Jakub Żulczyk, który nazwał Dudę “debilem”, bardzo wkurzył Kaję Godek

Jakub Żulczyk, to pisarz, który dał się poznać jako autor książki “Ślepnąć od Świateł” i zdobywca Paszportów “Polityki”. Szerszej widowni dał się poznać jako ten, który nazwał prezydenta Andrzeja Dudę “debilem”, przez co grozi mu kara więzienia. Autor dał ostatnio o sobie znać, kiedy w dość mocnych słowach zwrócił się do Kai Godek, która szybko się obraziła. Swoje trzy grosze wrzucił także inny poczytny autor — Remigiusz Mróz.

Kaja Godek, to bez wątpienia osoba, którą można obwiniać za obecną sytuację aborcyjną w Polsce. Sama nie widzi w swoich działaniach nic złego – ba – zapewne sądzi, że jest święta i trafi do nieba. Niemniej jednak obecnie kobiety umierają w szpitalach, a lekarze boją się przeprowadzać aborcje. I choć sytuacja pod tym kątem jest gorsza, niż w krajach arabskich, to dla Godek jest to spory powód do dumy.

Zobacz również: Koledzy Godek chcą 25 lat więzienia za aborcję! Ustawa już w Sejmie

I doskonale zdaje sobie z tego sprawę pisarz Jakub Żulczyk, który od czasu do czasu komentuje polską sytuację polityczną. Teraz dostało się Kai Godek, ponieważ autor w zabawny sposób skomentował jej zachowanie:

Dostałem bana u Kai Godek. Smutno mi, bo przecież napisałem jej, że dobra robota i tylko tak dalej. Czuję się skrzywdzony – to był naprawdę ładny komentarz, a do tego po rosyjsku.

Oczywiście to alegoria do tego, o czym “głośno się nie powinno mówić”. A mianowicie powtarzać słów Marty Lempart, że “Ordo Iuris to finansowani przez kreml fundamentaliści“. Nie wolno o tym wspominać, bo w końcu to grzech i myślozbrodnia.

Zobacz również: Katastrofa demograficzna w Polsce! Sytuację próbują ratować obcokrajowcy

Kaja Godek w ogniu krytyki. Jakub Żulczyk nie mógł być w tej kwestii cicho

Swoją drogą komentarz Żulczyka wywołał niemałą dyskusję, do której włączył się inny poczytny autor – Remigiusz Mróz. Stwierdził on, że:

Zazdroszczę sobie bardziej, niż Tobie gdy po raz piąty w tym roku miałeś jedynkę w Empiku!

Swoją drogą wśród komentarzy pod wpisem zrodziła się pewna idea, która chętnie została podłapana przez niektórych Internautów:

Eto ne glupaya ideya, Kaja Głodek?