HandelMarketingPaństwoPolskaZdrowie i medycyna

Test z Biedronki rozszedł się jak świeże bułeczki

Test z Biedronki na przeciwciała

Sieć sklepów Biedronka rozpoczęła w poniedziałek sprzedaż certyfikowanych testów, wykrywających przeciwciała SARS-CoV-2. Test Primacovid to tak zwany test serologiczny, wyprodukowany przez szwajcarskie laboratorium PRIMA Lab. Pozwala wykryć, czy badana osoba wytworzyła przeciwciała IgG i IgM przeciwko koronawirusowi wywołującemu COVID-19. W praktyce oznacza to, że test z Biedronki nie wykrywa czy jesteśmy obecnie chorzy na COVID-19, ale czy mamy przeciwciała, co może znaczyć, że przeszliśmy chorobę w przeszłości.

Test z Biedronki ma dokładność ponad 98 procent i można go wykonać w warunkach domowych. Do badania używa się małej próbki krwi, a czas oczekiwania na wynik to tylko ok. 10 minut. Producent, szwajcarska PRIMA Lab jest firmą certyfikowaną zgodnie z normami ISO 9001:2015 i ISO 13485:2016, a sam test to certyfikowany wyrób medyczny (certyfikat CE).

Misją Biedronki od początku istnienia jest umożliwianie kupującym dostępu do towarów, które są dla nich ważne i to zawsze w niskich cenach. Dotyczy ona nie tylko produktów spożywczych, ale i takich, które pozwolą na zaspokojenie ważnych potrzeb psychologicznych i zwiększenie bezpieczeństwa. Do nich należy z pewnością test Primacovid. Wprowadzamy go na rynek jako pierwsza sieć handlowa w Polsce, także dlatego że jako lider rynku jest to część naszej odpowiedzialności społecznej.

– mówił Piotr Konopko, dyrektor handlowy w sieci Biedronka.

Dawid Podsiadło inwestuje w polską branżę e-sportową

Test z Biedronki wykupiony w kilka godzin

Test z Biedronki kosztował 49,99 zł za sztukę, co było wysoce konkurencyjną ceną w stosunku do tej z polskich laboratoriów, gdzie podobne testy kosztują nawet ponad 100 złotych. Warto też wiedzieć, że decyzją sieci Biedronka jeden klient mógł zakupić jednorazowo maksymalnie trzy sztuki testu Primacovid.

Czas przeszły jest tutaj nieprzypadkowy, bowiem test z Biedronki rozszedł się jak świeże bułeczki. Zgodnie z przewidywaniami Biedronki Primacovid spotkał się z dużym zainteresowaniem klientów, a popyt szybko przerósł podaż. Internauci wskazują, że w niektórych sklepach testów zabrakło jeszcze przed godziną 8:00, czyli kilka godzin po otwarciu.

Jeśli nie zdążyliście kupić testu – nic straconego. Jak informuje portal Wirtualne Media, podobne testy serologiczne, wykrywające przeciwciała SARS-COV-2 zamierza wprowadzić sieć Carrefour.

Obecnie szukamy odpowiednich ofert na rynku. Naszym celem jest zaoferowanie klientom jakościowych, pewnych produktów, posiadających odpowiednie certyfikaty, i jak tylko będzie to możliwe, wprowadzimy je do naszej oferty.

– poinformowało biuro prasowe Carrefour Polska.

Testy planuje wprowadzić także główny konkurent Biedronki, czyli Lidl.

Chcielibyśmy poinformować, że wsłuchując się w potrzeby naszych klientów, również planujemy wprowadzić testy na COVID-19 do oferty Lidl Polska.

– poinformowała nas Aleksandra Robaszkiewicz, head of corporate communications and CSR w Lidlu.

Nie wiadomo na razie od jakiego producenta będą to testy, ani kiedy się pojawią na półkach sklepowych. Eksperci podkreślają jednak, że testy z Biedronki i innych sklepów nie wskazują czy jesteśmy zakażeni koronawirusem. Jak tłumaczą, ich celem jest jedynie “zaspokojenie ciekawości” na temat tego, czy kiedyś byliśmy chorzy.

Źródło: Wirtualne Media

 

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close