PolskaŚwiat

Państwowy LOT zaczyna cięcia od… pracowników

LOT planuje obniżyć wynagrodzenia pilotów i stewardess.

Pandemia koronawirusa wpłynęła bardzo negatywnie na biznes turystyczny. Firmy lotnicze zmuszone są do cięcia kosztów. Polska Grupa Lotnicza LOT nie jest wyjątkiem. Włodarze narodowego przewoźnika postanowili więc zacząć od dołu, czyli od obniżenia pensji pilotów i stewardess.

Proponowany sposób zmniejszenia wydatków zdziwił ekspertów.

W obecnej dramatycznej sytuacji branży redukcja wynagrodzeń to oczywiście dla pracowników rozwiązanie lepsze niż zwolnienia. Jednak standardem na całym świecie jest rozpoczynanie cięć płac od góry, czyli od zarządu, który przecież na co dzień zarabia więcej niż załoganci

powiedział w rozmowie z Business Insider Dominik Sipiński, analityk lotniczy firmy ch-aviation.

Dziwny ruch LOTu

Według Sipińskiego, obniżka wynagrodzeń członków zarządu jest zjawiskiem naturalnym podczas kryzysów. Firmy takie jak United, Delta, Alaska Airlines czy Air Asia przyjęły politykę dużych cięć pensji zarządu, niekiedy nawet o 100 procent.

Dlatego jeśli LOT proponuje załogom ograniczenie pensji, niezależnie w jakiej wysokości, to należy wymagać od zarządu przewoźnika informacji o tym, czy i jak bardzo sam ograniczył swoje pensje. Obniżenie wynagrodzeń załogom i brak takiej samej decyzji w stosunku do najwyższej kadry menedżerskiej wpisałoby się w dawne antypracownicze podejście LOT-u, które w ostatnich miesiącach rzekomo miało być zmieniane

dodaje Sipiński.

Nie tylko branża transportowa

Pandemia koronawirusa, w mniejszym lub większym stopniu, zainfekowała wszystkie branże światowego rynku. Kilka dni temu, kierownictwo platformy sprzedażowej Zalando, zapowiedziało rezygnację z 25 procent swoich miesięcznych pensji. Docelowo firma chce zaoszczędzić 350 milionów euro, co pozwoli uniknąć zwolnień pracowników. Innym przykładem firmy, która zaczęła obniżki wynagrodzeń od góry, jest polska grupa LPP, właściciel takich marek jak Reserved, czy House. Na początku marca, włodarze firmy zadecydowali o obniżeniu swoich pensji do… 1 złotego. Decyzja ta ma obowiązywać do momentu, w którym “zarząd LPP uzna, że sytuacja finansowa spółki jest bezpieczna i przewidywalna”.

Cięcia nie omijają także rządów

Premier Nowej Zelandii, Jacinda Ardern zdecydowała o zmniejszeniu własnego wynagrodzenia o jedną piątą. W podobny sposób postąpili wszyscy ministrowie nowozelandzkiego rządu. Premier podkreśla, że jest to wyraz solidarności z obywatelami, którzy utracili dochody w związku z pandemią koronawirusa. W krok za rządem poszedł także lider opozycji, który także zrzekł się części swojej pensji. Jak podaje portal 7news.com.au, jeden z posłów parlamentu Nowej Zelandii zaproponował, żeby cięcia objęły wszystkich tamtejszych posłów.

Źródło: onet.pl, businessinsider.com.pl

Tagi

Polecane artykuły

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Back to top button
Close
Close