GospodarkaInwestycjePaństwoPolitykaPrawoŚwiat

Po protestach Kuba zalegalizowała małe i średnie prywatne firmy

Kuba legalizuje prywatne firmy

Komunistyczny rząd Kuby zalegalizował małe i średnie prywatne firmy w następstwie masowych protestów antyrządowych w zeszłym miesiącu. Zgodnie z nowymi przepisami dopuszczone będą przedsiębiorstwa zatrudniające do 100 pracowników. Prezydent Miguel Díaz-Canel powiedział, że Kuba podejmuje zdecydowane kroki w celu aktualizacji swojego modelu gospodarczego.

Krytycy twierdzą, że plany rządu przyspieszyły z powodu lipcowych protestów, kiedy tysiące ludzi narzekało na ruinę gospodarczą. Demonstranci potępili sposób opanowania pandemii koronawirusa i zażądali zmian politycznych. W całym kraju aresztowano dziesiątki protestujących, a co najmniej jeden mężczyzna zginął podczas zamieszek.

Piątkowa decyzja jest postrzegana jako poważna zmiana w polityce rządu na wyspie, gdzie przedsiębiorstwa państwowe są normą. W lipcu władze poinformowały, że Kuba pozwoli podróżnym przybywającym do kraju na wnoszenie żywności, lekarstw i innych niezbędnych rzeczy bez płacenia ceł importowych. Niektórzy Kubańczycy sugerowali zniesienie ceł importowych jako sposób na złagodzenie niedoborów leków i żywności.

Protesty przeszły w warunkach poważnego kryzysu gospodarczego. Turystyka, jeden z najważniejszych sektorów, została zdewastowana przez globalne ograniczenia w podróżowaniu podczas pandemii. Cukier, który jest głównie eksportowany, jest kolejnym kluczowym źródłem dochodów Kuby. Ale tegoroczne zbiory były znacznie gorsze niż oczekiwano. W rezultacie rządowe rezerwy walutowe są wyczerpane, co oznacza, że ​​nie może on kupować importowanych towarów w celu uzupełnienia niedoborów, tak jak robiłby to normalnie.

Ojciec Dudy o podwyżkach dla polityków: Muszą się porządnie ubrać

Kubańczycy mają dość

Kuba obwinia Stany Zjednoczone i ich sankcje gospodarcze za protesty i szersze problemy Kuby. Protesty antyrządowe rozpoczęły się demonstracją w mieście San Antonio de los Baños na południowy zachód od Hawany, ale wkrótce rozprzestrzeniły się na cały kraj. Wiele z nich było transmitowanych na żywo na portalach społecznościowych, na których pokazywano maszerujących wykrzykujących hasła przeciwko rządowi i prezydentowi oraz wzywających do zmian.

To jest ten dzień. Nie możemy już tego znieść. Nie ma jedzenia, nie ma lekarstw, nie ma wolności. Nie pozwalają nam żyć. Jesteśmy już zmęczeni.

– mówił jeden z protestujących.

Posty w mediach społecznościowych pokazywały ludzi przewracających radiowozy i plądrujących niektóre państwowe sklepy, które wyceniają swoje towary w obcych walutach. Dla wielu Kubańczyków sklepy te są jedynym sposobem na zdobycie podstawowych artykułów, ale ceny są zbyt wysokie, by mogli je kupić.

Chociaż tłumy protestujących nie wyglądały na szczególnie duże, trudno przecenić znaczenie tysięcy Kubańczyków wychodzących na ulice w całym kraju. Na Kubie wystąpienia przeciw komunistycznej władzy są raczej rzadkością. Mimo to protestujący wykrzykiwali hasła „Wolność!” i „Precz z komunizmem!”.

Fakt, że ludzie mają odwagę zrobić to w małych miejscowościach, gdzie władze komunistyczne mogą ich łatwo zidentyfikować i wsadzić do więzienia, pokazuje poziom gniewu, który podsyca te protesty antyrządowe. Ponieważ protestujący transmitują na żywo materiał na portalach społecznościowych, rządowi trudno jest ukryć dowody niezadowolenia.

Źródło: BBC

 

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close