GospodarkaHandelInwestycjeMotoryzacjaPrzemysłSportTechnologie

Vauxhall Motors ostrzega przed niedoborem chipów do końca roku

Vauxhall Motors też narzeka na brak chipów

Według Vauxhall Motors globalny niedobór chipów komputerowych wywarł znaczący wpływ na przemysł samochodowy i jest mało prawdopodobne, aby poprawił się przed końcem roku. Dyrektor zarządzający firmy, Paul Willcox powiedział, że branża stoi przed „problemem” przez następne dwa lub trzy miesiące. Twierdził jednak, że nie ma potrzeby gruntownego remontu łańcuchów dostaw.

Problem został wywołany przez kryzys Covid. We wczesnych stadiach pandemii nastąpiły dramatyczne cięcia w produkcji samochodów i pojazdów użytkowych. Po tym nastąpił gwałtowny wzrost produkcji, gdy pierwsza fala blokad dobiegła końca. Jednak gdy fabryki samochodów próbowały zwiększyć swoją produkcję, okazało się, że dostępne dostawy chipów zostały już wykorzystane przez inne branże, zwłaszcza sektor elektroniki użytkowej, który przeżywa boom sprzedaży.

Nowoczesne pojazdy mogą mieć na pokładzie setki chipów. Są one używane w sterowaniu silnikami, systemach rozrywkowych, mechanizmach bezpieczeństwa, zestawach wskaźników, więc niedobór zmusił producentów na całym świecie do ograniczenia produkcji. Vauxhall Motors nie jest wyjątkiem. Produkcja w obu brytyjskich zakładach w Ellesmere Port i Luton była przerywana w różnym czasie. Według Willcoxa skutki są nadal odczuwalne.

To oczywiście ograniczyło naszą zdolność do produkcji. Jeśli spojrzymy na branżę w Wielkiej Brytanii w tym miesiącu, sprzedaż pojazdów użytkowych, która w tym roku była bardzo prężna – 59% w górę – w tym miesiącu spadła o 20%, i oczywiście duża część tego wynika z niedoborów podaży chipów, a tym samym aut.

– powiedział Willcox.

Toyota zmniejszy produkcję o 40% w związku z brakiem chipów

Vauxhall Motors liczy na poprawę sytuacji

Dyrektor zarządzający Vauxhall Motors twierdzi, że producenci samochodów w dużym stopniu polegają na systemach dostaw „dokładnie na czas”. Oznacza to, że ​​części są dostarczane do fabryk wtedy, gdy są potrzebne, a nie składowane. Eliminuje to potrzebę kosztownego magazynowania, ale oznacza również, że ​​jeśli części nie pojawiają się, gdy są potrzebne, fabryki mogą się zatrzymać. Jednak Willcox twierdzi, że nie widzi potrzeby gruntownego remontu łańcuchów dostaw w wyniku obecnego kryzysu.

Nie sądzę, żeby to obnażało problem. Nie sądzę, żeby to się zmieniło w perspektywie krótko- lub średnioterminowej – być może jedną rzeczą, na którą musimy uważać, jest utrzymanie większej stabilności w zakresie naszych ustaleń umownych, ale nie widzę fundamentalnej zmiany w sposobie, w jaki zarządzamy biznes.

– powiedział.

Willcox pochwalił także niedawną decyzję firmy macierzystej Vauxhalla, Stellantis, o budowie nowej gamy elektrycznych samochodów dostawczych w zakładzie firmy w Ellesmere Port w Cheshire. Fabryka, która zatrudnia 1000 osób, była zagrożona zamknięciem. Powiedział, że posunięcie to ochroni również długoterminową przyszłość zakładu, który będzie budował pojazdy elektryczne w czasie, gdy cała branża szybko zmierza w kierunku elektryfikacji.

Źródło: BBC

  

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close