Unia Europejska chce walczyć z nierównością płac. Zapomnij o swojej tajemnicy
Walka z problemem, który się stworzyło.
Unia Europejska może niedługo zmienić się nie do poznania. Jak donosi dziennik Deutsche Welle, w Parlamencie Europejskim pojawiła się projekt dyrektywy, która nakaże pracodawcom pełną jawność wynagrodzeń. Według twórców ustawy ma ona pomóc w walce z nierównością płac między kobietami a mężczyznami. Niestety jej skutek może być odwrotny od zamierzonego.
Zobacz więcej: Londyn: Sadiq Khan chce zabrać białym pracę?
Według idei każdy pracodawca będzie zmuszony do przedstawienia szczegółowego raportu, w którym będzie zobowiązany do opisania wynagrodzeń u pracowników. Będzie musiał przy tym wytłumaczyć, skąd różnica płacowa pomiędzy danymi pracownikami. W przeciwnym razie będzie musiał spotkać się z konsekwencjami i zapłacić wysokie kary finansowe.
Unia Europejska nie patrzy na wszystkie kraje?
Jednakże, dane Eurostatu jasno wskazują, że problem nierówności płac nie dotyczy Polski, w takim samym stopniu, jak w Niemczech, czy Wielkiej Brytanii. EU próbuje walczyć jednak z tym naglącym problemem na całym swoim terytorium. Wg. ekspertów nie jest bowiem prawdą, że kobiety biorą zdecydowanie mniej nadgodzin, czy wybierają mniej płatne zawody.
Co równie istotne – kobiety według statystyk, to 60% absolwentów uczelni wyższych. Jednakże kobiety zarabiają często mniej, ponieważ więcej czasu przeznaczają na obowiązki domowe, opieką nad dziećmi i starszymi osobami.
Zobacz więcej: Czy gender pay gap istnieje?
Unia Europejska ma jednak problem. Wg raportu EU dysproporcja najbardziej dotyczy Estonii. Tam luka płacowa wynosi aż 23%, w przeciwieństwie do Polski, gdzie wynosi ona ok. 9%. Nie oznacza to jednak, że nie ma z czym walczyć, bo problem rzeczywiście istnieje.
Wiele osób zadaje sobie pytanie, czy naprawdę należy przygotować tak bardzo restrykcyjne zapisy. Mogą one bowiem powodować frustrację pracowników i deprecjonować ich pozycję. Czy przymus pełnej jawności jest dobrym rozwiązaniem? Niestety nie, choć rozwiązania muszą być wprowadzone. To już kwestia na dalszą dyskusję, o której będą urzędnicy z Europarlamentu będą się musieli martwić później. Jak zresztą zwykle.
Źródło: Eurostat, Dw.com, bezprawnik, money.pl
Nie ma czegoś takiego jak nierówność płac. To feministyczny wymysł, który od paru lat jest powielany. A to jest bzdura.