Gospodarka

Jak pełna legalizacja marihuany wpłynęła na rynek pracy w Nowym Jorku?

Czy legalizacja marihuany może uratować gospodarkę od kryzysu? Według władz stanowych Nowego Jorku jak najbardziej. Dlatego 31 marca 2021 roku w pełni zalegalizowano rekreacyjne używanie marihuany przez osoby pełnoletnie. Droga do tego prawa była wyboista, ale zaczęła się w 2014 od legalizacji marihuany medycznej. Teraz jednak ustawa, którą podpisał gubernator stanu Nowy Jork Andrew Cuomo, ma na celu uratowanie budżetu, który podupadł w czasie pandemii.

Dekryminalizacja drobnych wykroczeń związanych z paleniem marihuany w 2019 r. sprawiła, że coraz częściej mówiło się o pełnej legalizacji. Dopiero jednak pandemia sprawiła, że władze stanu zaczęły szukać finansów wszędzie tam, gdzie do tej pory było to nie do pomyślenia.

Tak powstała ustawa New York State Cannabis/Marijuana Regulation & Taxation Act. W założeniu ma ona zmniejszyć bariery w zatrudnianiu osób, które aktywnie palą marihuanę. Dodatkowo ma zachęcać pracodawców do odpowiedzialnego stanowiska wobec regularnego stosowania marihuany.

Jak informuje Forbes, ustawa tworzy Biuro Zarządzania Konopiami (Office of Cannabis Management, OCM). Będzie to niezależne ramię Wydziału Kontroli Napojów Alkoholowych New York State Liquor Authority. Instytucja będzie odpowiedzialna za regulacje spożycia konopi indyjskiej na terenie całego stanu, a także przejmie obowiązki kontroli nad marihuaną medyczną. Biuro ma także udzielać koncesji oraz licencji dla sprzedawców i przetwórców. Ma również wprowadzić program “sprawiedliwości społecznej”, który będzie wspierał osoby, które były skazane za stosowanie marihuany.

Niezależnie od tego, osoby w Nowym Jorku mogą obecnie posiadać, kupować, dzielić się i konsumować do 3 uncji marihuany i do 24 gramów skoncentrowanej marihuany.

Legalizacja marihuany w Polsce? Ten projekt może zmienić wszystko

Legalizacja marihuany w Nowym Jorku: co z prawami pracowników?

Należy jednak pamiętać, że do czasu, kiedy OCM nie wprowadzi przepisów regulujących stosowanie marihuany, to sprzedaż detaliczna w sklepach nie jest jeszcze dozwolona. Niemniej jednak każdy mieszkaniec Nowego Jorku ma pod tym kątem o wiele lepiej. Wszystko dlatego, że może posiadać, kupować, dzielić się i oczywiście konsumować do 3 uncji marihuany i do 24 gramów skoncentrowanej marihuany.

Przepisy również nakładają obowiązek na pracodawców, aby nie dyskryminowali osoby, które stosują konopie indyjskie na co dzień. Jednakże dalej nie będzie można oczywiście przychodzić pod wpływem do pracy. Jednakże zmienia się zapis 201-d Prawa Pracy. Oznacza to, że pracodawca nie może wymagać, aby poza godzinami pracy pracownik nie mógł korzystać z marihuany. Ma to sens, kiedy przed przyjęciem do pracy muszą zostać wykonane badania na obecność narkotyków.

Pracodawca może zwolnić pracownika w trybie dyscyplinarnym, jeśli wykonywał swoją pracę, będąc pod jej wpływem. Pracodawca może również rozwiązać umowę z takim pracownikiem, jeśli przez jego działania zdyskwalifikuje firmę do kontraktów federalnych.

Dodatkowo jeśli w wyniku stosowania nadmiernej ilości marihuany, efektywność takiej osoby spadnie, to pracodawca może zakwestionować zdolność pracownika do wykonywania obowiązków. A tym samym rozwiązać z nim umowę w trybie natychmiastowym.

Ile zyskuje budżet z legalizacji marihuany?

Jak informuje portal Gazeta.pl, wpływ pieniędzy do budżetu wynikający z legalizacji marihuany jest nieoceniony. Na przykład:

[…] w pięciomilionowym Kolorado w 2019 r. do budżetu trafiły 303 miliony dol. (ok. 1,1 mld zł). Dane New Frontier Data przewidują, że legalizacja marihuany na poziomie federalnym dodałaby do budżetu USA 105-135 mld dol. do 2025 r.

Z kolei realizacja tych postulatów w Polsce przyczyniłaby się do uzyskania miliardów złotych rocznie, co uratowałoby budżet przed kryzysem związanym z pandemią. Na tak ogromną kwotę wpływa cena “trawki”.

Portal Money.pl obliczył nawet, że rocznie nielegalnie przepala się około 500 ton marihuany. Średnia cena wynosi około 50 zł, więc dilerzy zyskują na tym około 22 mld złotych rocznie czystego zysku. Jeśli rząd zdecydowałby się ją zalegalizować, to musiałby wprowadzić akcyzę oraz VAT. Z pierwszego czynnika zysk wynosiłby ok. 4 mld złotych, a z VAT 23 proc. budżet zyskałby 5.2 mld złotych. Oznacza to, że dzięki temu rozwiązaniu budżet mógłby zyskać dodatkowe źródło dochodu, które pozwoliłoby na uratowanie gospodarki.

Źródło: Forbes, Gazeta NEXT

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close