GastronomiaGospodarkaPaństwoPolitykaPolskaRolnictwo

Ardanowski wysyłał nauczycieli na truskawki. Poszedł sam i zaatakował tym… PO

Ardanowski wysyłał nauczycieli

Medialną burzę wywołały w zeszłym miesiącu słowa ministra Jana Krzysztofa Ardanowskiego. Szef resortu zaapelował podczas Popołudniowej rozmowy w RMF FM, by z uwagi na brak rąk do pracy w polskich gospodarstwach, nauczyciele zatrudnili się przy zbiorach i pomogli rolnikom przy zbiorze truskawek.

Wystąpiłem również z apelem do Polaków, którzy pozostają bez pracy, nie mają prawa do zasiłku, czy też młodzież lub nauczycieli, którzy nie będą pracowali, żeby przez te kilka-kilkanaście dni popracowali u rolników.

Słowa ministra skomentował sam Mateusz Morawiecki, który stwierdził, że wypowiedź była niefortunna, ale Ardanowski nie miał nic złego na myśli.

On uznał tę wypowiedź za niefortunną. Jeżeli ktokolwiek poczuł się dotknięty, to pan minister na pewno zajmie odpowiednie stanowisko w tej sprawie. Ja chciałbym tylko podkreślić, że wszyscy nauczyciele cieszą się ogromnym szacunkiem społecznym. Bardzo im dziękuję za pracę w tych nietypowych warunkach.

Na wypowiedź Ardanowskiego ostro zareagował Sławomir Broniarz, prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego. Według niego wypowiedź ministra Ardanowskiego była głupia i arogancka, a w rozmowie z portalem gazeta.pl Sławomir Broniarz zasugerował, żeby rolnicy zastąpili nauczycieli od 2 września, gdy rozpocznie się nowy rok szkolny.

Ostatecznie sam poszedł pozbierać truskawki

Apel apelem, ale zbiory ktoś zebrać musi. Dobry przykład postanowił dać sam Ardanowski. Wspólnie z wiceministrami oraz bydgoskim kuratorem oświaty wybrali się zbierać truskawki. Zdjęcia ze zbiorów minister opublikował na swoim Facebooku.

Mój apel o pomoc rolnikom przy zbiorach owoców spotkał się z różnym przyjęciem. Wiele osób nie widziało w nim nic…

Opublikowany przez Jan Krzysztof Ardanowski Poseł na Sejm RP Środa, 10 czerwca 2020

Ardanowski stwierdził, że Ministerstwo chce w ten sposób dać dobry przykład. Nie obyło się oczywiście bez uszczypliwości wobec Sławomira Broniarza. Ardanowski stwierdził, że Broniarz jest… oderwanym od rzeczywistości akolitą PO.

Mój apel o pomoc rolnikom przy zbiorach owoców spotkał się z różnym przyjęciem. Wiele osób nie widziało w nim nic niezwykłego. Były i głosy krytyczne, sugerujące, że praca “u polskiego rolnika” jest czymś upokarzającym, wręcz poniżającym, szczególnie dla tych, którzy uważają, że są lepiej wykształceni. Przeszedł siebie m. in. Sławomir Broniarz, Prezes Związku Nauczycielstwa Polskiego, który wydał oświadczenie, w którym domaga się wręcz przeprosin za apel do nauczycieli o pomoc rolnikom. No cóż, ten zaangażowany politycznie akolita Platformy Obywatelskiej nie tylko oderwał się od społeczeństwa, ale, okazując pogardę pracy polskich rolników, chciał mocno zaszkodzić wizerunkowi pedagogów, skłócając ich, chyba z głupoty, z ludźmi ciężko pracującymi na roli.

No cóż, w czasie kampanii wyborczej nawet zbieranie truskawek może stać się bronią polityczną.

Źródło: Money.pl

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Sprawdź również

Close
Back to top button
Close
Close