Business lifestyleMarketingMediaPolska

ZUS bierze się za influencerów. Mogą płacić składki nawet za 5 lat WSTECZ

Czy agencje zajmujące się tak zwanym influencer marketingiem zostaną w Polsce zniszczone przez ZUS? Jest to możliwe, ponieważ rozpoczęła się pierwsza kontrola Zakładu Ubezpieczeń Społecznych w jednej z agencji reklamowych. Urzędnicy analizują wszystkie umowy o dzieło, jakie spółka zawierała z influencerami, a kontrola dotyczy umów, które zawarto do pięciu lat. Jak się okazuje, firmie mogą grozić olbrzymie kwoty do zapłaty, dlatego cała branża zaczęła się bardzo niepokoić.

Influencerzy mogą zacząć się bać? ZUS się za nich bierze

Jak informuje Rzeczpospolita, w jednej z firm, które na co dzień zajmują się reklamami na Facebooku, Instagramie, Twitterze i Tik Toku, doszło do kontroli ZUS. Urzędnicy zaczęli analizować umowy o dzieło, które spółka zawierała na przestrzeni ostatnich pięciu lat z influencerami. To, jak wskazuje prezes kontrolowanej firmy, może skutkować niebezpiecznym precedensem, który może zagrozić całej branży reklamowej i kreatywnej.

To, jak wskazuje wspomniany prezes spółki:

[…] Zagrozi wielu freelancerom i artystom, których działalność opiera się przede wszystkim na dostarczaniu dzieł, publikacji utworów. Stworzenie filmu, zdjęcia, wpisu w mediach społecznościowych czy artykułu na bloga to przecież najczystszy możliwy efekt umowy o dzieło. Wynikiem współpracy opartej na takiej umowie ma być konkretny efekt w formie publikacji. Twórcy internetowi nie są w takich umowach zobowiązani do bycia w określonym miejscu, w określonym czasie, wykonania pracy w określony sposób. Zatem jest należyte wykonanie, na które powołuje się ZUS, jest sprzeczne z logiką i faktycznym funkcjonowaniem branży.

Zobacz również: Ekipa Friza znowu plagiatuje? Czy afera z Wersow nic ich nie nauczyła?

Według ZUS-u głównym argumentem przeciwko firmie jest to, że umowy o dzieło są powtarzalne, które często były zawierane z tymi samymi osobami. To z kolei wyczerpuje znamiona regularnej pracy, którą należy dodatkowo oskładkować.

Problem w tym, że tego typu umowy są regularne podpisywane przez freelancerów, np. grafików, copywriterów, czy fotografów. Kontrola ZUS w tym wypadku może zagrozić także innym branżom, ponieważ urząd może naginać przepisy do własnych uzgodnień.

Prezes wspomnianej firmy w rozmowie z Rzeczpospolitą:

To, że influencer współpracuje z agencją czy firmą w różnych kampaniach, dla różnych klientów kilkakrotnie, nie tworzy znamion regularnej pracy. Artyści freelancerzy, graficy, dziennikarze czy influencerzy budują długotrwałe relacje biznesowe z wieloma podmiotami na rynku i różnymi klientami. Uznanie jednak, że są pracownikami wszystkich tych podmiotów albo że charakter ich pracy, czyli dostarczenie dzieła, nie ma znaczenia ze względu na liczbę stworzonych dzieł, jest absurdalne.

Branża reklamowa obawia się kolejnych kontroli i ogromnych strat

Jerzy Minorczyk z Polskiego Międzynarodowego Stowarzyszenia Reklamy IAA w rozmowie z portalem Wirtualne Media przyznał, że:

Na tym etapie i na bazie przedstawionych doniesień trudno jednoznacznie stwierdzić, jakie cele przyświecają ZUS-owi i wspomnianej kontroli. Jeśli jednak sam fakt występowania wielu mniej lub bardziej regularnych umów o dzieło pomiędzy stronami stanie się dla ZUS-u podstawą do oskładkowania takich umów i ich przekwalifikowania. Istnieje także wysokie ryzyko, że stanie się to bardzo niebezpiecznym precedensem dla całej branży reklamowej.

W oparciu o umowy o dzieło pracują często nie tylko twórcy internetowi, ale również graficy, copywriterzy, artyści, dziennikarze i wielu innych freelancerów, których charakter pracy jest zbieżny z dostarczaniem dzieł. Można oczywiście wprowadzać nowe regulacje w tym zakresie i dyskutować nad ich sensownością.

Jednakże oskładkowanie wszystkich takich umów do 5 lat wstecz sprawi, że wiele podmiotów po prostu zniknie z rynku.

Zobacz również: Wardęga punktuje Friza i Wersow, którzy zarzucają mu “brak honoru”

Potwierdził to Paweł Stano, CEO agencji influencer marketingu LTTM:

Zmiana prawa, wprowadzanie nowych, mądrych regulacji to naturalna konsekwencja rozwoju i profesjonalizacji rynku i takich zmian jesteśmy zwolennikiem. To, co wydaje się, że obecnie próbuje zrobić ZUS – to bezzasadna reinterpretacja prawa wstecz, w konsekwencji której z rynku zniknąć może wiele podmiotów. To może być ruch wymierzony przeciwko całej branży reklamowej.

ZUS tłumaczy się z kontroli w branży influencer marketing

Rzecznik ZUS Paweł Żebrowski odpowiedział na pytania Rzeczpospolitej. Według urzędnika “prawo powinno być równe dla wszystkich”:

Ustawowym obowiązkiem ZUS jest m.in. ustalenie, czy płatnik składek prawidłowo dokonał zgłoszeń do ubezpieczeń społecznych, czy prawidłowo obliczył składki za zgłoszone osoby. A także jakie były podstawy wymiaru składek, od których zostały naliczone składki.

Zobacz więcej: Ceny oszalały! Inflacja producencka w Niemczech najwyższa od 1951 roku!

Niemniej jednak jak wskazali eksperci, precedens może spowodować zagrożenie istnienia całej branży. Zagraża również także zarobkom, które trafiają do twórców. Ostatecznie ucierpią klienci, jak w większości przypadków. A branża może w pewnym sensie upaść, przez wzgląd na wielomilionowe “kary finansowe”. Ale o tym ZUS już nie chce słyszeć.

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close