Doradztwo biznesoweGospodarkaInwestycjeKultura i sztukaPaństwoPolskaPrawoTechnologie

Proboszcz stracił hajs wiernych na kryptowalutach! “Miał dobre chęci”

Proboszcz stracił wszystko na kryptowalutach

Jak donosi Nowa Trybuna Opolska, w jednej z opolskich parafii zawrzało po tym, jak miejscowy proboszcz stracił wszystkie pieniądze z parafialnej kasy i te pożyczone od wiernych. Ksiądz postanowił dobrze zainwestować środki wiernych i postanowił – jak na nowoczesnego duchownego przystało – kupić kryptowaluty. Niestety, do cudownego pomnożenia nie doszło i proboszcz stracił wszystkie pieniądze.

Dlaczego to zrobił? Opolska kuria przekonuje, że proboszcz miał dobre chęci. Duchowny chciał pomnożyć pieniądze i przeznaczyć je na wydatki parafii, w tym na remont kościoła. Niestety, ksiądz dał się nabrać oszustom, a przynajmniej sam tak twierdzi. Wszystkie pieniądze przepadły, a parafianie są oburzeni całą sytuacją, zwłaszcza że duchowny również od nich pożyczał pieniądze na swoje “inwestycje”.

O całej sprawie wierni dowiedzieli się podczas niedzielnej mszy. Mszę prowadził inny ksiądz, a miejscowy proboszcz pod koniec nabożeństwa pożegnał się z parafianami, odczytując okolicznościowy list. Rzecznik opolskiej kurii Jakub Kobienia poinformował, że kiedy do księdza biskupa dotarły niepokojące informacje, proboszcz natychmiast został odwołany z parafii.

Chiny zbudują swój własny Titanic. Może ten nie zatonie…

Proboszcz musi zwrócić długi

W parafii w Opolu-Sławicach duchowny służył od trzech lat. Nie wiadomo, co go teraz czeka i pewne jest tylko to, że musi spłacić swoje długi. Na początek proboszcz ma sprzedać swój samochód. Przekazał również kurii listę wiernych, od których pożyczył pieniądze, ale jak dotąd nikt z wierzycieli nie zdecydował się na odzyskanie długu drogą prawną.

W parafii planowano inwestycje. Ksiądz liczył, że w szybki sposób pomnoży pieniądze, dzięki czemu łatwiej będzie te inwestycje sfinansować. Okazało się, że, inwestując w kryptowaluty, padł ofiarą oszustów. Nie była to zła wola, ale naiwność. Ksiądz stracił w ten sposób nie tylko pieniądze parafialne, ale również własne oszczędności i gotówkę pożyczoną od innych osób, w tym od parafian.

– powiedział „Nowej Trybunie Opolskiej” ks. dr Andrzej Ochman, który tymczasowo zastąpi proboszcza.

Nie wiadomo, ile dokładnie pieniędzy stracił proboszcz, ale raczej jest to spora sumka. Z samej kasy parafii ubyło bowiem ponad 16 tysięcy złotych, a należy pamiętać, że duchowny pożyczał pieniądze również od wiernych.

Źródło: Nowa Trybuna Opolska

 

Tagi

Polecane artykuły

Jeden komentarz

  1. W matematyce nie każdy kwadrat jest prostokątem tak samo w kościele nie każdy pedofil jest księdzem.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close