Biznesowi celebryciInwestycje

Twórca piramidy finansowej Omega Best poszukiwany listem gończym

Gdzie się znajduję człowiek, który stoi za aferą?

Afera związana z platforma kryptowalutowa Omega Best, która okazała się piramidą finansową, zatacza coraz większe kręgi. Za Bartoszem N. który jawił się jako wizjoner, wysłano list gończy. Gdzie prawdopodobnie się znajduje?

Jak informuje Puls Biznesu, śledztwo w tej sprawie trwa i Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga wydała list gończy za twórcą mistyfikacji. Bartosz N. został oskarżony o oszustwo na wielką skalę i jak wynika z najnowszych informacji – najprawdopodobniej ukrywa się obecnie w Kijowie.

W zeszłym roku zatrzymano w tej sprawie Łukasza B., dyrektora finansowego Omega Best. Mężczyzna usłyszał zarzut oszukania niemal 520 osób, przez co grozi mu 10 lat więzienia. Tymczasem poszkodowani stracili ponad 2,6 mln euro i ok. 60 tys. zł.

B. warunkowo wyszedł z aresztu 12 grudnia ub. r. za poręczeniem majątkowym w wysokości 100 tys. zł. Ma jednak dozór policji i zakaz kontaktowania się z niektórymi osobami. Można jedynie przypuszczać, że chodzi o swojego byłego kolegę – Bartosza.

UOKiK ukarał YouTubera za promowanie piramid biznesowych

Prokurator Katarzyna Skrzeczkowska na łamach Pulsu Biznesu, przekazała:

Prowadzone są czynności procesowe, w tym przesłuchania świadków i gromadzenie dokumentacji.

Na czym polega afera z Omega Best?

N. próbował się tłumaczyć na swoim kanale na YT, że jest niewinny i cała afera jest wielkim nieporozumieniem. Tymczasem przed wybuchem afery, prezes UOKiK ostrzegał przed firmą N. Nautilius Investment. Spółka była zarejestrowana w Zjednoczonych Emiratach Arabskich, co wówczas wzbudziło pierwsze podejrzenia urzędu.

Omega Best opierała się m.in. na oglądaniu reklam i kopaniu kryptowalut. W ten sposób twórca obiecywał zarobek dużych pieniędzy. Problem jednak w tym, że uczestnicy musieli wykupywać specjalne pakiety. Były to tak zwane Active Boxy, których cena oscylowała od 50 euro, aż do 200 tysięcy euro.

CBA rozbiło piramidę finansową! Tysiąc osób oszukanych

Sama platforma próbowała uchodzić za „elitarną”, ponieważ aby do niej się dostać, należało otrzymać link referencyjny od swojego „sponsora”, czyli kogoś, kto już był użytkownikiem. Niestety wielu ludzi zaufało Bartoszowi N. przez co utraciło dorobki swojego życia, a sam “wizjoner” pławił się w luksusach.

Źródło: Bitcoin.pl, Money.pl, PulsBiznesu

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close