Biznesowi celebryciBusiness lifestyleMediaPaństwoPolska

Miłosz Kłeczek z TVP dostaje miliony złotych za swoją propagandę

Władze stacji umywają ręce.

Miłosz Kłeczek, który jest jednym z naczelnych “dziennikarzy” telewizji rządowej,  za swoje zasługi na polu propagandy otrzymuje miliony złotych. Oczywiście nieoficjalnie, bo według TVP, Kłeczek w ogóle nie pracuje z publiczną telewizją.

Miłosz Kłeczek dał się poznać szerszej widowni, kiedy zaczepiał Donalda Tuska i miał do niego pretensje, że były premier nie odpowiada mu na pytania. Na antenie TVP również bardzo często gości, choć Centrum Informacji TVP twierdzi, że nie jest ich pracownikiem.

Producenci “1 z 10” przerywają milczenie. TVP mijała się z prawdą?

Tymczasem okazuje się, że firma Kłeczka otrzymała pomoc publiczną o wysokości 6,5 mln złotych, mimo że firma oficjalnie nie wykonuje żadnej pracy. O sprawie informuje Onet.

Miłosz Kłeczek, wcześniej pracował w Superstacji i TVN24. Jednakże od 2016 roku na dobre zajął miejsce w telewizji rządowej, kiedy tekę prezesa przyjął Jacek Kurski. Na antenie TVP prowadził także program “Kasta”, który był produkowany na zlecenie Prawa i Sprawiedliwości. Jego zadaniem było m.in. uderzenie w sędziów, którzy byli nieprzychylni obecnej władzy.

Tymczasem jak się okazuje, “dziennikarz” nie jest na stałe zatrudniony w TVP. Centrum Informacji rządowej telewizji przekazało tę wiadomość posłowi Adamowi Szłapce (KO).

Miłosz Kłeczek zarabia miliony na swojej propagandzie. Pieniądze pochodzą z podatków Polaków

Firma “dziennikarza” nosi nazwę Miłosz Kłeczek Media Star i to właśnie w ten sposób prezenter rozlicza się z TVP i pisowskimi mediami. Onet zdradził również, że Kłeczek jest również współwłaścicielem spółki, której oficjalną formą zarobku jest “handel produktami z Chin”. Kiedy dziennikarze zapytali o szczegóły, Kłeczek wysłał do nich swojego adwokata, strasząc przy tym, że to informacja poufna.

Sam Miłosz Kłeczek próbuje się bronić na Twitterze, twierdząc, że informacje dziennikarzy to insynuacja. Jak jednak podaje Onet, firma Kłeczka, zarobiła w 2019 roku aż 12,5 mln złotych przychodu netto. Zysk wynosił 600 tysięcy złotych. Rok wcześniej, Kłeczek zarobił 9,4 mln złotych, z czego zyskiem było 470 tysięcy złotych.

TVP znowu bawi się w cenzurę. Nie spodobał im się… tęczowy makijaż

Spółka Financial Poland, o której mowa, otrzymała w 2016 roku 3,7 mln złotych od państwa, a na konto firmy Kłeczka przekazano aż 6,5 mln złotych. “Dziennikarz” może liczyć również na liczne dotacje, umorzone zaległe opłaty do ZUS i skarbówki, odroczenia itd. Jak wskazuje Gazeta.pl:

Kłeczkowi pomagały m.in. Bank Gospodarstwa Krajowego, Polski Fundusz Rozwoju, Pierwszy Urząd Skarbowy w Warszawie i ZUS, czyli instytucje kontrolowane przez rząd.

Kłeczek otrzymał również trzy miliony złotych od kontrolowanego przez Prawo i Sprawiedliwość Urzędu Marszałkowskiego Województwa Śląskiego. Spółka “prezentera” realizowała projekt “Stworzenie Nowoczesnego Innowacyjnego Centrum Biznesowego”. Dodatkowo z tarczy antykryzysowej, spółka Financial Times otrzymała niemal 500 tysięcy złotych bezzwrotnej zapomogi.

Problem jedynie w tym, że zgodnie z wyrokiem sądu, TVP musiało ujawnić zarobki swoich “dziennikarzy”.

Jacek Kurski pozostanie prezesem TVP przez kolejne cztery lata

Ile zarabiają dziennikarze w TVP? Miłosz Kłeczek zarabia miliony

Michał Rachoń – ok. 25 tys. złotych miesięcznie
Danuta Holecka – ponad 40 tys. złotych miesięcznie
Adrian Klarenbach – 30 tys. złotych miesięcznie
Michał Adamczyk – 40 tys. złotych miesięcznie
Jarosław Jakimowicz – ok. 18 tys. złotych miesięcznie
Magdalena Ogórek – ok. 600 tys. złotych rocznie

A to wszystko z podatków Polaków, którzy dorocznie zostali zmuszeni płacić 2 miliardy złotych na propagandę prorządową, która ogłupia miliony obywateli.

Źródło: Planeta.pl, Gazeta.pl

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close