Morawiecki szczuje na lekarzy! “Niektórym z nas pękły serca”
Morawiecki chyba znalazł winnego…
W związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem, premier Mateusz Morawiecki ogłosił zaostrzenie obostrzeń pandemicznych. Ministerstwo Zdrowia poinformowało o wykryciu 34 151 nowych przypadków koronawirusa – to najwięcej od początku epidemii. Zmarło też 520 chorych pacjentów.
Zbliżamy się do granic wydolności służby zdrowia. Jesteśmy o krok od przekroczenia granicy, poza którą nie będziemy mogli leczyć pacjentów we właściwy sposób. Zrobimy wszystko, żeby uniknąć takiego scenariusza.
– tłumaczył premier Morawiecki.
Nie zabrakło również ataku wobec opozycji. Premier Morawiecki przekonywał kilka minut, że opozycja nic nie robi i tylko przeszkadza… lekarzom. Zaapelował do opozycji o ”solidarność”. Zaatakował również prywatne szpitale, które jego zdaniem nie walczą skutecznie z pandemią. Według premiera tylko państwo zdało egzamin.
Czy służba prywatna dzisiaj ratuje? Czy ratuje zdrowie i życie pacjentów COVID-19? Czy słyszymy o tym, że jakieś wielkie szpitale są otwarte i zamieniane na placówki dla pacjentów z COVID-19? Otóż nie. Tylko państwo w takich chwilach próby, najtrudniejszych chwilach próby musiało rzucić i rzuciło wszystkie swoje środki po to, by uratować jak najwięcej Polaków.
– wskazał premier.
Premier, który ogłaszał koniec pandemii atakuje opozycje, apelując o jedność w czasie szczytu pandemii.
— Jacek Nizinkiewicz (@JNizinkiewicz) March 25, 2021
W tej grotesce zabrakło już tylko wypomnienia rządowi PO-PSL, że nie zrobiono nic, aby przeciwdziałać pandemii COVID-19.
— Janusz Schwertner (@SchwertnerPL) March 25, 2021
Morawiecki ogłosił zaostrzenie obostrzeń i… zaatakował opozycję…
“Niektórym z nas po prostu pękły serca”
Słowa premiera nie przeszły bez echa. Morawieckiego krytykują nie tylko publicyści i komentatorzy polityczni, ale również przedstawiciele prywatnego sektora medycznego, których Morawiecki zaatakował.
Nie rozumiemy słów, które premier wypowiedział. Sektor prywatny jest, był i będzie dawał z siebie wszystko, by epidemia w Polsce nie przyniosła większej liczby rodzinnych dramatów i śmierci.
– stwierdziła w rozmowie z portalem Money Anna Rulkiewicz, prezes grupy Lux Med.
Nasi lekarze, pielęgniarki, cały personel medyczny i personel niemedyczny każdego dnia walczą o życie Polaków. Leczymy, dbamy, troszczymy się, karmimy, przewijamy. Tak wygląda każdy dzień tej trudnej, wymagającej sił walki. Mam obawy, że po dzisiejszej konferencji premiera Mateusza Morawieckiego niektórym z nas po prostu pękły serca.
– dodaje.
Jak przypomniała Rulkiewicz, zaledwie kilka dni temu Narodowy Fundusz Zdrowia – w imieniu ministra Adama Niedzielskiego – prosił ją o przekazanie prywatnym placówkom, że będą włączane do walki z epidemią. Dziś z kolei premier Morawiecki szczuje na prywatnych lekarzy.
Niech fakty mówią same za siebie. Podczas jesiennej fali epidemii koronawirusa w Polsce oddaliśmy na rzecz walki z COVID-19 cały szpital im. świętej Elżbiety w Warszawie, dołączyliśmy inne placówki, a w sumie, jako sektor prywatny, przygotowaliśmy blisko tysiąc łóżek. W trzeciej fazie wirusa nasz szpital również działa, również przyjmuje pacjentów z COVID-19. My działamy, a nasz personel leczy.
– dodaje.
Warto dodać, że w państwowej służbie zdrowia znajduje się blisko 200 tys. łóżek. Prywatna dysponuje bazą około 30 tys., choć z reguły są to miejsca zajmujące się chirurgią, ginekologią i ortopedią.
Źródło: Money