Minister rolnictwa wyśmiał pomysły Spurek. Przypominają wierzenia płaskoziemców?
Minister rolnictwa Grzegorz Puda odniósł się do pomysłów Sylwii Spurek, która zaproponowała wprowadzenie zakazu reklamy mięsa, mleka i jaj.
Szef resortu był gościem Polskiego Radia 24. W czasie wywiadu skomentował niedawne postulaty wysunięte przez lewicową europosłankę Sylwię Spurek. Przypomnijmy, że aktywistka pochwaliła w swoim wpisie na Twitterze niemiecki Greenpeace i pomysł ustanowienia zakazu promocji “każdego produktu, który szkodzi zdrowiu ludzi, negatywnie wpływa na klimat, powoduje cierpienie zwierząt, narusza prawa człowieka”.
Już dawno powinien być zakaz reklamy każdego produktu, który szkodzi zdrowiu ludzi, negatywnie wpływa na klimat, powoduje cierpienie zwierząt, narusza prawa człowieka. Mamy zakaz reklamy i promocji papierosów – czas na zakaz promowania mięsa, mleka, nabiału. #WolniodFerm #GoVegan pic.twitter.com/OVK8lLyiQf
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) February 18, 2021
Grzegorz Puda porównał poglądy Spurek do tych wyznawanych przez zwolenników koncepcji płaskiej ziemi. Określił je jako sprzeczne z prawami natury i zdrowym rozsądkiem, a do tego nienaukowe:
Na całym świecie, także i w Polsce żyją ludzie, którzy twierdzą, że ziemia jest płaska. Wiem, że ciężko w to uwierzyć, ale tak naprawdę jest. Nie oznacza to, że cały dorobek cywilizacyjny, naukowy, prawa natury mamy wywracać do góry nogami, bo ktoś postanowił zbuntować się przeciw okrągłości ziemi. Tutaj nie zmieniamy nauki w szkole, nie przestajemy latać w kosmos itd., dlatego dokładnie tak należy traktować tą lewicową, progresywną ideologię, którą reprezentuje m.in. pani Sylwia Spurek, która postanowiła głosić idee sprzeczne z prawami natury, sprzeczne z wiedzą naukową i zdrowym rozsądkiem.
Minister wyraził również zaniepokojenie trendem, który narasta wśród dzieci i młodzieży. Jego zdaniem lewicowa ideologia, którą promuje posłanka, na Zachodzie stała się już bardzo modna. Nie zmienia to jednak faktu, że należy ocenić ją jako niezwykle groźną:
Mam też wiele obaw w sytuacji, gdy pani Spurek pisze o etyce jedzenia. Przypominam, że ta pani za nieetyczna uważała hodowlę bydła, bo jak twierdzi, to jest gwałcenie krów. Możemy się śmiać i żartować z pani Spurek, ale kiedy weźmiemy pod uwagę setki dzieci i młodzieży, które ucierpią przez te wszystkie lewicowe ideologiczne pomysły, to już przestaje być śmieszne. W przypadku logiki rozumowania wyznawców tej ideologii obawiam się, że koncepcje tej eliminacji produktów zwierzęcych z diety człowieka są elementem ideologii, która na zachodzie staje się coraz bardziej modna i trzeba się zastanowić, kto za tym stoi.
Odpowiedź nadeszła szybko. Sylwia Spurek zwróciła się do Grzegorza Pudy za pośrednictwem Twittera, pytając, czy również homofobia i łamanie wolności obywatelskich należą do dorobku cywilizacyjnego, którego broni:
Panie Ministrze @GrzegorzPuda, homofobia, łamanie praworządności i praw kobiet to „dorobek cywilizacji”? A weganizm, prawa człowieka, troska o klimat – nie? Ja wierzę w cywilizację opartą na szacunku do ludzi, zwierząt i przyrody https://t.co/WnQHRd7sN6
— Sylwia Spurek (@SylwiaSpurek) February 23, 2021
Na ciąg dalszy kłótni musimy jeszcze poczekać. Będziecie śledzić ich wymianę zdań?
Źródło: niezalezna.pl, polskieradio24.pl