Rynek pracy: miliony osób na bruku, liczne bankructwa. Jak radzi sobie Polska?

Nie ma wątpliwości, że pandemia wpłynęła negatywnie na rynek pracy. Udowadniają to najnowsze dane z raportu Pew Research Center. Wynika z nich, że przez obecny kryzys aż 131 milionów osób popadło w skrajną biedę. Co więcej, zgodnie z wyliczeniami instytutu, klasa średnia skurczyła się aż o 54 milionów ludzi względem prognoz początkowych. Niestety problem dotyczy również Polski.
Jak informuje autor badania Rakesh Kochhar, największy wzrost ubóstwa zaistniały w Azji Południowej – zwłaszcza w Indiach, podczas gdy w Chinach zmiany te są minimalne. Niestety wg eksperta aż 1/3 osób, które jeszcze rok temu zaliczały się do klasy średniej – dzisiaj trafiła na bruk, bądź ledwo wiąże koniec z końcem.
The ranks of the global poor – those who live on $2 a day or less – increased by an estimated 131 million people in 2020, reversing years of gains. India accounted for nearly 60% of the global increase in poverty last year. https://t.co/lElQD4XVqY pic.twitter.com/YjVIQRS7Vf
— John Gramlich (@johngramlich) March 21, 2021
Due to the COVID-19 recession, the global middle class consisted of 54 million fewer people in 2020 than the number projected prior to the pandemic. The number of poor is estimated to have been 131 million higher because of the recession https://t.co/56FXhqbTJV pic.twitter.com/6peWb6FTLy
— Rakesh Kochhar (@RakeshKochhar) March 18, 2021
Rynek pracy: Indie największym przegranym pandemii
Pandemia uderzyła w rejony, w których pomoc rządowa jest minimalna. Niejednokrotnie, tak jak w przypadku Birmy, wsparcie nie jest możliwe ze względu na trudną sytuację polityczną. Niemniej jednak to właśnie Indie odpowiadały za prawie 60% wzrost ubóstwa w ujęciu światowym. To znaczna różnica, ponieważ właśnie one były oceniane, jako jeden z najbardziej perspektywicznych rejonów świata pod kątem biznesu przed pandemią.
Klasa średnia w Indiach skurczyła się o 32 mln w 2020 r. z powodu recesji COVID-19, a liczba osób żyjących w ubóstwie wzrosła o 75 mln, co stanowi około 60% globalnego regresu w każdym z poziomów dochodów. Chiny odnotowały skromniejsze zmiany.
The middle class in India shrank by 32 million in 2020 due to the COVID-19 recession and the number in poverty increased by 75 million, accounting for about 60% of the global retreat in each income tier. China saw more modest changes https://t.co/pjyC6709Yi pic.twitter.com/GJhXOqpiiC
— Rakesh Kochhar (@RakeshKochhar) March 18, 2021
South Asia is estimated to have experienced the largest decrease in the middle class and the greatest increase in poverty due to the COVID-19 downturn in 2020 https://t.co/56FXhqbTJV pic.twitter.com/sIfZYLLbwV
— Rakesh Kochhar (@RakeshKochhar) March 18, 2021
Rynek pracy w USA powoli podnosi się po lockdownie
Ekspert twierdzi również, że obecna sytuacja ma dramatyczny wpływ na rynek pracy:
W historii nowożytnej trudno jest wskazać inne przykłady tak gwałtownego zahamowania wzrostu gospodarczego w skali globalnej.
Rozwiązanie dla przedsiębiorców i rynku pracy w zasięgu wzroku?
Niestety problem dotyczy także Polski. Według Henryki Bochniarz z Konfederacji Lewiatan, należy spodziewać się dużego wzrostu bezrobocia i falą bankructw. W rozmowie z TVN24 Biznes, ekspertka przekazała, że aby uniknąć takich sytuacji, musi być wprowadzone bardziej klarowne podejście do pomocy publicznej. Przede wszystkim rządzący muszą wprowadzić rozporządzenia, które będą przewidywalne. Jako przykład pokazuje państwa Europy Zachodniej:
Tam po prostu w branżach, w których nastąpił spadek przychodów, jest utrzymany system wsparcia dla pracowników, tak jak w Wielkiej Brytanii, gdzie wszyscy pracownicy dostają 75 proc. swojego poprzedniego wynagrodzenia. Podobnie jest w Niemczech i ja myślę, że jeżeli my chcemy utrzymać jeszcze naszą gospodarkę, to trzeba się zastanowić, czy właśnie tego typu programy nie powinny być przygotowywane.
Według Bochniarz tylko stabilizacja oraz przewidywalność realnie uchroni nas przed falą upadłości. A tym samym zwiększenia się ubóstwa w ujęciu rocznym. Niestety, do tego trzeba woli rządzących, którzy w obecnym czasie unikają odpowiedzi na pytania w tym zakresie.
Najnowsze dane GUS dotyczące koniunktury
Wg danych GUS, marcowe wskaźniki gospodarcze wskazują na delikatne odbicie się od załamania lutowego. Jak wynika z przekazanych informacji:
Wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury (NSA) kształtuje się w marcu na poziomie minus 34,4 wobec minus 40,6 w lutym.Podmioty prowadzące działalność w zakresie zakwaterowania formułują bardziej niekorzystne oceny koniunktury (minus 42,0) niż jednostki gastronomiczne(minus 28,6).
Niemniej jednak wciąż największy deficyt występuje w hotelarstwie i gastronomii. Z kolei w przetwórstwie przemysłowym oscylują na poziomie -6,6.
W marcu 2021 r. wskaźnik ogólnego klimatu koniunktury gospodarczej w przetwórstwie przemysłowym (#NSA) kształtuje się na poziomie minus 6,6.https://t.co/pduabes75q#GUS #statystyki #gospodarka #produkcja #przemysł #przetwórstwo #KoniunkturaGospodarcza #koniunktura pic.twitter.com/ftBgjQdM1U
— GUS (@GUS_STAT) March 22, 2021
Obecna sytuacja ma również wielki wpływ na młode pokolenie. Jak informuje Polski Instytut Ekonomiczny, globalny koszt pandemii dla osób wchodzących na rynek pracy, to aż 44 biliony USD.
Globalny długoterminowy koszt wpływu pandemii #koronawirus na młodych to 44 biliony USD. Edukacja, rynek pracy i zdrowie psychiczne to trzy obszary, które w przypadku młodego pokolenia najsilniej odczują wpływ #COVID19.
Więcej w raporcie: https://t.co/0TPrgGvXAP pic.twitter.com/AJOdTEHshP
— Polski Instytut Ekonomiczny (@PIE_NET_PL) March 16, 2021
Analitycy sugerują, że skutki pandemii będziemy odczuwać przez całe nasze życie. Wynika to z ogromnego wpływu zarówno na gospodarkę, jak i stabilizację długoterminową. Analitycy think-tanku przekonują również, że obecna młodzież będzie zarabiała o 6% mniej, co przełoży się na komfort pracy i większe ryzyko utraty zarobków.
Źródło: TVN24 Biznes, TVN24 Biznes art. 2, RP.pl, GUS
3 Komentarze