywał prezes PiS:

Nasza formacja i ja osobiście od długiego czasu uważaliśmy, że w Polsce trzeba wprowadzić nowy porządek prawny, jeśli chodzi o ochronę zwierząt. Względy, które za tym przemawiają, mają charakter humanitarny.

Nową ustawę nazwano „Piątką dla zwierząt”. Szczegóły projektu ustawy przedstawił szef młodzieżówki Prawa i Sprawiedliwości Michał Moskal. Projekt ustawy przewiduje między innymi zakaz hodowli zwierząt futerkowych, ograniczenie uboju rytualnego, zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych, częstsze kontrole schronisk czy też obowiązek niekaralności dla właścicieli i pracowników schronisk. Kaczyński zaznaczył, że to ustawa, „którą z całą pewnością poprą wszyscy dobrzy ludzie w Polsce”.

Ustawa już w Sejmie

Na samych zapowiedziach się nie skończyło. Projekt nowelizacji ustawy o ochronie zwierząt trafił już do Sejmu. Oprócz zakazu hodowli zwierząt na futra, ustawa przewiduje także ograniczenie uboju rytualnego w Polsce. Zgodnie z zapisami będzie się odbywać wyłącznie w takim zakresie, jaki jest potrzebny na potrzeby krajowych związków wyznaniowych.

Kolejne propozycje to między innymi kontrola społeczna ochrony zwierząt, czyli „zwiększenie kompetencji organizacji pozarządowych w zakresie ochrony zwierząt i umożliwienie asysty policji przy odbieraniu źle traktowanych zwierząt”. Ustawa przewiduje wprowadzenie częstszych kontroli schronisk oraz przyznaje inspekcji weterynaryjnej prawo do nakładania mandatów.

Rok na zamknięcie biznesu

Nowa ustawa wywołała spore poruszenie. Część osób chwali rządzących za nową ustawę, ale pojawiły się także głosy krytyki. Przeciwnicy ustawy skupili się przede wszystkim na zapisach o zakazie hodowli zwierząt na futra oraz ograniczeniu uboju rytualnego. Przekonują oni, że rząd nową ustawą zniszczy polską branżę futerkową.

Co więcej, nowa ustawa przewiduje, że hodowcy mają na zamknięcie swoich biznesów tylko 12 miesięcy od dnia wejścia przepisów w życie. Szczepan Wójcik zauważa, że większość hodowców ma ogromne, wieloletnie kredyty, które były konieczne do sfinansowania inwestycji i dostosowania hodowli do unijnych przepisów.

Rolnicy sprzeciwia się jednak nie tylko zakazowi hodowli zwierząt na futra, ale także ograniczeniu uboju rytualnego na eksport. Wskazują, że taki zakaz spowoduje spadek cen żywca wołowego i drobiowego oraz straty dla hodowców.

30 procent wołowiny i 40 procent mięsa drobiowego eksportowanych z Polski, pochodzi z uboju rytualnego. Utratę tych rynków zbytu szybko wykorzystają producenci z innych państw.

– ostrzegł Sławomir Izdebski z OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych.

Źródło: WP, TVN24

Tagi

Polecane artykuły

Jeden komentarz

  1. Ciekaw jestem co zrobią, młodymi rolnikami którzy zobowiązali się przez 5 lat hodować bydło .
    Jeśli hodowla stanie się nie opłacalna czy zwrócą te 100 tys. premii.
    Oraz z wszystkimi którzy skorzystali z EU. modernizacji ci również zobowiązali sie na 3 lata hodować bydło.
    To iż zbankrutują to oczywiste , Może powstaną jakieś obozy pracy w licznych majątkach J Kaczyńskiego.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close