Świat

Tragedia w Izraelu. Co najmniej 44 ortodoksyjnych Żydów stratowanych na śmierć

Tragedia w Izraelu. Ponad 100 tysięcy ortodoksyjnych Żydów uczestniczyło w izraelskim festiwalu Lag B’Omer. Było to pierwsze tak duże zgromadzenie od czasów COVID. Niestety w pewnym momencie wybuchła panika i tysiące osób zaczęło się tratować. Dziesiątki osób jest rannych, 44 mężczyzn nie żyje.

Co najmniej 44 osoby zginęły, a 150 zostało rannych, niektóre z nich w stanie krytycznym, w tragedii na żydowskim festiwalu religijnym. Ponadto 100 tysięcy ortodoksyjnych Żydów zebrało się na górze Meron na święto Lag B’Omer, upamiętniające życie mistyka i mędrca z II wieku, rabina Szimona Bar Jochaja, którego pochowano w tym miejscu. Tragedii można było uniknąć, ponieważ policja przestrzegała, że w wydarzeniu może wziąć udział maksymalnie 10 tysięcy ludzi.

Źródło: Daily Mail

Niestety jak podała policja, do tragedii doszło, kiedy tłum ludzi wszedł do przepełnionego korytarza. Jak przekazują izraelskie służby medyczne:

Ponad 100 osób zostało rannych, kilkadziesiąt krytycznie, podczas paniki wywołanej zawaleniem się trybuny w trakcie zgromadzenia ultraortodoksyjnych Żydów w północnym Izraelu, w którym uczestniczyły dziesiątki tysięcy ludzi.

Obecnie wiadomo o 18 osobach w stanie ciężkim, ośmiu w stanie umiarkowanym i 80 lekko rannych.

Izrael nie zapłacił za szczepionki! Pfizer wstrzymał dostawy!

Tragedia w Izraelu – relacje świadków

Ci, którzy przeżyli, opisywali, że stali na duszących się ludziach,ale nie mogli nic zrobić, bo tłum ludzi wciąż napierał. Najgorsze jest to, że wiele dzieci również było obecnych na miejscu, ale nie wiadomo, czy któreś z nich ucierpiało.

Jak informuje Daily Mail, władze zezwoliły na święto, ale pod wieloma restrykcjami. Niestety obecni wierni nie dostosowali się do reguł i zaleceń sanitarnych.

Tragedia w Izraelu – na miejscu panuje chaos

Na miejscu jest ponad 250 karetek, niestety chaos potęguje fakt, że doszło do awarii sieci telefonicznej. Jak przekazują media – to spotęgowało panikę wśród ludzi, którzy nie mogli się dodzwonić nawet do swoich dzieci. Świadkowie mówią, że wina leży także po stronie policji, która zatarasowała bramę wyjścia. To wywołało kolejne problemy, bo jak twierdzi jedna z osób: “masa ludzi została ściśnięta do jednego kąta”

Źródło: Daily Mail

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close