GospodarkaPaństwoPolitykaPrawoŚwiat

Macron kontra Le Pen – dwie wizje Francji i Unii Europejskiej

Macron vs Le Pen

Wyniki pierwszej tury francuskich wyborów prezydenckich wskazują, że zwycięzcą pierwszego głosowania został dotychczasowy prezydent Emmanuel Macron, który uzyskał 27,6 proc. głosów. W drugiej turze zmierzy się z Marine Le Pen, która uzyskała 23 proc. głosów. Kandydaci walczyli ze sobą o najwyższe stanowisko we Francji już pięć lat temu, ale to teraz Macron staje przed znacznie silniejszym wyzwaniem ze strony liderki skrajnej prawicy. Druga tura wyborów prezydenckich we Francji odbędzie się 24 kwietnia, a sondaże wskazują, że wyścig będzie zacięty.

Kiedy w 2017 r. Macron został najmłodszym w historii prezydentem Francji, przypieczętował tym samym błyskawiczny awans, który nastąpił niecały rok po tym, jak zainicjował centrowy ruch polityczny La République En Marche! w celu rzucenia wyzwania “tradycyjnym partiom”. W wyborach w 2017 r. z łatwością pokonał Marine Le Pen, uzyskując 66% głosów. Pięć lat później, w wieku 44 lat, nadal dominuje we francuskiej polityce, ale sondaże wskazują, że tym razem jego skrajnie prawicowa rywalka ma realne szanse na odsunięcie go od Pałacu Elizejskiego.

Do władzy doszedł jako niewiadoma, charyzmatyczny były minister gospodarki, który nigdy wcześniej nie ubiegał się o wybieralne stanowiska, proponując bardziej centrową wizję Francji. Jako protegowany socjalistycznego prezydenta François Hollande’a, z doświadczeniem w bankowości inwestycyjnej, odrzucił dawne lojalności polityczne, co dla wielu wyborców odróżniało go od klasy rządzącej, mimo że wywodził się z elity politycznej Francji.

Macron przestał być niewiadomą

Jego dojście do władzy wydawało się bezwysiłkowe, ale musiał poruszać się po wzburzonych wodach politycznych, aby przeforsować kontrowersyjne reformy, które obiecał wyborcom. Ułatwił firmom zwalnianie pracowników, obniżył podatki i wprowadził surowe przepisy dotyczące bezpieczeństwa w walce z terroryzmem. Został jednak zmuszony do rezygnacji z proponowanego podatku paliwowego w 2018 r. po tygodniach niepokojów wywołanych przez protestujących, znanych jako “Żółte Kamizelki“. Inne reformy, w tym obietnica obniżenia stopy bezrobocia z ponad 10% do 7% do 2022 r., ucierpiały z powodu pandemii Covid, choć obecnie bezrobocie spadło do 7,4%.

Obecnie Macron proponuje pełne zatrudnienie w ciągu pięciu lat, obniżenie podatków o 15 mld euro rocznie dla gospodarstw domowych i przedsiębiorstw oraz sfinansowanie swojego programu poprzez stopniowe podnoszenie wieku emerytalnego z 62 do 65 lat. Podwyższenie wieku emerytalnego nie zostało jednak pozytywnie przyjęte przez wyborców, którzy już teraz borykają się z problemem kosztów utrzymania.

Musiał przemyśleć kontrowersyjny plan uzależnienia zasiłku dla bezrobotnych o nazwie RSA od przepracowania 15-20 godzin tygodniowo. Macron chce także inwestować w siły zbrojne, podwajając liczebność francuskich sił rezerwowych. Jego przeciwnicy zarzucają mu, że opiera się na kosztownych poradach konsultantów, w tym amerykańskiej firmy McKinsey. Marine Le Pen potępiła go jako bogatego “kandydata finansjery”, mimo że sama jest posiadaczką nieruchomości.

Czytaj też: Macron twierdzi, że premier Australii kłamał w sprawie AUKUS

Le Pen czarnym koniem tych wyborów?

W przypadku Marine Le Pen to już jej trzecie podejście do objęcia władzy, ale jak dotąd najbardziej obiecujące. Uczyniła z tych wyborów wybór dotyczący przyszłości społeczeństwa i cywilizacji swojego kraju i obiecała “przywrócić suwerenność Francji”. Jej rodzina od dziesięcioleci jest we Francji synonimem skrajnej prawicy, ale gdy w 2011 r. przejęła po ojcu Jean-Marie Le Penie pałeczkę lidera, zaczęła reformować jego stary Front Narodowy i uczyniła go swoim własnym. Przez wiele lat była silnym politycznym graczem we Francji. Zanim zaczęła realizować swoje prezydenckie ambicje, została eurodeputowaną.

Szanse Marine Le Pen na zwycięstwo w wyborach prezydenckich we Francji są większe niż kiedykolwiek wcześniej. Jej bardziej skrajny rywal Eric Zemmour przyciągnął zwolenników z jej obozu, w tym jej własną siostrzenicę. Choć dzięki niemu jej poglądy na temat Islamu i imigracji stały się mniej skrajne, teraz może przejąć jego 7% głosów.

Stworzyła konsekwentny antyimigracyjny, antyunijny przekaz, a Emmanuel Macron nazwał jej politykę rasistowską. W przeszłości wyrażała podziw dla rosyjskiego Władimira Putina, a w kampanii prezydenckiej w 2017 r. korzystała z kredytu udzielonego przez rosyjski bank. Teoretycznie potępia jego inwazję na Ukrainę, ostrzegając jednocześnie przed ryzykiem sankcji dla francuskiej gospodarki. Jej przeciwnicy obawiają się jednak, że w praktyce będzie marionetką rosyjskiego dyktatora.

Marine Le Pen chce znieść podatek dochodowy dla osób poniżej 30. roku życia i zwolnić firmy ze składek podatkowych, jeśli podniosą one płace minimalne o 10% dla wielu swoich pracowników. Obiecuje, że powstrzyma nadużywanie prawa do azylu, organizując referendum w sprawie ograniczenia imigracji. Chce też zakazać noszenia islamskiego hidżabu w miejscach publicznych. Chce także przekształcić Unię Europejską w sojusz narodów niepodlegających prawu UE i wycofać Francję ze zintegrowanego dowództwa NATO.

W pierwszej turze Macron zdobył ponad 27% głosów, o trzy punkty procentowe więcej niż w 2017 roku. Nie jest już jednak niewiadomą, a wielu wyborców, którzy poparli Macrona za pierwszym razem, jest nim zmęczonych. Nadal jest on faworytem, ale badania opinii publicznej pokazują, że wyścig o fotel prezydenta będzie bardzo zacięty. Sondaże dają bowiem Marine Le Pen realne szanse na zwycięstwo. Ostatni etap kampanii zadecyduje o tym, czy uda jej się poprawić wynik z 2017 roku.

Czytaj też: Gospodarka Ukrainy skurczy się prawie o połowę, a Rosji „tylko” o 11%

Źródło: BBC

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close