GospodarkaHandelOchrona środowiskaPaństwoPolitykaPolskaTransport

Przekop Mierzei zwróci nam się za… tysiąc lat?

Koszty inwestycji zwiększyły się do prawie 2 miliardów złotych. Zdaniem ekspertów, przy takich nakładach, całość zwróci się za tysiąc lat.

 

Przekop Mierzei Wiślanej to sztandarowa inwestycja Prawa i Sprawiedliwości. Już w październiku 2018 roku prezes Jarosław Kaczyński rozpoczął oficjalną budowę kanału, wkopując słynny słupek geodezyjny. Wcześniej taki słupek wkopano w 2011 i 2015 roku…

Przekop Mierzei ma ruszyć na początku tego roku, a pierwotnie koszt inwestycji szacowano na 880 milionów złotych. Recznik Ministerstwa Gospodarki Morskiej i Żeglugi Śródlądowej Michał Kania przekonywał w zeszłym roku, że kwota ta może się zwiększyć jedynie “odrobinę”. Dziś okazało się, że to “odrobinę” to MILIARD ZŁOTYCH!

Jak w rozmowie z TVN24 stwierdził minister gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marek Gróbarczyk, przekop Mierzei będzie kosztował niemal 2 miliardy złotych.

Koszt inwestycji, jak wskazuje na to program wieloletni, będzie zwiększony do kwoty 1 miliard 900 milionów złotych.

Socjolog Dariusz Szczotkowski zauważa na swoim profilu na Facebooku, że przy takim wzroście kosztów, czas potrzebny na zwrócenie się nakładów na inwestycję to niemal 1 000 lat!

Szczotkowski powołuje się na opinię profesora Włodzimierza Rydzkowskiego z Katedry Polityki Transportowej Wydziału Ekonomicznego na Uniwersytecie Gdańskim. Profesor wyliczył, że przy starym koszcie budowy kanału, nakłady zwracałyby się przez… 450 lat. Łatwo więc policzyć, że po wzroście kosztów do niemal 2 miliardów wydłuży się również czas potrzebny na zwrot z inwestycji.

Milton Friedman wyróżnił 4 sposoby wydawania pieniędzy:1) Własne pieniądze, na własne potrzeby – wydajemy oszczędnie i…

Opublikowany przez Dariusz Szczotkowski Niedziela, 19 stycznia 2020

 

Zdaniem wspomnianego profesora, przekop Mierzei z gospodarczego punktu widzenia nie ma żadnego uzasadnienia.

Brak jest ładunków, których przewożenie tą drogą byłoby racjonalne. Nie ma również statków, które “pasowałyby” do kanału. Takie jednostki poruszają się po dużych rzekach Europy Zachodniej, ale nie wypływają na Bałtyk. Większe statki zwyczajnie nie zmieszczą się w kanale.

Inwestycji od samego początku sprzeciwia się pomorski samorząd. Urząd Marszałkowski zaskarżył decyzję środowiskową pozwalającą na budowę kanału. Odwołanie zostanie rozpatrzone prawdopodobnie w przyszłym miesiącu.

Źródło: TVN24, Innpoland

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Sprawdź również

Close
Back to top button
Close
Close