Białoruś poluje na opozycyjnego dziennikarza
Białoruś zmusiła do lądowania w Mińsku samolot linii Ryanair, który leciał z Aten do Wilna. Na pokładzie był dziennikarz i aktywista Roman Protasevich. Czołowy białoruski działacz opozycyjny został aresztowany na Białorusi zaraz po wylądowaniu samolotu. Mężczyzna był poszukiwany listem gończym przez białoruskie organy ścigania i teraz grozi mu kara śmierci.
Protasevich był jednym z autorów prowadzonego w Telegramie opozycyjnego kanału Nexta, później innego kanału – Białoruś mózgu (Biełaruś gołownogo mozga). Oba zostały przez władze uznane za ekstremistyczne, a ich autorzy są poszukiwani przez organy ścigania. Protasevich został oskarżony w sprawie karnej i umieszczony na liście osób “zaangażowanych w działalność terrorystyczną”.
Zatrzymanie opozycjonisty skomentowała przebywająca na emigracji w Wilnie była kandydatka w wyborach prezydenckich i liderka opozycji Swiatłana Cichanouska.
Jest absolutnie oczywiste, że to operacja służb specjalnych.
– czytamy w niedzielę w kanale Cichanouskiej w Telegramie.
Jej zdaniem “reżim naraził bezpieczeństwo pasażerów samolotu oraz całego lotnictwa cywilnego, by rozprawić się z człowiekiem, który był redaktorem największych niezależnych kanałów w Telegramie”. Jak przekazał Frank Viacorka, doradca Cichanouskiej, białoruskie służby zmusiły samolot do lądowania w Mińsku, informując o rzekomej bombie na pokładzie. Okazało się jednak, że żadnej bomby w samolocie nie było.
BREAKING! The regime landed @Ryanair plane, which was flying from Athens to Vilnius,in order to arrest the famous Belarusian journalist Roman Protasevich. In Belarus, he faces the death penalty. Belarus has seized a plane,put passengers in danger, in order to repress an opponent pic.twitter.com/TEv22to5XM
— Franak Viačorka (@franakviacorka) May 23, 2021
Wybory na Białorusi: Wyłączony internet, łapanki, prześladowania opozycji
Świat reaguje
Na pokładzie samolotu zmuszonego do lądowania w Mińsku ma być czterech obywateli Polski. Dziś wieczorem ma odbyć się rozmowa premiera Mateusza Morawieckiego z przewodniczącym Rady Europejskiej Charlesem Michelem w sprawie wydarzeń na Białorusi. Premier Morawiecki apeluje, aby Białoruś zwolniła opozycjonistę.
Zwróciłem się do Przewodniczącego o rozszerzenie agendy jutrzejszej Rady Europejskiej o punkt dot. natychmiastowych sankcji wobec reżimu A. Łukaszenki. Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny
– napisał na Twitterze Morawiecki.
Zwróciłem się do Przewodniczącego @eucopresident o rozszerzenie agendy jutrzejszej Rady Europejskiej o punkt dot. natychmiastowych sankcji wobec reżimu A. Łukaszenki. Porwanie cywilnego samolotu to bezprecedensowy akt państwowego terroryzmu, który nie może pozostać bezkarny.
— Mateusz Morawiecki (@MorawieckiM) May 23, 2021
Natychmiastowego uwolnienia pasażerów samolotu pasażerskiego zażądała również premier Litwy Ingrida Szimonyte. Uwolnienia pasażerów zażądał też szef MSZ Litwy Gabrielius Landsbergis. Poinformował on, że na pokładzie samolotu jest 171 osób – 94 obywateli Litwy, 11 Greków, dziewięciu Francuzów, pięciu Rosjan, czterech Polaków, czterech Białorusinów, poza tym obywatele Rumunii, Niemiec, Łotwy, Rosji, Gruzji i innych państw.
Łukaszenka stał się zagrożeniem nie tylko dla obywateli swojego kraju, ale także dla bezpieczeństwa międzynarodowego.
– stwierdził na Twitterze były premier Donald Tusk.
Dodał, że “akt państwowego terroryzmu wymaga natychmiastowej i zdecydowanej reakcji wszystkich europejskich rządów i instytucji”.
Łukaszenka stał się zagrożeniem nie tylko dla obywateli swojego kraju, ale także dla bezpieczeństwa międzynarodowego. Jego akt państwowego terroryzmu wymaga natychmiastowej i zdecydowanej reakcji wszystkich europejskich rządów i instytucji.
— Donald Tusk (@donaldtusk) May 23, 2021
Białoruś porwała polski samolot
Tymczasem samolot linii lotniczych Ryanair, który przechwyciła Białoruś, to samolot należący do zarejestrowanej w Polsce spółki Buzz (dawniej Ryanair Sun).
Na chwilę obecną wiemy, że samolot wylądował w Mińsku. Pasażerów nie ma na pokładzie. Mamy kontakt z kapitanem. Czekamy na jakikolwiek komunikat. Nie mamy informacji, czy zabrano któregokolwiek z pasażerów. Nie mam potwierdzenia od załogi o asyście myśliwców. Ale samolot znajdował się nad terytorium Białorusi i musiał zastosować się do komunikatów białoruskiej kontroli lotów.
– mówi prezes spółki, Michał Kaczmarzyk.
Pokłady samolotów nie stanowią terytorium państwowego. Jednak zdarzenia, które mają tam miejsce, od strony prawnej traktuje się tak, jakby zaszły na terytorium danego państwa (tzn. podlegają one jego jurysdykcji). Można więc uznać, że cała operacja była porwaniem białoruskiego obywatela z polskiego terytorium.
Czytaj więcej: Porwanie samolotu Ryanair zbanuje białoruską Belavia Airlines w UE?
Źródło: Polsat News, CNN