Polski producent surówek Maga Foods objęty sankcjami… przez pomyłkę
Pracownikom grozi utrata pracy.

Polska firma produkująca surówki Maga Foods została objęta sankcjami przez MSWiA za jej rzekome związki z Rosją. Tymczasem prawda okazała się zupełnie inna, ponieważ spółka nie ma żadnych koneksji z Moskwą. Przez błędną decyzję urzędników pracę może stracić ponad 200 osób, w tym wielu Ukraińców.
Polska firma Maga Foods objęta sankcjami MSWiA przez pomyłkę
Jak informuje serwis Świat Rolnika, do tragicznej pomyłki doszło w MSWiA, gdzie spółkę Maga Foods oznaczono, jako mającą powiązania z oligarchą Michałem Friedmanem. Rosjanin jest objęty sankcjami, dlatego firma jednocześnie dostała się na czarną listę polskiego ministerstwa. Problem tylko w tym, iż Friedman nie ma już nic wspólnego z Maga Foods, ponieważ jak twierdzi spółka:
Decyzję o rozwiązaniu wszelkich umów z podmiotami związanymi z Friedmanem (i wykupie wszystkich udziałów) nasi holenderscy właściciele podjęli niezwłocznie po wybuchu wojny na Ukrainie.
Czytaj więcej: Polski rząd w końcu przestał tylko “apelować” i sam nałożył sankcje
Tym samym wszystkie udziały należą do holendra Ericka Brasa, a sama transakcja przejęcia udziałów doszła do końca w marcu. Niemniej jednak pracownicy nie dostali pensji za kwiecień i grozi im również utrata pracy, a sama firma może zbankrutować. Wszystko dlatego, iż ma zamrożone środki, przez co nie może wypłacać wynagrodzeń swoim pracownikom.
W tej sprawie wypowiedział się Sławomir Izdebski z OPZZ Rolników i Organizacji Rolniczych:
Jesteśmy organizacją, która broni rolników i postanowiliśmy natychmiast zareagować. Jestem po rozmowach z premierem Mateuszem Morawieckim i z wicepremierem Henrykiem Kowalczykiem. Natychmiast złożyliśmy stosowne pisma i wnioski o to, żeby wszędzie tam, gdzie popełniono błędy, żeby te zakłady zostały odblokowane.
Minister Henryk Kowalczyk zainterweniował w sprawie Maga Foods
Izdebski stwierdził, iż dzięki interwencji analizowane są dokumenty i jest szansa na odblokowanie środków. Według Izebskiego Kowalczyk rozpoczął już rozmowy przyspieszające anulowanie tej pomyłki.
Minister rolnictwa stwierdził w rozmowie z serwisem Świat Rolnika:
Sankcję na tę firmę zostały nałożone ze względu na byłego właściciela, który był o kapitale rosyjskim. Stąd właśnie znalazła się na tej liście, którą przygotowało Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Firma ta twierdzi jednak, że już ten właściciel rosyjski nie ma nic wspólnego z tą spółką i w związku z tym trwa postępowanie w tej sprawie.
Firma złożyła odwołanie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji i na podstawie tego odwołania służby polskie ocenią, czy rzeczywiście pozbycie się tego kapitału było rzeczywiste, czy nie. Jeśli tak, to oczywiście firma zostanie odwieszona.
Czytaj również: Rosja nacjonalizuje zakłady Renault, aby budować auta rodem z ZSRR
Sam Piotr Pawiński, prezes Maga Foods, stwierdził, iż sytuacja w spółce jest krytyczna:
Nie jesteśmy powiązani w żaden sposób z osobami, wobec których są jakiekolwiek podejrzenia o wspieranie wojny. Oczywiście sankcje same w sobie są właściwe, natomiast z naszej strony uważam, że to zła sytuacja, jeżeli takim skutkiem ubocznym wprowadzenia sankcji są straty dla polskiej gospodarki. Tym bardziej dla polskich rolników i dla polskich obywateli, którzy nie są powiązani z Rosją. Nasz zakład w wyniku błędu jest w zasadzie w stanie przyspieszonego rozkładu.
To kwestie tygodni, kiedy będziemy musieli zgłosić wniosek o upadłość. Nasi dostawcy niestety nie mogą dostać zapłaty za dostarczone towary. Nasi pracownicy, z czego połowa to Ukraińcy, nie mogą wynagrodzenia za kwiecień, ponieważ nasze środki są zamrożone.
Wicepremier Kowalczyk zapewnił, że sprawa jest priorytetowa, jednak nie ma pewności, kiedy sankcje zostaną zdjęte z polskiej firmy. Sprawa jest rozwojowa.
W Niemczech gęstnieje atmosfera, bo brakuje… butelek do piwa
Źródło: Świat Rolnika