GospodarkaPaństwoPolitykaPolskaPrawoRolnictwoZdrowie i medycyna

Hodowcy norek apelują o spotkanie z ministrem: Czy minister rolnictwa zaginął?

Hodowcy norek muszą wybić zwierzęta

Na jednej z ferm norek w województwie pomorskim wykryto koronawirusa. Co ważne, wirusem zarażonych było kilka zwierząt, a nie hodowcy norek. Co prawda nie zanotowano jeszcze przypadku transmisji wirusa z norki na człowieka, ale minister rolnictwa Grzegorz Puda podjął decyzję o utylizacji wszystkich zwierząt na fermie.

Podobną decyzję po wykryciu wirusa na duńskich fermach podjął kilka miesięcy temu tamtejszy minister rolnictwa. Skutkowało to jego dymisją, ponieważ decyzja o wybiciu 15 mln zwierząt nie miała odpowiednich podstaw prawnych. Duńscy hodowcy norek wywalczyli jednak odszkodowania.

Polscy hodowcy są w gorszej sytuacji. Ministerialne rozporządzenia nie przewidują bowiem żadnych odszkodowań za wybicie zwierząt w związku z wykryciem koronawirusa. Straty hodowców na tylko jednej fermie na Pomorzu mogą wynieść nawet… 11 milionów złotych!

Przewodnicząca NSZZ Solidarność RI wystąpiła z pismem do Premiera Mateusza Morawieckiego o jak najszybsze wdrożenie przepisów umożliwiających wypłacenie odszkodowań za poniesione straty dla hodowców w ramach Funduszu Przeciwdziałania COVID-19, tak jak miało to miejsce w przypadku innych branż.

Podatnicy zapłacą miliardy za odszkodowania dla branży futrzarskiej

Hodowcy norek szukają ministra

O zmiany w przepisach i spotkanie z Ministrem Rolnictwa Grzegorzem Pudą zaapelowali również hodowcy norek ze związku Polski Przemysł Futrzarski. Przedstawiciele związku chcieliby wypracowania rozwiązań, umożliwiających poddawanie zwierząt kwarantannie bez konieczności wybijania zwierząt. Polski Przemysł Futrzarski zwrócił również uwagę, że liczne kraje prowadzą badania nad szczepionkami przeciwko COVID-19 u norek. Hodowcy chcieliby rozpoczęcia prac nad polską szczepionką. Zaznaczyli, że sami ją sfinansują. Niestety ich apel pozostał bez odpowiedzi, a minister – jak twierdzą – zapadł się pod ziemię.

Od 5 tygodniu próbujemy umówić się na spotkanie z Ministrem Rolnictwa i Rozwoju Wsi, Panem Grzegorzem Pudą. Począwszy od końca grudnia ubiegłego roku, do dziś, wysłaliśmy 3 oficjalne pisma z prośbą o spotkanie. Niestety pomimo urzędowego obowiązku, który spoczywa na urzędniku państwowym, nie otrzymaliśmy żadnej odpowiedzi. Trwa eksterminowanie zwierząt na naszych gospodarstwach, a minister właściwy ds. rolnictwa nie od blisko 2 miesięcy nie znalazł czasu na spotkanie z przedstawicielami rolników, których problem bezpośrednio dotyczy.

– alarmują hodowcy norek.

Jak zaznaczyli, w tej chwili, kilka tysięcy polskich hodowców stoi w przededniu likwidacji całego dorobku ich życia.

Rolnicy nie są przewidziani w systemie odszkodowawczym za państwowy nakaz wybicia zwierząt będących ich własnością. Ministerstwo wydało rozporządzenie o uboju zwierząt nie przedstawiając żadnych badań, które potwierdzałyby, że norka amerykańska jest w stanie zarazić człowieka. Nie znamy nazwisk naukowców, ani instytutów, na które powołują się politycy, a które przeprowadziły takie badania. Podstawą do wprowadzenie w życie rozporządzenia pozbawiającego polskich rolników ich własności bez odszkodowań, są niesprawdzone, medialne spekulacje z zagranicy.

– opisują hodowcy norek.

Polski Przemysł Futrzarski rozpoczął w sieci kampanię #KtokolwiekWidział i zwrócili się z prośbą, do każdego, kto ma kontakt z ministrem Grzegorzem Pudą, aby przekazał mu, że polscy rolnicy mają wiele problemów, które należy pilnie rozwiązać i proszą o go spotkanie.

Minister odpowiedzialny za rolnictwo w kraju o tak wielkiej produkcji rolnej jak Polska, musi charakteryzować się odwagą i męskim charakterem, a nie chować głowę w piasek, za każdym razem, gdy pojawiają się problemy

– dodał Polski Przemysł Futrzarski.

Źródło: PPF

 

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close