Kultura i sztukaMediaPaństwoPolskaPrawoTechnologieZdrowie i medycyna

Co trzeci Polak udostępniłby swoje prywatne dane do walki z epidemią

Polacy chronią prywatne dane

Tylko 35,4 proc. Polaków akceptuje wykorzystywanie danych o lokalizacji i kontaktach obywateli w celu zminimalizowania rozwoju choroby zakaźnej. Niespełna połowa respondentów (45,2 proc.) byłaby skłonna ujawnić prywatne dane o nawykach zdrowotnych na potrzeby profilaktycznych programów zdrowia publicznego. To znacznie mniej niż w będących europejskimi liderami Szwecji (82 proc.) i Holandii (77 proc.). Tymczasem szacuje się, że w UE wartość gospodarki opartej na danych to 307 mld EUR, co stanowi równowartość 2,6 proc. jej PKB. To wnioski płynące z przygotowanego przez Polski Instytut Ekonomiczny we współpracy z Fundacją Instrat oraz Centrum Cyfrowym raportu „Czy chcemy dzielić się prywatnymi danymi?”.

Z raportu Polskiego Instytutu Ekonomicznego wynika, że aby w pełni wykorzystać społeczno-gospodarczy potencjał drzemiący w prywatnych danych na potrzeby kreowania skuteczniejszych polityk publicznych, niezbędny jest wzrost kompetencji cyfrowych w społeczeństwie.

W Polsce wskaźniki gotowości do dzielenia się danymi są znacznie niższe niż przeciętnie w krajach europejskich. Prawie 43 proc. respondentów deklaruje, że nieakceptowalne jest wykorzystywanie przez urząd skarbowy danych z serwisów aukcyjnych, sklepów internetowych lub aplikacji zakupowych, aby ograniczyć zjawisko unikania opodatkowania. Co ciekawe, respondenci są bardziej skłonni przyzwolić na sytuację, w której policja wykorzystuje dane z komunikatorów, by poprawić bezpieczeństwo. Interesujące jest również to, że nie wykazano istotnych różnic w zakresie gotowości do dzielenia się danymi między grupą badanych, którym przedstawiono potencjalne korzyści indywidualne w obszarze zdrowia, transportu lub energii a grupą, której ich nie przedstawiono. Potrzebna jest lepsza edukacja budująca świadomość cyfrową Polaków. Dzięki temu będą w stanie sprawniej identyfikować korzyści i zagrożenia płynące z dzielenia się danymi, a twórcy polityki publicznej będą mieli większy dostęp do narzędzi, jakie niesie ze sobą rewolucja cyfrowa.

– mówi Ignacy Święcicki, kierownik zespołu gospodarki cyfrowej Polskiego Instytutu Ekonomicznego.

Istotny wpływ wykształcenia, kompetencji cyfrowych oraz cech socjodemograficznych

Częściej gotowość do dzielenia się danymi zgłaszają osoby o wyższych umiejętnościach cyfrowych. 45,4 proc. respondentów dysponujących wyższymi kompetencjami cyfrowymi jest skłonna przekazać prywatne dane dotyczące swojego stanu zdrowia, w porównaniu do 30,8 proc. wśród osób z niższymi umiejętnościami w tym zakresie. Gotowość udostępnienia swojej lokalizacji i tras przejazdów na potrzeby publicznego programu poprawiającego jakość lokalnego transportu zadeklarowało 38,9 proc. badanych, ale wśród osób deklarujących poczucie kontroli nad tym, co dzieje się z przekazywanymi przez nich informacjami, odsetek osób chętnych do dzielenia się danymi o lokalizacji jest wyższy o 15,5 pkt. proc.

Na chęć dzielenia się danymi z instytucjami publicznymi wpływają także cechy socjodemograficzne. Młodsi respondenci (18-24 lata) są bardziej skłonni udostępnić prywatne dane niż  starsi. Wyjątek zaobserwowano w obszarze optymalizacji zużycia energii. W tym przypadku osoby z grup wiekowych 35-44 lata oraz 45-54 lata, raczej sceptyczne co do zgody na wykorzystanie danych, zdecydowanie częściej wybierały odpowiedzi pozytywne (odpowiednio 45,3 proc. i 46,7 proc.), z kolei najmłodsi czynili to relatywnie rzadziej (40,9 proc.). Co warte podkreślenia, w przypadku informacji dotyczących stanu zdrowia, respondenci z grupy 55-64 lata byli bardziej skłonni dzielić się danymi niż przedstawiciele młodszych grup, co można tłumaczyć rosnącą troską o ten aspekt badanych z tej grupy wiekowej.

Istotnym czynnikiem wpływającym na gotowość do udostępniania informacji okazało się także wykształcenie. Najbardziej skłonni do dzielenia się danymi byli badani z wykształceniem wyższym (co najmniej magisterskim) oraz po studiach licencjackich (odpowiednio 41,8 proc. oraz 42,5 proc.). Wraz ze wzrostem poziomu wykształcenia rośnie także poziom gotowości do dzielenia się danymi. Najwięcej osób niezdecydowanych jest wśród osób o najniższym poziomie wykształcenia, zaś najmniej wśród najlepiej wykształconych. Z kolei wśród badanych z wykształceniem podstawowym lub gimnazjalnym ponad połowa nie była w stanie określić czy byliby skłonni podzielić się danymi.

Prywatne dane a negatywne doświadczenia cyfrowe

Interesującą obserwacją jest to, że respondenci, którzy doświadczyli co najmniej jednego z następujących incydentów: utraty dokumentów, zdjęć lub innych danych z powodu złośliwego oprogramowania, włamania na konto e-mail, kradzieży tożsamości internetowej lub problemów ze stronami wyłudzającymi dane osobowe, byli bardziej skłonni zadeklarować, że udostępnią prywatne dane, a także rzadziej wybierali odpowiedź „trudno powiedzieć” oraz częściej wskazywały odpowiedzi negatywne.

W kontekście pandemii warto odnotować, że odpowiedzi na pytanie dotyczące akceptacji respondentów dla analizowania danych o lokalizacji i kontaktach obywateli, aby ograniczyć rozprzestrzenianie się choroby zakaźnej, rozłożyły się niemal równo w trzech grupach: praktykę taką akceptuje 35,4 proc. pytanych, niezdecydowanych jest 33,1 proc., zaś tych którzy jej nie akceptują 31,4 proc.

Polacy są mniej skłonni udostępniać swoje dane instytucjom publicznym niż mieszkańcy krajów bardziej rozwiniętych cyfrowo. Z jednej strony wpływ na to ma specyfika sytuacji, o które pytaliśmy. Zaprezentowane przez nas scenariusze mogą odbiegać od realnych sytuacji, z którymi mieli do czynienia badani. Z drugiej strony należy też wspomnieć, ze poza kompetencjami i obyciem z nowoczesnymi technologiami, niezwykle ważnym czynnikiem w tworzeniu usług publicznych opartych na danych jest zaufanie. Uczestnicy naszego badania niechętnie podzieliliby się danymi z instytucjami publicznymi, zapewne obawiając się o możliwość negatywnych konsekwencji dla samych siebie. Wzmacnianie zaufania jest więc niezwykle istotne dla rozwoju gospodarki opartej na danych, może nawet bardziej niż w innych obszarach.

– podkreśla Paweł Śliwowski, kierownik zespołu strategii PIE.

Źródło: PIE

  

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close