MediaPaństwoPolitykaPolskaPrawoTechnologie

Burmistrz wydał z publicznej kasy 8 tys. zł na SMS-y, by urzędniczka wygrała konkurs i teraz chajzeruje

Burmistrz wydał 8 tysięcy na SMSy na pracownicę

Afera SMS-owa w Murowanej Goślinie. Radny Kamil Grzebyta ujawnił kilka dni temu, że burmistrz Dariusz Urbański wraz z kilkoma innymi urzędnikami wysłali w ubiegłym roku prawie 3 tysiące SMS-ów premium po to, by jego pełnomocniczka, Alicja Kobus wygrała plebiscyt na najbardziej wpływową kobietę regionu ogłoszony przez “Głos Wielkopolski”. SMS-y były wysyłane ze służbowych telefonów, a na całą zabawę z publicznej kasy burmistrz wydał 8 tysięcy złotych.

Na świecie są rzeczy tak wielkie, że aż niewyobrażalne, np. głębia oceanu, wielkość kosmosu, temperatura Słońca czy bezczelność Dariusza Urbańskiego, burmistrza miasta i gminy Murowana Goślina.

– mówi radny Kamil Grzebyta w filmie, który rozesłał w piątek do mediów i opublikował na YouTubie i Facebooku.

Radny Kamil Grzebyta zapowiedział, że zgłosi sprawę do prokuratury. Alicja Kobus, która wygrała plebiscyt “Wpływowa Kobieta Wielkopolski” powiedziała, że… “ataki na burmistrza są żenujące”. Sam burmistrz Murowanej Gośliny, Dariusz Urbański nie widzi w całej sprawie nic niestosownego.

Tak, wysłałem. Oddam te pieniądze i tyle mam do powiedzenia.

– stwierdził tuż po ujawnieniu afery.

Rząd Niderlandów podał się do dymisji po aferze z wyłudzeniami zasiłków

Pieniądze oddał i… chajzeruje

W poniedziałek burmistrz Murowanej Gośliny opublikował w mediach społecznościowych skan przelewu na konto gminy 7 tys. 686 zł ze “zwrotem z tytułu wykonywania prywatnych SMS z telefonu służbowego”. Mimo wszystko, nadal nie widzi w swoim zachowaniu nic złego.

Jak podkreślił, SMS-y były “wyrazem jego uznania jako burmistrza wobec działalności pani Kobus”, a oddane przeze niego głosy, “pozwoliły na zajęcie przez nią 1 miejsca, na które to wyróżnienie bezsprzecznie zasługuje”. Za swoje zachowanie nie przeprosił. Co więcej, zaatakował radnego Grzebytę i zarzucił mu, że nie robi nic dla Murowanej Gośliny.

Żeby z sytuacji, z której Kamil Grzebyta buduje niedorzeczną sprawę, wynikało coś dobrego, wpłaciłem 2 tys. zł na Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy (potwierdzenie wpłaty załączam). Wzywam radnego Kamila Grzebytę do takiej samej wpłaty na wybrany przez niego cel społeczny.

– napisał burmistrz.

O zachowanie burmistrza zapytaliśmy radnego Kamila Grzebytę. Jak przyznaje radny, bezczelność burmistrza to już norma.

Dla osób spoza Murowanej Gośliny może to być szokujące, ale my już przyzwyczailiśmy się do takiej bezczelności. Zamiast przeprosin usłyszeliśmy atak na mnie, odwracanie kota ogonem i chowanie się za plecami swojej pełnomocniczki. Sprawę dzisiaj zgłosiłem do prokuratury.

– powiedział radny w rozmowie z naszym portalem.

Grzebyta, który ujawnił całą aferę był kiedyś bliskim współpracownikiem burmistrza, jednak popadł z nim w konflikt. Część radnych próbowała odwołać Kamila Grzebytę ze stanowiska radnego, jednak ten odwołał się do sądu administracyjnego i dalej zasiada w Radzie Miejskiej Murowanej Gośliny.

UOKiK będzie mógł skontrolować mieszkania Polaków

Burmistrz całował się z sekretarką

To nie pierwszy raz gry Murowana Goślina jest przez jej burmistrza na ustach Polski. W zeszłym roku do sieci trafił film nagrany podczas sylwestrowej zabawy przez sekretarkę burmistrza. Na jednym z nich widać, jak burmistrz Murowanej Gośliny całuje się ze swoją podwładną, a ta zwraca się do niego „ty ryjku”. W kolejnym nagraniu burmistrz zastanawia się co będzie, „gdy zaczną działać ostrygi”.

Nie wstydzę się tego i nie widzę w tym nic zdrożnego. Nagrania rozpowszechniają osoby wrogo do mnie nastawione, to nic więcej niż walka polityczna, dlatego nie zamierzam odpowiadać na oświadczenie opozycyjnego klubu.

– mówił Dariusz Urbański.

Filmy trafiły także do gminnych radnych. Opozycyjna wobec burmistrza grupa skupiona w Klubie Dynamiczna i Uczciwa Gmina zażądała od Dariusza Urbańskiego wyjaśnień. Liderką klubu złożonego z trzech radnych jest Justyna Radomska. Przyznała, że nie interesuje ją życie prywatne burmistrza, ale łączenie relacji osobistych z relacjami służbowymi przełożony-podwładny nie mogą mieć miejsca.

Filmy, które zobaczyli mieszkańcy są jednak czymś więcej. Pokazują, że w urzędzie nie obowiązują już standardy, których powinno się oczekiwać od samorządowców i urzędników. Jako klub będziemy domagać się usunięcia tej pani ze stanowiska.

– mówi Justyna Radomska.

Dariusz Urbański tłumaczy z kolei, że nagrania, które pojawiły się w mediach społecznościowych były prywatne i nikt nie powinien ich oceniać. Dodał również, że pocałunek to nic więcej niż “sylwestrowy buziak”.

“Sylwestrowy buziak” widoczny jest poniżej. Przepraszamy, że musicie to oglądać. Nas też to boli.

Źródło: GW, Radio Wielkopolska, Głos Wielkopolski, Facebook

 

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close