Władze Grenlandii znalazły dość ciekawy sposób na rozwój swojej gospodarki. Planują odzyskiwać słodką wodę powstającą na skutek topnienia lodowców. Woda miałaby następnie trafiać do krajów, które borykają się z niedoborem wody pitnej.

Grenlandia jest najbardziej wysuniętym na północ krajem świata. Od 1978 roku utrzymuje status państwa autonomicznego, zależnego od Danii. Tamtejsze władze znalazły niedawno sposób na napędzenie swojej gospodarki. W berlińskim dzienniku “Tagesspiegel”, minister ds. przemysłu i energii Grenlandii Jess Svane powiedział, że kraj zastanawia się nad przyznaniem szesnastu firmom licencji na odzyskiwanie słodkiej wody. Wody, pochodzącej z topnienia lodowców. Oprócz skutków gospodarczych decyzja miałaby pomóc terenom borykającym się z niedostatkiem wody pitnej.

Miliardy ton wody

Z badań opublikowanych w grudniu 2019 roku w magazynie “Nature” wynika, że od 1992 roku na Grenlandii roztopiło się ponad 3,8 bilionów ton lodu. “Wyłapanie” go pozwoliłoby zasilić światowy rynek miliardami ton wody pitnej. Dodatkowa forma jej pozyskiwania mogłaby realnie przyczynić się do rozwiązania problemu braku wody w niektórych najsuchszych krajach.

Poziom oceanów i mórz wzrasta

Z przeprowadzonej przez naukowców analizy wynika, że ubytek czapy lodowej o 3,8 bilionów ton przyczynił się do podwyższenia stanu mórz i oceanów o jeden centymetr. W ostatnich latach borykamy się z problemem ciągłego podnoszenia się poziomów wód. Analizy dowodzą, że wzrost o jeszcze jeden centymetr spowoduje zalanie wybrzeży, na których mieszka blisko sześć milionów ludzi.

Źródło: biznes.wprost.pl, next.gazeta.pl