GospodarkaPaństwoPolitykaPolska

Minister finansów potwierdza: nie będzie budżetu bez deficytu!

Pandemia pokrzyżowała plany partii rządzącej

Budżet na 2020 rok miał być pierwszym od 30 lat budżetem bez deficytu. Sztandarową obietnicę i plany Prawa i Sprawiedliwości pokrzyżowała pandemia koronawirusa. Minister finansów Tadeusz Kościński w rozmowie z PAP oficjalnie potwierdził dziś, że Polska nie uniknie deficytu.

Prawdopodobnie w drugiej połowie lipca. Będziemy mieli bardziej wiarygodne dane, będziemy wiedzieli, ile faktycznie podatków wpłynęło z VAT, jak szybko odbija gospodarka. Pozwoli nam to ocenić, na jakie przychody można liczyć, jakie wydatki będą niezbędne, by ratować miejsca pracy i firmy, a ile można wykorzystać do rozkręcenia gospodarki. Nowelizacja będzie, bo deficytu nie unikniemy.

Kościński zaznaczył, że jeszcze za wcześnie, żeby mówić o kwotach deficytu. Media spekulują jednak, że dziura w kasie państwa może wynieść nawet 100 miliardów złotych. Szef resortu zauważył jednak, że deficyt nie musi być problemem, o ile pieniądze z budżetu państwa są dobrze wydawane.

Deficyt nie musi być problemem. Ważne na co są te pieniądze wydane. Jeśli będziemy 100 mld pożyczać, żeby dalej ratować miejsca pracy, to nie będzie najlepsze dla budżetu. Oczywiście musimy to robić, ale chciałbym te miliardy wydawać na inwestycje, które będą tworzyć miejsca pracy. Wiemy, że musimy dużo na to przeznaczyć. Im więcej na inwestycje, tym lepiej. Najgorszą rzecz, jaką możemy zrobić to ciąć wydatki – zwłaszcza te, które powodują rozwój – tylko z powodów fiskalnych.

Minister poinformował, że nie bierze pod uwagę, aby w przyszłym roku państwo ,,zaciskało pasa”. Jego zdaniem, im szybciej polska gospodarka będzie rosła, tym więcej podatków trafi do budżetu. Szef resortu poinformował, że nie można myśleć w tej kwestii tylko w kategoriach księgowych, ponieważ obcięcie wydatków może nakręcić spiralę.

Większość ministrów finansów mówi, że najważniejsze jest ratowanie gospodarki. To nie jest moment, by patrzeć na deficyt. Najważniejsze jest utrzymanie gospodarki, żeby szybko wrócić do wzrostu. (…) Jak będziemy myśleć tylko w kategoriach księgowych, to w tym momencie będziemy musieli obciąć wydatki, bezrobocie skoczy, będzie mniej wpływów, co tylko zacznie napędzać spiralę.

Źródło: PAP

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close