Włoski artysta sprzedał niewidzialną rzeźbę za 15 000 euro
Włoski artysta sprzedał niewidzialną rzeźbę
Sztuka nowoczesna nie każdemu przypada do gustu. Co jakiś czas możemy usłyszeć o sprzedaży jakiegoś dzieła, którym jest biały obraz lub instalacja artystyczna z wieszaka. Włoski artysta Salvatore Garau poszedł jednak o krok dalej. Za 15 000 euro sprzedał na aukcji swoją… niewidzialną rzeźbę. Początkowo cena rzeźby wynosiła od 6 000 do 9 000 euro, ale po złożeniu kilku ofert cena została podniesiona.
Niewidzialna rzeźba zatytułowana “Io Sono” (po włosku “Jestem”) to dzieło 67-letniego artysty. Dzieło jest “niematerialne”, co oznacza, że w rzeczywistości nie istnieje. Włoski artysta spotkał się z krytyką, ale nie przejmuje się tymi uwagami i przekonuje, że jego dzieło sztuki nie jest “niczym”, lecz “próżnią”.
Próżnia to nic innego jak przestrzeń pełna energii, a nawet jeśli ją opróżnimy i nic nie zostanie, to zgodnie z zasadą nieoznaczoności Heisenberga, to “nic” ma swoją wagę. Dlatego posiada energię, która jest skondensowana i przekształcona w cząsteczki, czyli w nas.
– mówi włoski artysta Salvatore Garau.
Jak informuje Italy 24 News, włoski artysta wymaga, aby rzeźba została wystawiona w prywatnym domu, wolnym od wszelkich przeszkód. Ponieważ rzeźba nie istnieje, artysta nie wymaga specjalnego oświetlenia czy klimatu. Osoba, która kupiła rzeźbę, otrzyma tylko certyfikat autentyczności, który jest podpisany i ostemplowany przez Garau.
Patoyoutuberzy Ator i Rola wyśmiewają dzieci chore na raka?
To nie pierwsze “dzieło”
W zeszłym miesiącu wyłoski artysta wystawił inną nieistniejącą rzeźbę, zatytułowaną “Budda w kontemplacji”, na Piazza della Scala w Mediolanie, w pobliżu wejścia do Gallerie d’Italia. Garau zamieścił filmik z “rzeźbą” na swojej stronie na Instagramie. Na filmie widać oklejony taśmą obszar, na którym ma znajdować się rzeźba.
Teraz istnieje i pozostanie w tej przestrzeni na zawsze. Nie widzisz jej, ale ona istnieje. Jest zrobiona z powietrza i ducha.
– przekonuje włoski artysta.
Według autora rzeźba ma “uruchomić” wyobraźnię widza, która jest siłą istniejącą w każdym z nas.
Kiedy decyduję się na “wystawienie” niematerialnej rzeźby w danym miejscu, przestrzeń ta skoncentruje pewną ilość i gęstość myśli w ściśle określonym punkcie, tworząc rzeźbę, która z mojego założenia przybierze tylko najbardziej zróżnicowane formy. W końcu, czyż nie kształtujemy Boga, którego nigdy nie widzieliśmy?
– powiedział Garau.
Źródło: RP
Jeden komentarz