MediaPaństwoPolitykaPolskaTurystyka

Janowska ostro o Sasinie. Wolał ubikację, niż z nią porozmawiać

Posłanka miała dość lekceważenia w partii.

Małgorzata Janowska, czyli jedna z “buntowniczek”, która odeszła z PiS sprawiają w zakłopotanie samego prezesa Kaczyńskiego, przyznała się do powodów odejścia. Okazuje się, że posłanka próbowała o tej kwestii rozmawiać z Jackiem Sasinem, ale ten od razu ją zlekceważył. Stwierdził bowiem, że ma “lepsze rzeczy do roboty”. Po czym udał się do ubikacji.

Małgorzata Janowska dołączyła do Zbigniewa Girzyńskiego oraz Arkadiusza Czartoryskiego. Trójka “niepokornych posłów” stworzyło klub Wybór Polska, który ma zrzeszać byłych posłów PiS. Jest także w nim przewodniczącą, która teraz z dumą krytykuje swoich byłych “kolegów partyjnych”:

W wyniku buntu na pokładzie PiS stracił formalnie większość sejmową. Oczywiście nie musi się niczego bać, ponieważ wielki “antysystemowiecPaweł Kukiz będzie zawsze spieszyć z pomocą. Niby dla “walki z partyjnactwem”, a przecież i tak każdy wie, że chodzi o coś innego.

Gowin wiedział, że PiS straci większość. Będą wcześniejsze wybory?

Tymczasem Janowska przyznała, że próbowała rozmawiać z partyjnymi władzami, ale nikt nie raczył odpowiedzieć na jej wezwania. Prym w tym wiódł Jacek Sasin, czyli wielki bohater Poczty Polskiej:

Osobiście prosiłam Jacka Sasina o spotkanie. Półtora roku! Kiedyś wpadłam do Ministerstwa Aktywów Państwowych z zaskoczenia. Pan Sasin przyjął mnie między swoim gabinetem a ubikacją przez pięć minut. Tylko tyle miał czasu, bo miał spotkanie ze studentami. Chyba nikt mnie tak wcześniej nie upokorzył.

Oczywiście wciąż próbuje tłumaczyć polityków PiS, że “pewnie nie mają czasu, bo COVID”:

Przed pandemią udawało się czasami porozmawiać. Można było się dostać do danego ministra czy premiera. Być może te rozmowy powinny wyglądać trochę inaczej, trwać dłużej, ale chociaż jakieś były. Kierownictwo powinno dyskutować z posłami, którzy mają kontakt z terenem. Wszystko jednak skończyło się wraz z nadejściem Covid-19.

Obecnie Małgorzata Janowska wraz ze swoimi kolegami z całkiem nowego klubu przekonują, że będą “merytoryczną opozycją”. I to wcale nie jest tak, że po prostu chcą być zauważeni i docenieni. Nie, nie. Po prostu “chcą walczyć o wolną Polskę”, jako prawdziwy “patrioci”.

Tymczasem rzeczniczka Prawa i Sprawiedliwości Anita Czerwińska, stwierdziła, że odejście Janowskiej to “nieporozumienie”, a sama parlamentarzystka “została wprowadzona w błąd”. To dodatkowo rozjuszyło posłankę, która oficjalnie przekazała, że:

Podejrzewam, że dostała pewnie zadanie, czyli przedstawić mi możliwość powrotu do PiS. Zrobiła to jednak tak nieudolnie, że mnie obraziła. Gdyby z uwagą obejrzała naszą konferencję, wiedziałaby: przecież ja jestem szefem koła! Dziwnie to wygląda, kiedy przewodniczący ma być wykorzystywany przez swoich politycznych partnerów. Najwidoczniej Czerwińska nie wie, o czym mówi.

Źródło: RMF.fm

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close