Niedźwiadek Hank the Tank poszukiwany przez policję za liczne włamania
Ogromny niedźwiedź czarny o słodkim imieniu Hank the Tank jest poszukiwany przez kalifornijską policję za włamania do kilkudziesięciu domów w dzielnicy Lake Tahoe. Sprawa ciągnie się już od zeszłego lata, a niedźwiadek wciąż pozostaje nieuchwytny. Smaczku dodaje fakt, że Hank waży około 230 kg, czyli znacznie więcej niż inne zwierzęta tej rasy. Wszystko przez jego dość obszerną dietę, której nie może obejść się smakiem.
Niedźwiedź Hank the Tank włamuje się do domów w Kalifornii
Kalifornia żyje ostatnimi dniami sporem pomiędzy władzami, które zamierzają uśpić wielkiego niedźwiedzia, a grupą obrońców praw zwierząt, które zamierzają umieścić go do rezerwatu. Tymczasem sam Hank the Tank nic nie robi sobie z poszukiwań, ponieważ notorycznie włamuje się do licznych mieszkań.
W tym celu wykorzystuje swoją dość niecodzienną wagę i pokaźne rozmiary. Według danych policji zwierzak włamał się już do ponad 40 domów w rejonie Lake Tahoe, a sami funkcjonariusze otrzymali ponad 150 wezwań w tej sprawie.
Czytaj również: Człowiek-bizon przyznał się do zarzutów. Grozi mu ok. 4 lat więzienia
Jak wskazał Peter Tira, rzecznik Kalifornijskiego Departamentu Ryb i Dzikich Zwierząt:
Początkowo incydenty miały miejsce głównie latem i jesienią 2021 roku, kiedy niedźwiedź był w stanie hiperfagii, dodając kalorii, aby przetrwać zimę.
Co istotne, Hank nie atakuje ludzi, ani zwierząt domowych — jedynie ma apetyt na słodkości i inne produkty żywnościowe.
Hank nauczył się wykorzystywać swoją wielkość i siłę, aby wdzierać się do domów. Przełazi przez drzwi garażowe, drzwi wejściowe. Wejdzie nawet przez okna.
Hank the Tank zagrożeniem dla społeczeństwa?
Lokalna grupa ekologiczna “BEAR League” sugeruje, że Hank uzyskał tak niecodzienne rozmiary, dzięki ogromnemu apetytowi na jedzenie, którym na co dzień żywią się ludzie. Jest tak wybredny, że woli włamywać się bezpośrednio do spiżarni, niż pozostać z dala od ludzi. Jak wskazuje Tira:
Hank nie żywi się mrówkami i jagodami jak wiele dzikich niedźwiedzi. W Tahoe jest całoroczny dostęp do wysokokalorycznego jedzenia — czy mówimy o resztkach pizzy, lodach czy po prostu śmieciach.
Czytaj również: Skutki zmian klimatu. Niedźwiedź polarny przeszedł 1000 km za jedzeniem
Teraz jednak dochodzi do podobnych wydarzeń coraz częściej, np. do ostatniej “kradzieży” doszło w miniony weekend. Funkcjonariusze obawiają się jednak, że prędzej czy później Hank stanie się agresywny i zaatakuje człowieka. Istnieje kilka sposobów na pozbycie się zwierzęcia, począwszy od relokacji do rezerwatu, a kończąc na uśpieniu. Ta ostatnia opcja wywołała duże emocje zwłaszcza wśród obrońców praw zwierząt, którzy domagają się bardziej humanitarnego potraktowania Hanka the Tanka.
Ann Bryant z organizacji BEAR League w rozmowie z CNN, przekazała, że Hank wcale nie musi zostać zabity. Według niej:
BEAR League skontaktowała się z szefostwem świetnego, pozapaństwowego sanktuarium dla dzikich zwierząt, które zgodziło się, że ma miejsce i bardzo chętnie da temu niedźwiedziowi dom stały.
Chociaż w rejonie Lake Tahoe populacja niedźwiedzi jest zdrowa i gęsta, uśpienie zwierzęcia jest dla nas zawsze ostatnią opcją.
Czytaj również: Niedźwiedzie polarne wymrą, jeśli nie zatrzymamy globalnego ocieplenia
Tymczasem przedstawiciele amerykańskiego departamentu ds. dzikiej przyrody, dopiero po schwytaniu niedźwiedzia będą w stanie określić, czy nadaje on się na relokacje do rezerwatu. W międzyczasie przekazano lokalnym mieszkańcom, aby zachowali czujność i regularnie pozbywali się śmieci i resztek jedzenia.